Bogusław Leśnodorski i Jacek Kozłowski - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Leśnodorski: Wojewoda nas oszukał i zamknął stadion

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

O godzinie 16 w sali konferencyjnej na Łazienkowskiej odbyła się konferencja prasowa prezesa Legii Bogusława Leśnodorskiego, której przedmiotem była decyzja wojewody o zamknięciu stadionu na mecz z Ruchem Chorzów. Poniżej prezentujemy obszerny materiał z tego wydarzenia.

- Liczba SMSów, maili, które otrzymałem w ostatnich dniach była tak duża, że uznałem, że warto się spotkać. Pojawiło się wiele stwierdzeń, które są dla mnie zaskakujące. Wydawało mi się, że najrozsądniej będzie spotkać się razem i to wyjaśnić. Chcę się odnieść do publikacji, które pojawiły się w prasie. Niektóre cytaty nie do końca były zgodne z moją intencją, a także pojawiły się wypowiedzi wojewody, które nie były prawdziwe - powiedział Leśnodorski.

- Najpierw artykuł z Gazety Wyborczej dotyczący wyjścia czy nie wyjścia na boisko, czy zawieszenia kolejki. Kwestia zawieszenia kolejki była rozważana przez kluby ekstraklasy już dwukrotnie. W najbliższych spotkaniach temat będzie aktualny. Mam poczucie - nie wyszło to ode mnie - że mamy do czynienia z sytuacją, że jest największy organizator życia publicznego w Polsce (Ekstraklasa), który ma poczucie, że szeroko pojęte państwo zamiast pomagać, jak to się dzieje wszędzie na świecie, nie prowadzi dialogu i komunikacji. Wynik mamy taki, że pod wieloma względami polska piłka się cofa.

- Co do nie wyjścia na boisko, to była rozmowa z prezesem Ruchu i nie byłoby żadnego walkowera, jednak doszliśmy obaj do wniosku, że nie powinniśmy robić żadnych rzeczy bez ustalenia tego z większością drużyn Ekstraklasy.

GW: "Wojewoda podzielił stanowisko policji, że istnieje zagrożenie użycia środków pirotechnicznych". - Takiego stanowiska policji nie było. To jest nieprawda. My takiego nie dostaliśmy, nie było żadnego zagrożenia i jest to nadużycie. Widzę, że dziennikarze Gazety Wyborczej są "obeznani w prawie", choć ich w ogóle nie znam, nawet nie wiem czy tu byli.


Dynamika sytuacji:
- Odbył się mecz ze Steauą, po tym meczu było dużo sytuacji, które miały pierwszy raz miejsce na Legii. Było sporo niedociągnięć, co zresztą przyznawaliśmy. Po tym meczu różne organy miały dużo uwag. Zostały nam te niedociągnięcia wytknięte i my z 95% z nich się zgodziliśmy, ale powiedzieliśmy, że były to sytuacje jednorazowe i się nie powtórzą.

- Na tym spotkaniu doszło do pewnych ustaleń, pan wojewoda przekazał i wygłosił listę oczekiwań w której było kilka punktów, które nie miały miejsca na polskich stadionach, np. odbiór pirotechniczny flag, kwestia drożności przejść na Żylecie, użył stwierdzenia, że to nie pirotechnika jest głównym problemem, a kwestie bezpieczeństwa. Od kilku meczów po Żylecie po kilka razy w każdej połowie przechodzi pogotowie. Sektórowka była niepalna i zostało to potwierdzone przez straż pożarną. Spotkałem się z wizytą w gabinecie policji z psami, które szukały pirotechniki...


Wojewoda nas oszukał i zamknął stadion
- Po meczu wojewoda nas oszukał i zamknął stadion. Dwa dni przed meczem przysłał faksem decyzję, że stadion zamyka przed spotkaniem, bo bał się z nami spotkać, wiedział, że przedstawimy argumenty przeciw. Wojewoda dał jasno do zrozumienia, że poziom bezpieczeństwa się zwiększa i powiedział, że jest wykonawcą woli wyższej i czuje się niezręcznie, ale ma taką presję, że musi to zrobić. W obecności 10 osób jasno powiedział, że ma świadomość jak jest, bo jest taki nastrój polityczny, jaki jest. Wiemy, że ma to związek z 11 listopada, gdy administracji państwowej nie udało się zachować porządku.

- W całej Europie nie znam stadionu, gdzie organizator byłby w stanie zapewnić, że środki pirotechniczne nie będą wnoszone.

Mecze podwyższonego ryzyka są ściemą
- Mecze podwyższonego ryzyka są ściemą. Ustawa zobowiązuje organizatora do wydania większej ilości pieniędzy i nic więcej. Jest to mechanizm, który stosuje władza, aby pokazać, że "coś zrobiła".
Pan wojewoda miał pewność, że podczas meczu z Ruchem nic się nie zdarzy. Były zapewnienia klubu i kibiców, i moim zdaniem przekroczył swoje kompetencje. Klub Legia Warszawa w stu procentach spełnia wszystkie wymogi, które są stawiane przez prawo, a aparat państwa i pan wojewoda je przekracza. Ustawa nie pozwala wojewodzie karać, a on posługuje się takimi stwierdzeniami. Dochodzi do degradacji społecznej jeśli chodzi o poszanowanie prawa. Doszło do tego, że nasz pan wojewoda i kilku innych zawłaszczyło sobie kompetencje właścicieli stadionów i miast. Nie potrafię się doczytać na jakiej podstawie prawnej stali się głównymi rozgrywającymi w sprawie organizacji meczów. To miasto powinno mieć takie kompetencje. Ustawa daje wojewodzie jedną kompetencję, że jeśli ma uzasadnione ryzyko, że może się coś zdarzyć, to może podjąć decyzję o zamknięciu stadionu.

Edukować, a nie karać
- Okazuje się, że stosowanie mandatów nie powoduje, że ludzie jeżdżą wolniej, więc ktoś doszedł do wniosku, że należy ludzi edukować, np. wysyłać na szkolenia i odejmować punkty. Chodzi o to, żeby ludzie się edukowali w kwestii tego, jakie konsekwencje może mieć ich zachowanie. I to działa. Zostało nam pokazane, że nie ma sensu się starać i podejmować wysiłku, bo ktoś może się obudzić rano i podjąć taką decyzję jak wojewoda.

- My jako klub nie możemy nikogo karać. Możemy kogoś edukować lub nie wpuścić na stadion... i powiem z przekąsem, nie wiem czy pan wojewoda nie jest taką osobą.

Legię chwali się za kibiców
- Zakres współpracy klubu z policją jest taki, że policja ma wgląd w monitoring i jeśli zobaczą jakieś zdarzenia, to wyłapują poszczególne osoby. Uważam, że łamanie prawa jest złe i jeśli coś jest nielegalne, to nie należy tego robić. To, że uważam, że race tworzą widowisko i chciałbym żeby były legalne nie znaczy, że się na nie zgadzam czy popieram. Na stadionie Legii są najwyższe standardy bezpieczeństwa. Wszystkie znane osoby z różnych krajów świata, które odwiedzały nasz stadion mówią, że najlepsze co mamy w Polsce to atmosfera i kibice. Nie chwalono nas za grę, a za organizację kibiców.

Opinie kibiców inne niż GW
- Czy pan Stec lub Szadkowski z Gazety Wyborczej są obecni na konferencji? Powiem tym panom, że my jako pierwsi próbujemy dowiedzieć się, co nasi kibice sądzą o organizacji meczu. W ankiecie mogą wypowiedzieć się o tym co dla nich ważne, a co nie. Z ankiet na ten moment wynika zupełnie inna ocena kibiców w stosunku do tego, co jest napisane w GW. Poniżej 1% to są komentarze osób, które uważają, że pewne rzeczy nie są dobre.

Wojewoda w szaliku KSP
Jako ciekawostkę prezes Legii powiedział, że kibice przysłali mu zdjęcie wojewody z szalikiem Duma Stolicy (KSP).

Nie ma wojny z wojewodą, ale wojewoda nagina prawo
- Nie mam poczucia, że jesteśmy w stanie wojny z wojewodą. Jest to przykre, ale mnie to bawi. Taki jest poziom absurdu, że doszło do przerysowania. Jeśli mówimy o wojnie, to ta druga strona strzeliła sobie gola do własnej bramki. Od następnego tygodnia wszystkie stadiony powinny zostać zamknięte. Żal mi jest wojewody, bo mam świadomość, że on wie jak jest naprawdę. Przyznaje w wywiadach, że jest tak bezpiecznie, jak nigdy nie było, po czym stosuje karę, która jest nieadekwatna i nie powinien jej stosować. Stosuje prawo niewspółmiernie i je nagina. Będzie się musiał wojewoda zastanowić jak z tego wybrnąć. Administracja stoi przed sytuacją taką, że ryzyko na innych stadionach jest wielokrotnie wyższe i należałoby je zamknąć.

Ekstraklasa nie będzie grać?
- Spotkanie klubów ekstraklasy odbędzie się 10 grudnia. Ekstraklasa i kluby mogą podjąć decyzję o tym, żeby nie grać. Nie musimy grać w piłkę... możemy nie grać, tym bardziej, że będzie to dla nas tańsze niż w tej sytuacji, która jest teraz. Na ile realne jest odwołanie kolejki? Moje prywatne zdanie jest takie, że powinniśmy zrobić coś i pokazać, że nie może być tak, że ktoś budzi się rano i decyduje czy mecz jest, czy go nie ma.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.