Urban: Nie możemy się wspólnie cieszyć...
"Legia musi być zdecydowanie silniejsza od pozostałych drużyn, żeby zdobywać mistrzostwo częściej. Jeśli siły są w miarę wyrównane, zawsze czegoś zabraknie w końcówce. To wynika w dużej mierze z nastawienia - wiele drużyn gra przeciwko Legii. Nie oszukujmy się, Legia nie jest drużyną lubianą w kraju. Popularną? Oczywiście, bardzo. Kto napędza pieniądze kibiców na stadiony innych drużyn? Legia Warszawa" - powiedział w rozmowie z cyklu "As wywiadu" w Sportklubie trener Legii, Jan Urban.
W tym sezonie Legii nie udało się powtórzyć zeszłorocznych sukcesów w europejskich pucharach. "W meczu z Rosenborgiem u siebie prowadziliśmy 1-0 i graliśmy bardzo dobrze. I w pewnym momencie nie potrafiliśmy powiedzieć stop. Nie potrafiliśmy strzelić do 80. minuty drugiej bramki, to trzeba było utrzymać 1-0. Tymczasem przeciwnik nas złapał z kontrataku. Takie sytuacje nie powinny się zdarzyć doświadczonej drużynie. Błąd popełniliśmy też w rewanżu. Udało się nam strzelić bramkę, ale wtedy zamiast grać bardziej otwartą piłkę, graliśmy za bardzo zachowawczo, cofnęliśmy się zbyt głęboko do defensywy i tylko kwestią czasu było kiedy rywale strzelą" - mówi trener Legii.
Urban mówi także o zimowej wyprzedaży zawodników, która planowana jest w Legii, a także o tym, że na razie nie chciałby pracować jako selekcjoner reprezentacji Polski. Nie zabrakło także kwestii ponownego bojkotu spotkań przez kibiców. "To są mecze sparingowe, kiedy jest pusty stadion. Nie ma to nic wspólnego z wielką piłką. Ja już jestem przyzwyczajony i zahartowany do takich spotkań, bo pracowałem przez trzy lata w takiej atmosferze przy Łazienkowskiej. Nie jest to miłe i przyjemne, tym bardziej kiedy gramy nieźle, widowiskowo, a nasze mecze można oglądać z przyjemnością. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli i nie możemy się wszyscy wspólnie cieszyć, że być może to będzie ten rok, kiedy Legia zdobędzie mistrzostwo" - mówi w rozmowie ze Sportklubem.
Całą rozmowę możecie obejrzeć poniżej:
przeczytaj więcej o: Jan Urban