Bogusław Leśnodorski - fot. turi / Legionisci.com
REKLAMA

Leśnodorski o transferach, kontraktach i Żylecie

Woytek, źródło: naTemat.pl - Wiadomość archiwalna

W rozmowie z portalem naTemat.pl Bogusław Leśnodorski zdradził, że w Legia prowadzi negocjacje z Marcinem Kusiem, Adamem Kokoszką i Piotrem Celebanem. Klub jest nadal otwarty na Marcina Wasilewskiego. Wywiad prezesa Legii jest momentami ostry. Na pytanie czy boi się, że drużyna nie zdobędzie mistrzostwa Polski Leśnodorski odpowiada: "Słabo by było, chujowo nawet, ale się nie boję".

Klub przygotowuje plan B, w którym zakłada odejście czołowych zawodników. W czerwcu karierę w Legii zakończą Dickson Choto, Michał Żewłakow, a do silniejszych lig mogą odejść Dusan Kuciak i Artur Jędrzejczyk. Nie wiadomo także co będzie z Markiem Saganowskim, Danijelem Ljuboją, Inakim Astizem i Ivicą Vrdoljakiem.

"Łatwiej się rozmawia, kiedy zawodnicy zarabiający dziesięć razy więcej niż inni grają te dziesięć razy lepiej. A jak nie? W meczu z Bełchatowem Ljuboję przykrył gość, który zarabia 6 tys. zł miesięcznie i miał dotychczas jeden mecz w Ekstraklasie. A Ljuboja zarabia pięćdziesiąt razy tyle co ten chłopak! Z drugiej strony mieliśmy obrońcę, który ma trzydzieści razy więcej niż ten z Bełchatowa, a nie potrafi podać do swojego bramkarza (...) Legia ma dziś największy budżet w lidze. Cały Bełchatów zarabia pewnie mniej niż jeden Ljuboja. Nie wiem tego dokładnie, ale jeżeli nie, to pewnie niewiele się mylę. I jako prezes tego klubu myślę sobie: kurwa, co jest? To jak ściganie się sportowym samochodem, który ma 700 koni z jakimś rzęchem, który ma 70. I jak się cieszyć, że się wygrało?" - ostro mówi Leśnodorski. Legia zamierza skorzystać na dwuletniej współpracy Fluminense i sprowadzić młodych zdolnych zawodników.


Na Legii lepiej niż na Camp Nou


Prezes Legii powiedział, że chciałby powiększyć Żyletę o boczne sektory.

Chodził Pan też na Żyletę.
Bywałem.

I przeszedłby się Pan tam dziś?
A czemu nie? Różnica między większością kibiców a Żyletą jest taka, że na Żylecie się śpiewa, prowadzi doping zorganizowany. A poza tym to tam jest cały przekrój społeczny. Pracownicy korporacji, zakapiory, mamy z dziećmi. Skrajnie radykalnych kibiców jest kilkuset, a z Żyletą identyfikuje się pewnie 25 tys. ludzi. Mamy się tego wstydzić? To powód do dumy.

Ale problemy i tak są.
Tak, ale mieszkałem przez jakiś czas w Barcelonie i chodziłem na mecze. I moim zdaniem na Legii jest znacznie lepiej niż na Camp Nou! Tu ludzie żyją, dopingują, a tam tylko oglądają mecz. Na Legii jest dużo fajniej. A zadymy oczywiście są słabe.


Cały wywiad możecie przeczytać tutaj.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.