Pod lupą LL! - Michał Żewłakow
W obecnym sezonie Legia ma duże problemy z zachowaniem czystego konta. Defensywa "wojskowych" nie jest monolitem, którego nie potrafią zdobyć rywale. Podczas meczu z Zagłębiem Lubin lupa LL! obserwowała, jak na boisku radzi sobie jeden z najważniejszych elementów obrony legionistów - Michał Żewłakow.
"Żewłak" jest pewniakiem do gry w pierwszym składzie Legii. Dotychczas nie grał tylko wówczas, gdy nie pozwalał na to jego stan zdrowia. Jan Urban idzie śladami Macieja Skorży i linię obrony buduje wokół doświadczonego zawodnika, który wraz z Inakim Astizem tworzy parę stoperów. Niestety w ostatnich meczach obydwaj zawodnicy popełniają proste błędy.
Mankamentem Żewłakowa jest szybkość - w niektórych sytuacjach daje się wyprzedać rywalom. Tak było i w Lubinie. W 36. minucie po stracie Daniela Łukasika Szymon Pawłowski przeprowadził szybką kontrę. "Żewłak" wracając się pod swoją bramkę, koncentrował się na kryciu Michala Papadopulosa. Szkopuł w tym, że w ostatnim momencie czeski napastnik uciekł legioniście i ten nie był w stanie zapobiec oddaniu strzału na bramkę Dusana Kuciaka. Chwilę później Legia przegrywała 0-1.
Mocną stroną Żewłakowa jest jego doświadczenie. Widać to na boisku, gdzie 36-letni defensor wielokrotnie potrafi przewidzieć, gdzie za chwilę znajdzie się piłka i tak się ustawić, żeby przerwać akcję rywali. Obrońca o pełni sukcesu może mówić jednak dopiero wówczas, gdy jego zespół nie traci bramek. W przypadku Legii taka sytuacja ostatni raz miała miejsce podczas sierpniowego meczu z GKS-em Bełchatów. Z defensywą "wojskowych" nie wszystko jest więc w porządku.
Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Michała Żewłakowa (w nawiasie pierwsza + druga połowa).
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 64 (40+24)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 57 (35+22)
Podania niecelne: 4 (3+1)
Faulował: 1 (1+0)
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 8 (3+5)
Straty piłki: 0