Skorża: Liczę na szybką reakcję piłkarzy

Porażka Legii w Zabrzu była olbrzymią niespodzianką dla warszawskich kibiców. "To był cios" - mówi o przegranej Maciej Skorża, który pociesza się tym, że takie spotkanie było drużynie potrzebne. "Po dobrym meczu ze Sportingiem wierzyliśmy, że cały świat należy do nas. W każdym meczu, a szczególnie w lidze, musimy wydzierać rywalowi punkty z gardła" - przekonuje.

Skorża ma nadzieję na szybki powrót do gry Miroslava Radovicia. Wiadomo, że w czwartek w Lizbonie nasz zespół zagra w bardzo podobnym ustawieniu, jak w pierwszym meczu przy Łazienkowskiej. "Nie zdradzę ustawienia, ale nie mam zbyt dużego pola manewru. Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo musimy wygrać. To piekielnie trudne, ale nie niemożliwe. Rafał Janas widział niedzielny mecz Sportingu. Porozmawiamy i zastanowimy się nad taktyką. Jeśli Maciek Rybus będzie zdrowy, to na pewno zagra, ale wielkich zmian nie przewiduję" - mówi Gazecie Wyborczej.

W pierwszych meczach rundy wiosennej błędy popełnili Dusan Kuciak i Michał Żewłakow, którzy bardzo dobrze prezentowali się jesienią. "Pocieszam się, że co mieliśmy w ten sposób stracić, to już straciliśmy i że Dusan w następnych meczach będzie miał więcej szczęścia. Przedwczoraj był bliski obronienia jednej i drugiej piłki. Z meczu na mecz nasza gra w obronie będzie wyglądała lepiej" - dodaje.

Przy okazji meczu w Lizbonie, nie brakuje porównań do dwumeczu ze Spartakiem Moskwa, kiedy przy Łazienkowskiej również padł remis 2-2. "Liczę na szybką reakcję ze strony piłkarzy. Nie raz już pokazywali, że potrafią szybko się podnieść. Sytuacja jest analogiczna do meczu rewanżowego ze Spartakiem. Trzy dni wcześniej przegraliśmy u siebie ze Śląskiem, pojechaliśmy do Moskwy i potrafiliśmy wygrać. Liczę na powtórkę" - mówi Gazecie Skorża.