REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Zawiszą

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Legia wreszcie odniosła przekonujące zwycięstwo. Choć 3-0 z beniaminkiem w Warszawie powinno być niejako obowiązkiem, to jednak taki wyniki cieszy. Podobnie, jak i gra, zwłaszcza po przerwie. Legioniści załatwili Zawiszę swą konsekwencją. Grali niejako przeświadczeni o swej wyższości, czuli, że prędzej czy później przełamią obronę bydgoszczan, a potem już samo pójdzie. I dokładnie tak było.

fot. Legionisci.comTytuł piłkarza meczu należy się bez wątpienia Miroslavowi Radoviciowi. Dwa gole, wszędobylskość, zaangażowanie, pomysłowość, kreatywność, skuteczność, choć przynajmniej jeszcze jedną z dwóch świetnych okazji powinien był wykorzystać. Lider. Gwiazda. Nie ma sensu więcej pisać.

Ivica Vrdoljak to prawdziwy rycerz wiosny. Przeciwko Zawiszy zagrał świetnie. Nie dość, że bardzo dobrze wywiązywał się ze swych podstawowych obowiązków w asekuracji, odbierał wiele piłek, był właściwie wszędzie, to pokazał, że jednak potrafi grać do przodu. Zagrał co najmniej kilka świetnych prostopadłych podań, jak np. w 31 min., gdy po jego kapitalnym podaniu Żyro nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kaczmarkiem. Natomiast duży minus należy mu się za okazję Wojciechowskiego w końcówce I połowy, bo Chorwat wracał spacerkiem za rywalem.

Gol i asysta Michała Żyry znacznie podwyższają ocenę jego gry. W I połowie był wprawdzie aktywny, widoczny, próbował strzałów, ale tradycyjnie brakowało mu spokoju w grze i dokładności. Jeszcze tuż po przerwie przeszkodził Radoviciowi w oddaniu strzału, ale chwilę potem świetnie zagrał do Serba. Po paru minutach sam otrzymał kapitalne podanie od Dudy i trafił do siatki (choć w sumie szczęśliwie…). Do pochwalnych peanów jeszcze daleko, ale i należy zauważyć, że Michał gra dużo lepiej niż choćby jesienią.

Bardzo dobry występ zanotował także Łukasz Broź. Przede wszystkim bez zarzutu wywiązał się ze swych obowiązków w defensywie, ale był też widoczny w ataku. Choć nie podłączał się do akcji regularnie, to robił to wystarczająco często, by mieć pośredni wkład w pierwszego gola i bezpośredni w trzeciego, przy którym zaliczył asystę. Broź gra bardzo rozsądnie, widać jak bardzo przydają mu się lata doświadczenia w lidze.

Ondrej Duda to nasze żywe srebro. Dużo go w grze Legii. Widać, że złapał luz i wspólny język z „Rado”, a wiadomo, że Serb nie lubi słabych piłkarzy. Kilkukrotnie nieźle uderzał na bramkę, imponował techniką, szybkim myśleniem i błyskotliwymi wymianami podań. A wisienką na torcie była jego asysta przy bramce Żyry. Choć po kilkunastu minutach I połowy trochę przygasł, to bez wątpienia z meczu na mecz gra młodego Słowaka coraz bardziej cieszy oczy kibiców.

Dobrze spisali się także nasi środkowi obrońcy Jakub Rzeźniczak i Dossa Junior. „Rzeźnik” grał bezbłędnie, nie sposób się do niego za bardzo przyczepić. Kierował poczynaniami defensorów, asekurował kolegów. Zuch! Dossa zaś nie odstawał od partnera ze środka, choć znacznie częściej faulował. Tradycyjnie dominował w powietrzu i nie dał w ogóle pograć rodakowi Vasconcelosowi.

Mecz przeciwko Zawiszy na plus może zaliczyć także Dusan Kuciak. Słowak wprawdzie nie miał wiele pracy, ale co trzeba było, to obronił, w tym w 74 min. sytuację sam na sam z Luisem Carlosem.

fot. Legionisci.comDla Helio Pinto ten mecz miał być ogromną szansą. I trzeba jasno powiedzieć, że Portugalczyk jej nie wykorzystał. Ale też nie mógł jej wykorzystać, bo wciąż nie dane jest mu grać na swojej pozycji. Jego miejsce na boisku jest znacznie bliżej ataku, a tam Legia ma po prostu lepszych zawodników. Początek spotkania przeciwko Zawiszy miał przyzwoity, szukał prostopadłych podań do kolegów, nieźle szła mu robota w defensywie, ale potem zaczął blednąć i stał się bezproduktywny. Bał się podejmować ryzyko, odgrywał więc do najbliższej ustawionych kolegów. Nie nadążał za rywalami w obronie.

Wciąż bezmyślnie gra Henrik Ojamaa. Gdy trzeba podać, on wchodzi w drybling, gdy można przerzucić ciężar gry, on ładuje się z piłką w największy tłok. Ale Estończyk przynajmniej ostatnio ciężko pracuje w asekuracji. No i imponuje przygotowaniem fizycznym. Może coś jeszcze z niego będzie?

Bardzo słabo wypadł Tomasz Brzyski. Już w I połowie „Brzytwa” łatwo dawał się ogrywać przeciwnikom, a przede wszystkim nie nadążał za nimi. Grał na sztywnych nogach. Po przerwie nie było lepiej, a już całkiem źle zrobiło się w 74 min., gdy Luis Carlos ograł go jak dziecko, posadził na tyłku i stanął oko w oko z Kuciakiem. Znów kiepsko dośrodkowywał ze stałych fragmentów gry. Cień piłkarza z jesieni.

Zmiennicy:

Daniel Łukasik - poprawnie, niczym się nie wyróżnił.

Raphael Augusto i Orlando Sa - nie mieli czasu, by coś pokazać.

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Miroslav Radović - 5,4
Ivica Vrdoljak - 4,7
Łukasz Broź - 4,4
Michał Żyro - 4,4
Dusan Kuciak - 4,3
Jakub Rzeźniczak - 4,2
Dossa Junior - 4,2
Ondrej Duda - 3,7
Tomasz Brzyski - 3,6
Henrik Ojamaa - 3,4
Helio Pinto - 3,0

Zmiennicy

Daniel Łukasik - 3,3
Raphael Augusto- 3,0
Orlando Sa - 3,3

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.