Plusy i minusy po meczu z Wisłą Kraków

... czyli jak być lepszym i przegrać. Legia pojechała pod Wawel bardzo osłabiona, a Wisła pod wodzą Franciszka Smudy nie przegrała jeszcze w tym sezonie meczu. Przed spotkaniem można więc było mieć poważne obawy o wynik. Gra naszych piłkarzy napawała optymizmem, choć patrząc na poczynania obronne, jasnym było, że „wojskowi” siedzą na beczce prochu. I w końcu ogień podali Dossa z Żyrą, a lont odpalił Paweł Brożek.

Meczem z „Białą gwiazdą” Tomasz Jodłowiec potwierdził swą wysoką dyspozycję z ostatnich tygodni. „Jodła” zagrał tym razem w środku pomocy i bez zarzutu wywiązywał się z obowiązków defensywnych, nie tracił piłek, a także nieźle poczynał sobie w ataku, gdzie z wyczuciem rozprowadzał piłki.

Do składu wrócił Tomasz Brzyski i udowodnił, że jak na razie, to wygrywa rywalizację o miejsce na lewej obronie z Jakubem Wawrzyniakiem. „Brzytwa” grał poprawnie w obronie, był bardzo aktywny na połowie wiślaków. Był bliski gola sezonu po efektownym strzale nożycami z 17 metra. Niestety, gorzej było z jakością podań ze stałych fragmentów.

Wojciechowi Skabie znów nie udało się zachować czystego konta, ale żadnych błędów nie popełnił. Za to w doliczonym czasie gry pięknie obronił strzał Guerriera.

Nieźle zagrał też Łukasz Broź, który przyzwoicie wyglądał zwłaszcza w defensywie (zanotował 10 odbiorów futbolówki), choć parokrotnie dał się łatwo wymanewrować przeciwnikom. Gorzej było ponownie w ofensywie, gdzie brakuje mu i luzu z Widzewa, i doświadczenia w konstruowaniu ataku pozycyjnego.

Daniel Łukasik wrócił do składu, ale zagrał co najwyżej przeciętnie, a mały plusik należy mu się jedynie za grę obronną. Z konstruowaniem ataków w ogóle sobie nie radził.

Z jednej strony środkowi obrońcy Jakub Rzeźniczak i Dossa Junior zaliczyli łącznie aż 22 odbiory, z czego 15 Portugalczyk, ale z drugiej trudno powiedzieć, by dawali spokój w grze zespołu. Kilkukrotnie nie upilnowali przeciwników, a do tego Dossa w 82 min. fatalnie podał do Żyry, który stracił piłkę i poszła akcja bramkowa krakowian. W tej sytuacji linii spalonego nie upilnował zaś Rzeźniczak.

Na pozycji rozgrywającego zagrał tym razem Dominik Furman i okazało się, że ta rola go przerosła. Obaj defensywni pomocnicy Wisły skutecznie wyłączyli go z gry. Furman dużo biegał, szarpał, ale brakowało mu po prostu jakości, którą drużynie daje Miroslav Radović.

Od czci i wiary odsądza się po tym spotkaniu Michała Żyrę, zresztą słusznie, ale to nie on był najgorszym legionistą w grodzie Kraka. Niemniej, był to kolejny bardzo słaby mecz w jego wykonaniu. Trudno zwłaszcza zrozumieć, w jaki sposób zmarnował stuprocentową okazję w 23 minucie, jak łatwo i szybko tracił piłki oraz jak niechlujnie podawał.

Na równie krytyczną ocenę zasłużył Wladimer Dwaliszwili. 18. strat nie miewał nawet Danijel Ljuboja w swym najgorszym okresie człapania. Mimo to, dochodził do pozycji strzeleckich, miał dwie idealne okazje w 63 i 73 minucie. Bez wątpienia Gruzin z kwietnia by je wykorzystał. No, ale niestety mamy październik…

Beznadziejnie wypadł Michał Kucharczyk, który po przerwie zmienił słabiutkiego Henrika Ojamęę. Obaj nie potrafili ogrywać przeciwników, Ojamaa tracił sporo piłek, notował masę nieprzemyślanych zagrań, a Kucharczyk po prostu przeszedł obok meczu.

Zmiennicy

Helio Pinto i Jakub Wawrzyniak - obaj dostali raptem parę minut i nie zdążyli się wyróżnić. Mimo to, Pinto zmarnował niezłą okazję bramkową.


Średnia ocen redakcji legioniści.com

Tomasz Brzyski – 4,0
Tomasz Jodłowiec – 3,8
Jakub Rzeźniczak – 3,4
Wojciech Skaba – 3,3
Łukasz Broź – 3,3
Dossa Junior – 3,1
Dominik Furman – 3,1
Daniel Łukasik – 2,8
Michał Żyro – 2,0
Michał Kucharczyk – 1,9
Wladimer Dwaliszwili – 1,9
Henrik Ojamaa – 1,8

Zmiennicy
Helio Pinto – 2,8
Jakub Wawrzyniak – 2,8

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.