REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Piastem

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Tysięczna wygrana Legii w najwyższej klasie rozgrywkowej przyszła w wielkich bólach. Gol dający 3 punkty padł dopiero w 94. minucie, po szczęśliwej akcji dwóch rezerwowych. Legioniści zagrali niezłe spotkanie, potrafili narzucić swój styl gry, zdominowali rywala, ale ponownie byli nieskuteczni i znów gorzej wypadli po przerwie.

fot. Legionisci.com Trudno wyróżnić jednego legionistę. Na pewno dobry mecz ma za sobą Ondrej Duda, który nie tylko zdobył bramkę, ale w wielu sytuacjach bardzo przytomnie zachowywał się na boisku. Był też aktywny, szukał gry i nie bał się pojedynków z obrońcami. Kolejny raz też pokazał, że dobrze rozumie się z Radoviciem, ale też zazębiała się jego współpraca z Żyrą.

Dobrze spisał się duet środkowych pomocników. Ivica Vrdoljak znów bez zarzutu wywiązywał się ze swych obowiązków w destrukcji i próbował, choć z marnym skutkiem, podłączać się do ataków. Miał swoją szansę bramkową po rzucie rożnym Brzyskiego w II połowie, ale niecelnie uderzył piłkę głową. Natomiast Tomasz Jodłowiec miał więcej zadań ofensywnych. Wiadomo, że on pewnych rzeczy nie przeskoczy, ale zrobił co do niego należało. Był bardzo aktywny w budowaniu ataków Legii, a do tego kapitalnie wypatrzył Koseckiego przy rozstrzygającej akcji.

Na plusa zasłużył też Dossa Junior, który bez problemu radził sobie najpierw z Kędziorą, a potem z Jurado. Właściwie nie popełniał błędów, a na siłę można przyczepić się do niego za zbyt krótkie wybicie piłki głową przy akcji bramkowej. Kolejny raz świetnie radził sobie w powietrzu.

Mecz przeciwko Piastowi to były niezłe zawody w wykonaniu Tomasza Brzyskiego. Lewy obrońca był aktywny w ofensywie, dobrze bronił, a do tego wreszcie siedziała mu piłka przy stałych fragmentach gry. To po jego zagraniach w II połowie Legia stwarzała największe zagrożenie pod bramką Piata. "Brzytwa" sam też mógł zdobyć bramkę w 18. minucie, gdy oddał strzał z dystansu.

Przyzwoicie zagrał Jakub Rzeźniczak, solidny w obronie, dokładnie wyprowadzał piłkę. Razem z Dossą stanowili zaporę nie do przejścia, ale do czasu. W 87. minucie Kuba nie upilnował w powietrznym pojedynku Jurado, a ten mógł i powinien był trafić do siatki.

Łukasz Broź natomiast rozegrał dwie różne połowy. W defensywie spisywał się bez zastrzeżeń i za to należy mu się pochwała, a przed przerwą dużo dawał zespołowi w atakach. Po zmianie stron jakby zupełnie odpuścił i sporadycznie widać go było pod polem karnym Piasta.

100. mecz w barwach Legii rozegrał Dusan Kuciak, ale nie miał nic do roboty. Przez całe spotkanie tylko 2 interwencje.

Michał Żyro miał asystę przy bramce Dudy (a powinien mieć i drugą, bo "Rado" po jego podaniu zmarnował świetną okazję), był aktywny w ofensywie. Problem w tym, że brakowało mu spokoju w grze i niemal zawsze podejmował złe wybory. Kilkakrotnie łatwo tracił piłkę, a rywal ruszał z kontratakami. Był też nieskuteczny, a do tego nie stanowił wsparcia dla Brozia w obronie.

fot. Legionisci.com Nie wyszedł mecz Miroslavowi Radoviciowi, który jest przecież najlepszym piłkarzem Legii wiosną. "Rado" było tym razem za mało w grze. Był niedokładny, unikał pojedynków z obrońcami, nie potrafił dryblingiem wypracować przewagi. Zanotował kilka dobrych podań, ale też zmarnował sytuację sam na sam z Szumskim pod koniec I połowy. Przeciwko Lechowi potrzebujemy znacznie lepszego Radovicia.

I na koniec Henrik Ojamaa, czyli piłkarskie zero intelektualne. Głowa w dół i wio! Jazda! Przez pierwszą połowę bezlitośnie ogrywał Matrasa, ale w przerwie trener Brosz przeorganizował swój zespół i już Ojamie nie szło tak łatwo. Szukał więc najprostszych i często najgłupszych rozwiązań, czyli do znudzenia ścinał z lewego skrzydła do środka, by oddać strzał prawą nogą. Aż dziwne, że Berg tak długo trzymał Estończyka na boisku...

Zmiennicy

Wladimer Dwaliszwili zagrał swoje, czyli nawet próbował, starał się, ale był łatwo powstrzymywany przez przeciwników. Szczęście uśmiechnęło się do niego w najlepszym z możliwych momentów i Gruzin w końcu zdobył gola, a drużynie dał niezwykle ważne zwycięstwo.

Jakub Kosecki dostał 8 minut gry, a przez ten czas był bardziej efektywny niż Ojamaa przez niemal całe spotkanie. "Kosa" parokrotnie urywał się rywalom, aż w końcu na dobre zerwał się Matrasowi i nie szukał na siłę zagrania prawą nogą, tylko podał lewą w kierunku "Lado". Wprawdzie zagranie było niedokładne, a futbolówka jakimś cudem trafiła do Gruzina, a ten posłał ją do pustej bramki.

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Dossa Junior - 4,2
Ondrej Duda - 4,1
Ivica Vrdoljak - 4,0
Tomasz Jodłowiec - 3,9
Jakub Rzeźniczak - 3,9
Michał Żyro - 3,9
Dusan Kuciak - 3,8
Łukasz Broź - 3,8
Tomasz Brzyski - 3,8
Miroslav Radović - 3,6
Henrik Ojamaa - 2,9


Zmiennicy:
Wladimer Dwaliszwili - 3,6
Jakub Kosecki - 3,6

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.