Aleksandar Vuković kolejny raz na Łazienkowskiej zagra w barwach Korony Kielce - fot. Legionisci.com
REKLAMA

Vuković: legionistom brakuje pokory

Małgorzata Chłopaś , źródło: własne - Wiadomość archiwalna

"Jesteśmy zupełnie innym klubem i drużyną niż Legia, nie można nas porównywać. Mamy w sobie pokorę, bo nie mamy absolutnie żadnego powodu, by patrzyć na kogoś z góry. Niemniej to, że Legia ma najwyższy budżet, że Legia ma najlepszych kibiców i najlepszy stadion w lidze, nie powinno zespołu rozluźniać, lecz wręcz przeciwnie - mobilizować" - mówi przed spotkaniem Legia - Korona Kielce były zawodnik "wojskowych" Aleksandar Vuković. W rozmowie z LL! "Vuko" opowiada m.in. o tym, co drażni go w piłkarzach Legii.

Kibice Legii czekali na twój powrót przed tym sezonem, ale się nie doczekali.
Aleksandar Vuković: - Aż tak blisko transferu nie byłem. Owszem, zaistniał kontakt pomiędzy mną i Legią, ale nie na tyle poważny, bym rzeczywiście mógł uwierzyć w powrót. Byłem zaskoczony - mile zaskoczony - że w ogóle pojawił się taki pomysł. Nie to, żebym nie wierzył w siebie, ale kilka lat od mojego odejścia z Legii już minęło. W Warszawie spędziłem kilka świetnych lat i zawsze z uniesioną głową przyjeżdżam na Legię. To co dla mnie istotne, to w jaki sposób odnoszą się do mnie przede wszystkim kibice i ludzie związani z klubem.

Kiedy odchodziłeś z Legii w 2008 roku Jan Urban za wszelką cenę cię nie zatrzymywał.
- Można wnioskować, że miał wówczas wiele do powiedzenia w mojej sprawie i gdyby chciał mnie dalej w Legii, to zapewne bym w Legii został. Przynajmniej na papierze byłem potrzebny drużynie i miałem w niej miejsce. Każdy ma jednak prawo do własnego zdania, szanuję to.

Wiem, że jesteś zwolennikiem tego, by trenerzy jak najdłużej pracowali z drużyną. Długo byłeś za tym, żeby Maciej Skorża mógł spokojnie prowadzić zespół Legii. Czy uważasz, że działacze dobrze zrobili, pozbywając się tego trenera po katastrofalnej końcówce poprzedniego sezonu?
- Z jednej strony Legia jest klubem, której właściciel i tak wykazuje się - jak na polskie warunki - dużą cierpliwością w sprawach kadrowych, zwłaszcza w porównaniu z innymi drużynami. Jeśli jednak mam być szczery uważam, że w Polsce brakuje przekonania do tego, co się robi. Jeśli ja dokonałbym wyboru, w pewnym momencie zdecydował się na daną opcję i postawił na konkretną osobę, to broniłbym tej koncepcji do upadłego. Na pewno bym się łatwo nie poddał - nie po dwóch, czy nawet trzech sezonach.

W tym momencie wydaje się, że koncepcja właścicieli Legii jest prosta: oszczędzamy. Nie ma poważnych wzmocnień, stawiamy na młodych. Da się takim sposobem w końcu zdobyć upragniony tytuł?
- Zbudować drużynę, która zdominowałaby polską ligę da się i za dużo mniejsze pieniądze, i Legia już dawno powinna to zrobić. Legia jest nawet, w skali krajowej oczywiście, za bogata i nie ma dla niej żadnych usprawiedliwień jeśli chodzi o ligowe porażki. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę występy na arenie międzynarodowej, to jestem zdania, że dużo lepszego wyniku w pucharach niż zrobiła Legia w zeszłym sezonie, polskie kluby nie są w stanie uzyskać. Można co najwyżej próbować awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a z grupy odpaść po walce, bez przynoszenia wstydu klubowi. Na chwilę obecną polskich klubów na więcej nie stać.

Tak jak powiedziałeś ciężko wybaczyć piłkarzom porażkę w walce o mistrza w poprzednim sezonie. Kiedy rozmawialiśmy o ich postawie w maju, określiliśmy to tym samym słowem: katastrofa.
- Czułem złość, widząc co się dzieje, jak chyba każdy, kto widział Legię na pierwszym miejscu w tabeli i tego jej życzył. Można mieć pretensje do "śpiewaków" z Wrocławia czy Poznania za takie a nie inne okazywanie radości, ale największe pretensje można mieć do zawodników Legii, bo to oni doprowadzili do tego przez swoją niefrasobliwość. To oni pozwolili, żeby we Wrocławiu świętowano mistrzostwo Polski. Jak obserwuję Legię z boku, z dystansem, najbardziej denerwuje mnie ciągłe powtarzanie przez jej piłkarzy jakim to faworytem Legia nie jest, że zawsze walczy o zwycięstwo, o mistrza. Legioniści powinni podchodzić do meczów z większą pokorą, to im się przyda przed każdym meczem ligowym, bo jak pokazały dwa poprzednie sezony Legia owszem - może wygrać z każdym, ale z każdym też może przegrać. Mniej mówienia, więcej pracy, i będzie dobrze.

To chyba cechuje waszą drużynę. Dużo boiskowej pracy: może bez fajerwerków, ale skutecznie.
- Jesteśmy zupełnie innym klubem i drużyną niż Legia, nie można nas porównywać. Mamy w sobie pokorę, bo nie mamy absolutnie żadnego powodu, by patrzyć na kogoś z góry. Niemniej to, że Legia ma najwyższy budżet, że Legia ma najlepszych kibiców i najlepszy stadion w lidze, nie powinno zespołu rozluźniać, lecz wręcz przeciwnie - mobilizować. A żeby wyjść na boisko w pełni zmobilizowanym trzeba mieć w sobie pokorę i świadomość, że jeśli okażesz odrobinę słabości, to natychmiast zostaniesz za to ukarany. Jest różnica między zaangażowaniem, które cechuje każdą drużynę ligową, a megazaangażowaniem, które dodaje piłkarzom determinacji i agresywności. Nie jesteśmy faworytem niedzielnego meczu, ale na pewno zrobimy wszystko, by pokrzyżować legionistom szyki. Wiemy, że Korona nie ma prawa Legii straszyć, bo jeszcze w Warszawie nie wygrała, ale nie boimy się.

Podglądaliście występy Legii w pucharach, natomiast wasza forma jest wielką niewiadomą.
- Do tej pory to legioniści bronili się przed meczami mówiąc, że rywale mają jakąś przewagę, bo są w rytmie meczowym. Teraz więc i my będziemy tak mówić. W zasadzie to naprawdę tak jest, bo po kilku rozegranych spotkaniach organizm jest bardziej przyzwyczajony do wysiłku meczowego i gry o stawkę. Legia ma tę przewagę, że już kilka meczów ma za sobą. Naszym atutem jest to, że mamy niezbyt dużo do stracenia. Zaczynamy ligę, nie jesteśmy faworytem i nasza wygrana w Warszawie byłaby niespodzianką. Daje nam to wielki luz psychiczny, co powinniśmy wykorzystać.

Rozmawiała: Małgorzata Chłopaś "turi"

fot. Legionisci.comJan Urban i Aleksandar Vuković - fot. Woytek / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.