Lechici na ostatnim meczu z Legią przy Łazienkowskiej - fot. Legionisci.com
REKLAMA

Prezes Lecha: Rozmawiamy z Legią, by wpuścić naszych kibiców

Bodziach, źródło: lechpoznan.pl - Wiadomość archiwalna

Po decyzji wojewody mazowieckiego fani Lecha oficjalnie nie mogą pojawić się na stadionie Legii. Wcześniej warszawski klub przesłał do Poznania 1548 wejściówek i wszystkie znalazły nabywców. Lechici zapewniają, że do Warszawy przyjadą i jeśli nie zostaną wpuszczeni na stadion, będą manifestować przy ulicy Łazienkowskiej.

Oburzenie decyzją wojewody wyraża prezes Lecha, Karol Klimczak, który wydał w tej sprawie oświadczenie. Prezes Lecha przyznaje, że klub z Bułgarskiej rozmawia z Legią i liczy na cofnięcie absurdalnej decyzji. W przeciwnym razie nikt z pracowników Lecha nie przyjedzie do Warszawy. "Nie rozumiemy tej decyzji i nie znamy powodów, dla których została ona podjęta. Nowoczesne i bezpieczne stadiony, a za taki uważany jest stadion Legii, powinny służyć wszystkim kibicom, także tym wspierającym drużynę przyjezdną. Decyzja ta jest tym bardziej niezrozumiała, że klub otrzymał już od warszawskiej Legii 1548 biletów na sobotnie spotkanie, które cieszyły się dużym powodzeniem i w krótkim czasie zostały zakupione przez kibiców Lecha. Ponadto, nasi kibice przez ostatnie kilka dni intensywnie przygotowywali wyjazd, czego jednym z dowodów jest sfinalizowanie umowy z PKP na pociąg specjalny, którym mieli razem bezpiecznie dotrzeć do Warszawy.
Podejmujemy wszelkie próby wyjaśnienia tej sytuacji, rozmawiamy z klubem Legia Warszawa, który jest organizatorem spotkania i dążymy do tego, by ta kuriozalna decyzja została odwołana. Ten mecz jest dla nas niezwykle ważny. Osłabienie drużyny, a za takie należy uznać grę bez wsparcia kibiców, może mieć wpływ na końcowy wynik tego spotkania. Ponadto, decyzja o niewpuszczeniu kibiców Lecha na trybuny z pewnością przyczyni się do eskalacji emocji kibiców, którzy już planują manifestację na ulicach Warszawy.
Jesteśmy przekonani, że w piłce nożnej najważniejsza jest radość ze wspólnego przeżywania emocji, dlatego nie rozumiemy dlaczego ktoś za wszelką cenę chce pozbawić polski futbol tego co w nim najważniejsze, czyli kibiców. Jako, że sami czujemy się kibicami Lecha Poznań, deklarujemy, że w przypadku nie zmienienia decyzji Wojewody Mazowieckiego, przedstawiciele zarządu, jak również pracownicy klubu, z wyłączeniem osób pracujących w dziale sportu, nie zasiądą na trybunach stadionu Legii Warszawa" - przekonuje Klimczak.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.