Raul Bravo i Raphael Augusto podczas treningu w Bad Zell - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
REKLAMA

Siła w strugach deszczu

Małgorzata Chłopaś, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W czasie pierwszego treningu podczas zgrupowania w Austrii legioniści nawet przez moment nie powąchali piłek. Do czynienia mieli jedynie z tymi ciężkimi, lekarskimi, których oczywiście nie kopali, choć Lado Dwaliszwili miał na to wielką ochotę. Trening zaplanowano na godzinę 10:00, ale dobry kwadrans wcześniej na boisko udali się przedstawiciele sztabu szkoleniowego i organizatorzy zgrupowania.

Fotoreportaż z treningu - 32 zdjęcia

Podobnie jak wczoraj trener Jan Urban dokładnie obszedł płytę, która mocno nasiąkła wodą. Od niedzieli w Bad Zell nieustannie pada, co wpływa na warunki treningu i niepokoi sztab "wojskowych". Na środę zaplanowano sparing z Żiliną i dla małego miasteczka jest to duże wydarzenie - wokół stadionu wiszą plakaty zapraszające na mecz, a na trasie dojazdowej do hotelu Lebensquell rozwieszono nawet specjalny banner. W tym momencie niewykluczone jednak, że spotkanie zostanie rozegrane w innym miejscu. Organizator szuka odpowiedniej płyty, jednak nie jest to łatwe, bo warunki pogodowe są wszędzie takie same. Legia wolałaby jednak uniknąć gry na murawie, która następnie będzie warszawianom służyć do końca zgrupowania.

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

Na wtorkowym treningu piłkarze trenowali tylko z boku boiska. Po rozgrzewce z Cesarem pracowali nad siłą, dźwigając sztangi. - Plany treningowe mamy opracowane na pół roku co do jednego dnia. Można by zaplanować nawet cały rok, ale w Polsce, przy tak długiej przerwie miedzy rundami, nie ma to sensu. Oczywiście w zależności od sytuacji plany modyfikujemy - przyznawał zagadywany przez dziennikarzy trener Jan Urban, który jednocześnie bacznie obserwował jak ćwiczą "wojskowi". - Kosa, niżej - pouczał robiącego skłony Koseckiego. - "Bereś", nierówno - korygował ustawienie sztangi młodego obrońcy. Urban zdążył nawet "odpowiedzieć" na pytanie jednego z lokalnych obserwatorów. - Ja, naturlich - rzucił Urban, a zadający pytanie wydawał się być usatysfakcjonowany takim postawieniem sprawy. - Nie wiem, o co chodziło temu facetowi - zaśmiał się po chwili szkoleniowiec.

Piłkarze dźwigali sztangi, ćwiczyli skoczność i rzucali piłkami lekarskimi. Nie było łatwo złapać taki ciężki, mokry "pocisk", i piłki wielokrotnie wyślizgiwały się z rąk zawodników. Marek Saganowski kilka razy zaskoczył mocą rzutu Marko Sulera, natomiast Jacek Magiera pilnował, aby piłkarze rzucali piłkami z odpowiednią siłą i dynamiką.

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

Nieco lżej trenowali dochodzący do zdrowia po urazach Inaki Astiz, Jakub Kosecki i Michał Żyro. Raphael Augusto samotnie truchtał wokół boiska, a podczas rozciągania przyglądał się ćwiczeniom serwowanym innym. Na trening nie wyszedł Ivica Vrdoljak, który jeszcze w Warszawie złapał uraz Achillesa. Lekarze zdecydowali jednak, że Ivo powinien pojechać do Austrii razem z drużyną. - On już rwie się do treningu, ale jest jeszcze za wcześnie - tłumaczył nowy lekarz, Maciej Tabiszewski. Vrdoljak jest jednak bacznie obserwowany, na miejscu przechodzi wszystkie niezbędne zabiegi, bowiem nowy sztab przywiózł ze sobą do Austrii profesjonalny sprzęt medyczny. Jeszcze w Warszawie badanie USG wykazało zresztą, że tym razem Ivicy nie zaszwankowało samo ścięgno - uraz pojawił się na połączeniu z mięśniem. Rokowania są jednak pomyślne i Ivica nie marnuje w Bad Zell czasu.

Do Austrii przyjechali także Michał Efir i Aleksander Wandzel, którzy nie maja szans na treningi z drużyną, bowiem leczą poważniejsze kontuzje. - Uznaliśmy, że dobrze będzie mieć ich tu pod kontrolą - powiedział Tabiszewski. Efir i Wandzel pojawili się na boisku pod koniec zajęć i ćwiczyli razem z masażystą Wojtkiem Frukaczem.

Fotoreportaż z treningu - 32 zdjęcia

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Michał Efir - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.