REKLAMA

Kątem oka - 2. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Za nami już drugi tydzień 2012 r., w który wchodzimy z większymi (odejdzie Lato) i mniejszymi nadziejami (przejdziemy Sporting). Za to "KO" jest dopiero pierwsze. Tak to się czasem zdarza, gdy zamiast pracować zachciewa się plaży i słońca. W Legii niewiele się działo, zabrakło hitów czy choćby smaczków słownych. Ale za to przygotowania, które w pocie czoła relacjonuje nasza ulubiona turi, ruszyły pełną parą! Powiało profesjonalizmem made by Marek Jóźwiak.

Poniedziałek. Maciej Skorża uważa, że Sporting Lizbona nie ma słabych punktów, co musi martwić przeciętnego kibola z Łazienkowskiej. Niemniej jednak, nie po to nasz trener zarabia kilkadziesiąt razy więcej niż większość z nas, by czegoś nie wymyślił. Skoro Portugalczycy są tacy mocni, pozostaje nam głęboka wiara w potęgę "skorżyzmu". Skoro Leszek Miklas nie był w stanie wyrzucić naszego Maciunia z klubu, to i Sporting nie da mu rady. Taka wróżba na nowy rok.

Wtorek. Legia wreszcie pozbyła się kolejnego darmozjada i mogliśmy pomachać na pożegnanie Kostiantynowi Machnowskiemu. Chłopak kiedyś naprawdę dobrze się zapowiadał, by potem mocno zwariować. Ale dla każdego coś miłego. Jeden woli błyszczeć na boisku, inny na parkiecie. Wolna wola. Wolna droga. Powodzonka, szerokości (choć przydałoby się kilkanaście kilogramów mniej), bajo!
Ponadto, prezes Kosmala wyjaśnił, kto jest od czego we władzach Legii. I tak Piotr Zygo ma liczyć pieniążki z biletów, a pomagać mu będzie wykopany z zarządu Marek Drabczyk. Jarosław Ostrowski, kolejny odsunięty, zajmie się (oj zajmie!) sprawami prawnymi i bezpieczeństwem. Natomiast nasz ulubiony prezes (łubudubu!) Leszek Włodzimierz Miklas został dyrektorem sportowym. Z tego powodu trzeba było jakoś nazwać funkcję, którą sprawuje Marek Jóźwiak. Tak to "Beret" z dyrektora sportowego stał się dyrektorem ds. rozwoju sportowego. Zmiany, zmiany, zmiany.
Tego samego dnia 40. urodziny obchodził trener Skorża. Serdeczne życzenia!

Środa. Po 7 tysięcy biletów otrzymali kibice Legii i Wisły na spotkanie o Superpuchar, które odbędzie się na Stadionie Narodowym. To daje łącznie 14 tysięcy wejściówek. Tymczasem organizatorzy liczą na przynajmniej 50-tysięczną frekwencję. Pytanie-zagadka: jak wypełnić pozostałe miejsca? Czy Ekstraklasa SA liczy, że zajmą je koneserzy futbolu z całego świata, w dodatku nie będący kibicami Legii? A może wejściówkę będzie mógł nabyć każdy zainteresowany? Po co więc wówczas przydzielać jakąkolwiek pulę dla kibiców Legii? Żeby to ładnie wyglądało, że sympatycy obu klubów dostali tyle samo? Na razie bzdura tygodnia, która zostanie nominowana do bzdury miesiąca.

Czwartek. Okazało się, że na Cyprze Legia zagra z samymi potęgami: Ajax Amsterdam, którego nie trzeba przedstawiać, APOEL Nikozja, ćwierćfinalista Ligi Mistrzów, moskiewski Łokomotiw i bliżej nieznany Aris Limassol. Marek Jóźwiak spisał się więc na medal i dotrzymał słowa. A to, że te drużyny to Ajax U-21 oraz rezerwy Rosjan i APOEL-u, to już drobny szczegół. Podobno w kolejce czeka kobieca reprezentacja Rosji, która dzieli hotel z naszymi ulubieńcami. Z drugiej jednak strony nie ma co się silić na złośliwości. Na tym etapie przygotowań, może to i lepiej. Ale nie liczcie, że w Turcji się poprawi. Powtarzajcie za to jak mantrę "skorżyzm", "skorżyzm"... Może nie pomoże, ale też i nie zaszkodzi.

Piątek. Trzy ziewnięcia, dwa chrapnięcia i można było przejść do soboty...

Sobota. Tu miła niespodzianka. Na początek meczów towarzyskich Legia rozbiła Ajax U-21 3-0. Miejmy nadzieję, że ta jaskółka wiosnę uczyni. Humory jeszcze bardziej poprawili nam koszykarze, którzy przy fantastycznym dopingu i kapitalnej oprawie meczu w hali na Kole ograli warszawskich akademików. W końcówce na trybunach pojawił się herszt kiboli, co niestety uszło uwadze czujnych reporterów wiadomej gazety. Czujemy się zawiedzeni.

Niedziela. Przy okazji dnia wolnego zerknijmy, co słychać u niedawnych ulubieńców warszawskich trybun. Maciej Iwański wrócił z Turcji i opowiadał, że nigdy nie był gruby, a pewien fotograf złośliwie zmontował ujęcie. Nie będę wymieniał nazwiska autora tego zdjęcia, w tajemnicy Wam powiem tylko, że jest redaktorem naczelnym największego portalu internetowego traktującego o Legii Warszawa. Piotr Włodarczyk zaczął przygotowania do sezonu z Bałtykiem Gdynia i w sobotę zdobył dwa gole w wewnętrznym sparingu. To dokładnie tyle, co przez całą rundę jesienną. Bartłomiej Grzelak wrócił do treningów z Jagiellonią i prawdopodobnie po tygodniowym pobycie w Cetniewie jest już ekstremalnie wyczerpany. W pełni sezonu jest natomiast Błażej Augustyn, którego Vicenza po okresie lepszej gry przegrała u siebie z Brescią. Błażejek nie zagrał. Jak jednak donosi nasza ulubiona gazeta na "F", nasz pupil wkrótce zostanie ojcem. Gratulacje.

Zdjęcie tygodnia

Chyba drużynie brakuje jeszcze zgrania... - fot. turi / Legionisci.com

Qbas


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.