REKLAMA

Paweł Lech: Nie chcemy zrywać umowy dzierżawy

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Po wydarzeniach, do jakich doszło na meczu Legii z Jagiellonią zareagowali także radni. Jak już pisaliśmy, członkowie Komisji Sportu Rekreacji i Turystyki m. st. Warszawy zwrócili się do Prezydenta Warszawy "(...) o podjęcie działań, w zakresie jej kompetencji, zapewniających normalne przeprowadzenie rozgrywek sportowych, do rozwiązania umowy dzierżawy stadionu włącznie". O komentarz poprosiliśmy przewodniczącego Komisji Pawła Lecha.

Czyja to była inicjatywa? Pana własna, czy Komisji?
- Na posiedzeniu Komisji wspólnie ustaliliśmy, że należy coś zrobić, by zwrócić uwagę na problem chuligaństwa na polskich stadionach. Miasto wybudowało Legii stadion, oddało w dzierżawę na niekorzystnych dla siebie warunkach. Chcieliśmy jednak przyczynić się do budowy markowego klubu, który miałby drużynę na przynajmniej średnim europejskim poziomie.

Tymczasem jednak wnioskujecie państwo o odebranie klubowi tego stadionu...
- Ten stadion został zbudowany dla Legii! I to Legia będzie na nim grała! Legia to jest pewna społeczność, trwająca prawie 100 lat tradycja, która ma tu swoje miejsce. Ale jeżeli ktoś nie potrafi zorganizować spotkania, mimo dużego wsparcia miasta, nie potrafi zbudować drużyny na miarę dumy stolicy, to musimy działać. Nam zależy na tym, by na Legii były świetne widowiska piłkarskie, a nie walki troglodytów. Od pani Prezydent wyszedł już komunikat, że o zerwaniu umowy dzierżawy nie może być mowy. Zresztą, my również tego nie chcemy...

To po co państwo w ogóle o to wnieśliście?
- Tak, jak powiedziałem - chodziło o pewien gest, nagłośnienie problemu. Wszelkie narzędzia prawne do zapewnienia bezpieczeństwa na trybunach ma klub, ale jednak tego nie robi. Dlatego zwróciliśmy się z tym do pani Prezydent, by zastosowała przewidziane dla niej prawem środki. Rozwiązanie umowy to byłaby już ostateczność, działanie radykalne. My zwracamy tylko uwagę, że taka możliwość istnieje.

Ale jakie klub ma możliwości prawne? Jak może wykluczać poszczególne osoby? Może dawać tylko zakazy klubowe, ale musi mieć podstawę. Prewencyjnie nie może przecież tego zrobić.
- To kwestia podejścia klubu. Gdyby od pewnego czasu nie prowadzono polityki ustępstw, to myślę, że takiego problemu by nie było. Oczywiście mam świadomość, że w środowisku kibiców piłkarskich są różni ludzie, że awantury były i pewnie będą, choćby ze względu na emocje związane z meczem. Natomiast nie mogą się zdarzać z takim nasileniem i taką agresją, jak to bywa na Legii.

Rozmawiał: Jakub Majewski


Stanowisko Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady m.st. Warszawy
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.