Jan Urban - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Urban: Wyrok w zawiasach

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jan Urban (trener Legii): Wydaje mi się, że widać było, że to my dążymy do zdobycia gola. Mieliśmy dobrą pierwszą połowę i szkoda, że Michał Kucharczyk nie strzelił gola na pustą bramkę. Ale może to i dobrze, bo by się Lech wkurzył? Po przerwie nadal graliśmy swoje. Byliśmy lepsi i bardziej zdeterminowani. Dążyliśmy do zdobycia gola i to się udało.
Chwała piłkarzom, że to się udało. Ten mecz przybliżył nas do mistrzostwa Polski. Ale tylko przybliżył. Cały czas mamy wyrok w zawiasach.

Potrzebujemy czterech punktów i w każdym meczu będziemy walczyli o wygraną. Naszym celem jest nie zmarnowanie naszej przewagi. Gdybyśmy ją roztrwonili, to to byłby kryminał.

Co sądzę o porze rozgrywania meczu? Powiem tak - gdyby wszystkie spotkania rozgrywano o tej godzinie, to Zbigniew Boniek nie byłby "bello di notte".

Nie mówię piłkarzom dziś, że mają zakaz świętowania. Nie mówię im tego, bo ja buduję zespół na zaufaniu. Oni wiedzą, o co walczą i wiedzą na co mogą sobie pozwolić. Muszą wiedzieć, że dla nich zaszczytem jest grać dla Legii. Jeśli tego nie zrozumieją, to w końcu stąd wypadną.

Nie wiem czemu Wladimer Dwaliszwili nie chciał strzelać karnego. Skończyło się to dobrze, bo Ivica Vrdoljak strzelił. Ale postawa "Lado" daje mi do myślenia. Co do Jakuba Koseckiego, to on zawsze był silny psychicznie. Pracuję z nim, żeby wykorzystywał swoje atuty szybkości. Kosecki szybko wyłączył z gry Kebba Ceesay'a, który dostał żółtą kartkę. Ale "Kosa" pokazał też swoje niedoświadczenie. Mógł przyczynić się do tego, żeby Ceesay dostał czerwoną kartkę. Gdy lechita schodził z boiska, nie szedł się z Koseckim pożegnać. "Kosa" mógł to wykorzystać. Byłaby mała sprzeczka, sędzia pokazałby żółte kartki i Lech grałby w osłabieniu.

Czy dziś wygrałem najważniejszy mecz w swoim życiu? Najważniejszy jest dla mnie zawsze ten następny mecz. Teraz chcę wygrać w Łodzi.

Miroslav Radović rozpoczął dziś mecz na ławce, ale to nie była kara za balowanie. Zastanawiałem się kogo wystawić na skrzydle. Ostatnio "Rado" dawał nam mniej, a dobrze grał Michał Kucharczyk. Postawiłem więc na niego.

Od stycznia nie rozmawiałem z prezesem o przedłużeniu mojej umowy na przyszły sezon. Powiem, że nie martwię się o siebie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.