Leśnodorski: Jestem spokojny, jest progres
- Jeśli mam być szczery, to podejrzewałem, że będzie gorzej. Że chaos związany ze zmianą szkoleniowca będzie dużo większy. Ale po tych trzech miesiącach jestem jednak spokojny. W grze Legii widzę progres - powtarzalność i schematy wypracowane na treningach - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Bogusław Leśnodorski.
Prezes i współwłaściciel stołecznego klubu uważa, że Berg zagwarantował zupełnie inną organizację pracy i komunikacji w klubie - wzrósł poziom współpracy między wszystkimi drużynami i działem skautingu. Weryfikacja pracy Norwega nastąpi najwcześniej jesienią, czyli jak można się domyślać decydujące będą wyniki w europucharach.
Latem klub nie planuje wielkich zakupów. - Mamy dwa, trzy pomysły na transfery, ale w pierwszej kolejności będziemy spoglądać na młodzież z naszej Akademii. Pewnie poszukamy kogoś na lewą obronę - mówi Leśnodorski.
Na Łazienkowskiej liczą się także z transferami z klubu. Na celownikach skautów są Kosecki, Żyro, Kuciak, Bereszyński i Dossa Junior.
- Zakładając hipotetycznie, że sprzedamy "Kosę" np. za dwa miliony euro, to będzie nas stać, aby pozyskać kogoś za milion. I tak będziemy starali się działać. Szkoda, że na razie nie stać nas, aby działać odwrotnie - mówi prezes Legii.
Leśnodorski wypowiedział się także na temat współpracy z kibicami: - Wcale się nie czuje oszukany i wyprowadzony pole. To dziwna retoryka notorycznie powtarzana w mediach. (...) Każda kara nas boli i dla nas jest za duża. Te pieniądze można wydać w mądrzejszy sposób. Ale nie urodziłem się też wczoraj, aby teraz mówić, że w przyszłości już nie będziemy płacili kar za jakieś incydenty. To jest wkalkulowane w ten biznes i to jest problem. Ale problem nie tylko Legii, tylko wszystkich klubów i to nie tylko tych w Polsce.
Do tej pory klub wydał 40 dwuletnich zakazów stadionowych. - Ale nie ma co o tym opowiadać. Te zakazy są dla nas porażką, a nie powodem do chwalenia się - przekonuje Leśnodorski.
Czytaj cały wywiad
przeczytaj więcej o: Bogusław Leśnodorski