Radović: Po zakończeniu kariery chcę trenować dzieci

Legia po rundzie jesiennej ma cztery punkty straty do Śląska, ale Miroslav Radović uważa, że to nie wrocławianie będą głównym rywalem Legii w walce o mistrzostwo Polski. "Trener Lenczyk zrobił solidny zespół, bez gwiazd. Ale myślę, że nie wytrzymają do końca. Za to do końca o mistrzostwo będą się bili Legia i Lech" - mówi Serb w drugiej części wywiadu dla Gazety Stołecznej.

Ofensywny pomocnik Legii jest przekonany, że w maju będzie mu dane świętowanie zdobycie mistrzostwa z Legią. "Bardzo chciałbym w tym sezonie zdobyć wreszcie mistrzostwo, bo zasłużyliśmy na to. Maciej Skorża to jest trener, który bardzo dba o detale. Lubi mieć kontrolę nad wszystkim. Ma dokładnie opracowaną strategię, jak wszystko ma wyglądać, by ostatecznie osiągnąć sukces. Dlatego jestem przekonany, że w maju będą efekty" - mówi i przekonuje, że zespół budowany od poprzedniego sezonu potrzebował czasu.

"Rado" nie ukrywa, że bardzo dobrze współpracuje mu się z Danijelem Ljuboją. "Daje mi taką energię, że muszę grać dobrze. Ma ogromne doświadczenie, którego mnie brakuje. Dużo rozmawiamy o grze, o tym, jak i gdzie powinienem się poruszać po boisku. Wykorzystuję to. Nie znaliśmy się wcześniej, ale od pierwszego treningu złapaliśmy kontakt" - mówi Gazecie. Radović zdradza także, że według jego informacji, Ljuboja będzie chciał zostać w Legii na kolejny sezon.

Radović wyjawia także co chciałby robić po tym, jak przestanie grać zawodowo w piłkę. "Moim marzeniem po zakończeniu kariery jest trenować dzieci. Coraz częściej zastanawiam się, czy nie zostać tutaj na stałe. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak mi się tu żyje i jak szanuję ten kraj. W Warszawie wszystko jest fajne. Lubię Stare Miasto, Nowy Świat. Są galerie, dobre restauracje, dużo parków, dobre sushi... Mam stąd jeden samolot do Belgradu" - mówi na zakończenie.