REKLAMA

Karol Miecznikowski: Walczyliśmy o każdą piłkę

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Karol Miecznikowski (trener UKS-u Kielno): "Dla mnie osobiście wygrana w tym turnieju nie była żadną niespodzianką. Chłopaki ciężko pracują, to młodzi i myślący ludzie, którzy chcą grać w koszykówkę. Ciężko pracowali i mamy tego efekt. Choć w turnieju wypadliśmy różnie - pierwszy mecz rewelacja, w sobotę zdecydowanie poniżej oczekiwań i dziś pokonanie faworyta turnieju. To koszykówka, to jest sport. Dla mnie to nie jest zaskoczenie, mamy po prostu dobry zespół.

Co zadecydowało o pokonaniu Legii?
- Przede wszystkim atmosfera w mojej drużynie. Zrealizowali założenia przedmeczowe i wobec siebie mieli bardzo dobre, bojowe nastawienie. Walczyli od pierwszej do ostatniej minuty.

Przed meczem zdawaliście sobie sprawę, że awans macie zapewniony, bez względu na wynik rywalizacji z Legią?
- Tak, ale nie miało to wpływu na naszą grę. Już wcześniej uprzedzałem zespół, że niezależnie od wyniku pierwszego niedzielnego meczu, walczymy o zwycięstwo. Nie po to się wychodzi na parkiet, żeby kalkulować. My walczymy o każdą piłkę i to jest atut mojego zespołu.

Rozgrywki wojewódzkie wygrał u Was GTK Gdynia, który na pewno zagra w finałach. Jak oni prezentują się na tle drużyn z "warszawskiego półfinału"?
- Drużyna z Gdyni jest bardzo dobrze przygotowana. Mają dobrych szkoleniowców, którzy prowadzą młody zespół, oparty na juniorach starszych, medalistów mistrzostw Polski z tego roku. Będą zdecydowanym faworytem turnieju finałowego.

Macie już trochę informacji o rywalach z finałów? Jakie plany na turniej, który odbędzie się za 3 tygodnie?
- Ja dopiero będę poznawał te drużyny, przeprowadzał jakiś skauting. Mamy plan - wyjść na pierwsze spotkanie , dać z siebie sto procent, wyjść na drugie - dać sto procent. Co będzie, to będzie.

Przed sezonem mieliście plan awansu do II ligi?
- To jest sekcja, z którą pracuję dopiero drugi rok. Przy tym budżecie jaki mamy, czyli praktycznie zerowym, bo zespół funkcjonuje dzięki prywatnych pieniądzach pani prezes, nie mamy dalekosiężnych planów. Z reguły jak się planuje przyszłość, to życie je weryfikuje. Ja mam plan - wyjść w każdym meczu i dać z siebie wszystko. Później zobaczymy, jak to się ułoży i to przyszłości będziemy mogli pomyśleć w wakacje.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.