Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 19. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Za nami śpiewający tydzień. Najpierw okazało się, że nie tylko kibice z Poznania i Wrocławia mają kompleksy względem Legii, ale także ich piłkarze. Potem zaś mogliśmy sobie popatrzeć, jak mistrzostwo Polski świętowali młodzi legioniści. Różnicy w sposobie okazywania radości nie sposób nie zauważyć. Jak to kiedyś mawiano w wojsku: "Jak się nie ma kultury wrodzonej, trzeba mieć wyuczoną".

Poza tym w Legii zmiany, zmiany, zmiany, choć wszystko zostało w rodzinie. A Leszek Miklas, choć całkowicie nieudany i zbędny, wciąż pozostaje niezatapialny.

Poniedziałek. Wokalnych popisów część pierwsza. Semir Stilić w czasie fetowania w Poznaniu 4. miejsca (sic!) w lidze, które dawało lechitom awans do LE dzięki temu, że... Legia zdobyła Puchar Polski, śpiewał wulgarne piosenki o naszej drużynie. Rozumiemy, że to taki poznański sposób wyrażania wdzięczności. Mistrzem ciętej riposty został jednak klub Legia, który w komunikacie prasowym podzielił się swoimi wątpliwościami "Być może zachowanie piłkarza spowodowane było odrzuceniem przez Legię oferty złożonej przez jego menedżera, który proponował grę Stilicia w przyszłym sezonie w naszym zespole". MLASK. Nie dało się lepiej obnażyć hipokryzji Bośniaka.

Wtorek. We władzach Legii zmiany, zmiany, zmiany. Jak słusznie zauważył jeden z naszych czytelników, rotacje "na górze" żywo przypominają te w KC KPZR. "Wiatru odnowy" nie ma więc co się spodziewać. Piotr Zygo nie wrócił, by zdobywać trofea, ale by ratować budżet. Jeśli do tej pory w KP zaciskano pasa, to teraz zacznie się prawdziwe dziadowanie pod szumnym hasłem "Stawiamy na młodzież". Co wcale nie oznacza, że ta młodzież, po paru dobrych meczach, nie pójdzie pod młotek. Ponadto, specjalnie dla Leszka Włodzimierza Miklasa, stworzono do niczego niepotrzebne stanowisko specjalisty ds. międzynarodowych i kontaktów z Ekstraklasą SA. Naszym skromnym zdaniem oznacza to, że już niedługo w końcu pożegnamy pana Leszka, który mięciutko wyląduje we władzach Ekstraklasy. Czyż to nie cudowne, że taki fachowiec zawsze spada na cztery łapy?

Środa. Prezes Zygo oznajmił Maciejowi Skorży, że klub rozmawia z innymi szkoleniowcami i jego sytuacja wyjaśni się do końca maja. Ponadto, pan Maciunio ma złożyć raport z przebiegu zakończonego sezonu i zapewnić, że w przyszłym, pod jego wodzą, Legia będzie grała na... 150% umiejętności. Raport to sprawa zrozumiała, w końcu pan prezes nie zna się na piłce, więc musi mieć wszystko czarno na białym. Natomiast z tą grą na 150%, to już grubo przesadził, bo niby jak to ma trener obiecać? Wszystko jednak sprowadza się do tego, że Maciej Skorża traktowany jest przez władze Legii jak ścierka, którą można dowolnie pomiatać. No, ale też nasz Benedykt może sobie pozwolić na takie traktowanie. Każdy miesiąc dłużej w Legii to skromne 100 tys. zł. więcej w kieszeni. Mieć a nie mieć?

Czwartek. Z wora wylazło kolejne szydło i kompleksy malutkich grajków trenowanych przez Antoniego Macierewicza... yyy... Oresta Lenczyka. Fetujący tytuł mistrza Polski piłkarze z Wrocławia obrażali Legię śpiewając znany kawałek o berle i koronie. Smutne jest przy tym, że ekipa wrocławskich słowików (m. in. Sebastian Mila i Piotr Celeban) oraz poznański solista mają kibiców i opinię publiczną za debili. Tłumaczą się bowiem, że tak naprawdę nie wiedzieli co śpiewają. Stilić po paru latach gry w Polsce nie zna znaczenia słowa "kurwa", a prymitywy ze Śląska twierdzą nawet, że te ich śpiewy to była taka zgadywanka z kibicami. Do tego Mila twierdzi, że skoro na Legii krzyczą "Mila chuj", to on też ma prawo obrażać nasz klub. Pewnie, że ma prawo, ale w związku z tym musi się liczyć z konsekwencjami. No i chyba już nikt nie ma wątpliwości co do słuszności haseł podobno wykrzykiwanych na Łazienkowskiej pod jego adresem. Co za chore czasy. Piłkarze Lecha obrażają Legię, ciesząc się z 4. miejsca w lidze, które dało im miejsce w pucharach dzięki temu, że Legia zdobyła Puchar Polski. "Kibice" Wisły świętują u siebie porażkę swoich piłkarzy, bowiem ta dała mistrzostwo "zaprzyjaźnionemu" Śląskowi Wrocław, "kibice" Widzewa zaś otwarcie nakłaniają swoich piłkarzy, by przegrali z Lechią, dzięki czemu spada znienawidzony ŁKS. Wiem, że tego typu akcje są powszechne w wielu krajach, ale równie powszechne jest złodziejstwo i prostytucja...

Piątek. Kuba Wawrzyniak chce być współdecydującym o sukcesie reprezentacji na Euro 2012. Odważna deklaracja, bo skoro tak, to "Wawrzyn" będzie musiał wziąć na siebie również porażkę. Zresztą, trudno powiedzieć, co tak naprawdę będzie dobrym wynikiem Polaków (oraz Niemców i Francuzów grających w naszej kadrze)? Wyjście z tak słabiutkiej grupy to przecież obowiązek i nie ma co się tym nadmiernie podniecać. Półfinał zaś to marzenie ściętej głowy. Jeśli "Wawrzyn" więc mówi o świętowaniu na ulicach do białego rana, to może się przeliczyć. Jakoś nie widzę tych polskich tłumów fetujących awans do ćwierćfinału. A prawdę mówiąc, to nie widzę niczego. Ani fety, ani awansu.

Weekend. Wydarzeniem soboty był mistrzowski tytuł Legii w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Chłopaki pokazali starszym kolegom jak się goli rywali i wygrywa decydujące spotkania. Przy okazji także udowodnili mentalnym prowincjuszom, że z tytułu można się cieszyć bez kompleksów. Warto też podkreślić, że od 2008 r. w każdym kolejnym sezonie Młoda Legia osiągała coraz lepszy wynik aż do mistrzostwa. W tym sezonie może pobić rekord tych rozgrywek pod względem liczby punktów. Od trzech lat jest też nieprzerwanie najbardziej ofensywnie grającym zespołem. Własny rekord pod względem liczby zdobytych bramek pobiła już na dwie kolejki przed końcem bieżącego sezonu. A do końca jeszcze dwa mecze! Nie ma co się jednak zbytnio podniecać, bo gdy najlepsi z nich trafią do pierwszego zespołu, to zostaną wkrótce sprzedani. Skoro o transferach mowa, to pół Bundesligi nagle zachciało Rafała Wolskiego. "Wolak" się "zastanawia". Nic tylko patrzeć, aż ktoś wyłoży oczekiwaną przez Marka Jóźwiaka sumę 15 milionów euro.

Zdjęcie tygodnia

Łubudubu bloody Peter!

Qbas


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.