REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Wisłą

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Przed meczem dało się usłyszeć głosy kibiców, że przydałoby się wreszcie wysokie zwycięstwo, choć Wisła, po wygranej 5-0 z Pogonią, wydawała się być na fali wznoszącej. Okazało się jednak, że zmiażdżenie „portowców” było tylko wypadkiem przy pracy, a podopieczni Franciszka Smudy szybko osiągnęli poziom, do którego w ostatnim półroczu przyzwyczaili swych sympatyków. A Legia? Legia zaimponowała formą godną mistrzów. Nikt nie zasłużył na minusa.

fot. Legionisci.com Bardzo trudno było wskazać najlepszego zawodnika meczu. Oczywiście na największe pochwały zasłużył Michał Żyro, bo przecież gol i asysta, a do tego kilka nietuzinkowych zagrań, spokój i płynność w grze. Prawdę mówiąc to najbardziej zachwycające było jego podanie, po którym Dossa Junior trafił do siatki. Piłka idealnie wylądowała na głowie Portugalczyka, a jednocześnie była poza zasięgiem zarówno stoperów, jak i bramkarza. Co równie ważne, Michał tracił bardzo mało piłek, bo raptem 4 przez całe spotkanie! Od „Żyrki” wcale nie był jednak gorszy Ivica Vrdoljak, bez którego obecnie nie sposób wyobrazić sobie Legię. Nasz kapitan, do spółki z Tomaszem Jodłowcem skutecznie zniechęcili do gry krakowskich pomocników. Ivica doskonale zabezpieczał nie tylko środek pola, ale też podążał z asekuracją do boków. Był pozytywnie nabuzowany, włączał się do akcji ofensywnych, a to jego zaangażowanie w ataki zespołu przyniosło efekt w postaci asysty przy bramce Żyry.

Równie wysoko należy ocenić Tomasza Jodłowca. „Jodła” ciężko harował tak z tyłu (najwięcej odbiorów w drużynie), jak i z przodu. Kilkukrotnie był bliski zdobycia bramki po zagraniach z stałych fragmentów, aż w końcu udało się w 44 minucie. Gdyby jeszcze Tomek miał dobry strzał z dystansu… (to pewnie nie grałby już w Legii…). Niemniej, pokazał Danielowi Łukasikowi, gdzie jest jego miejsce w szeregu.

Michał Kucharczyk wskoczył do wyjściowego składu po raz pierwszy za kadencji Henninga Berga i, jak sam twierdzi, chyba dał dużo do myślenia trenerowi. Udowodnił przede wszystkim, że w asekuracji lewego obrońcy jest nie gorszy od Henrika Ojamyy, a w ofensywie stwarza zdecydowanie większe zagrożenie. I tak, wspólnie z Tomaszem Brzyskim skutecznie powstrzymywał Sarkiego, a na dokładkę zdobył bramkę i kilkukrotnie pięknie się pokazał w atakach drużyny.

Na dużego plusa zasłużyli obaj środkowi obrońcy, choć trochę z innych powodów. Jakub Rzeźniczak na tyle skutecznie wybił z głowy grę w piłkę Brożkowi, że na drugą połowę mógł już wyjść ze smartfonem i strzelać sobie „selfie” z wiślakiem. Bezbłędny występ. Dossa Junior zaś parokrotnie gubił właściwe ustawienie, ale znów dominował w walce powietrznej, a do tego kapitalnie rozpoczął akcję i podążył za nią. Efekt? Piękna, debiutancka bramka w barwach Legii.

Wcale nie gorszy od wymienionych tu zawodników był Miroslav Radović, który z ogromną swobodą ogrywał statecznych wiślaków. Pyk, pyk i tyle go widzieli. „Rado” miał ogromną ochotę na granie, a i niemal wszystko mu wychodziło. Do pełni szczęścia Serbowi zabrakło gola, ale na osłodę ma piękną asystę przy trafieniu „Sagana”.

Dobrze wypadł też, mimo kilku błędów w defensywie, Tomasz Brzyski. Wprawdzie wciąż zbyt rzadko drużyna ma korzyść po jego podaniach ze stałych fragmentów, ale w piątek zanotował asystę, więc trudno się czepiać. Do ataków podłączał się regularnie. To po jego podaniu w 7 min. doskonałej sytuacji nie wykorzystał Żyro.
Jego vis-a-vis Bartosz Bereszyński też grał bardzo ofensywnie i doczekał się swej pierwszej, choć mocno przypadkowej, asysty w barwach Legii. „Bereś” podłączał się niemal do każdego ataku, czym dawał kolegom większe pole manewru przy rozprowadzaniu akcji. W defensywie popełnił jeden poważny błąd, gdy łatwo dał się przejść Guerrierowi, a potem Stilić huknął w poprzeczkę. Poza tym jednak bardzo skoncentrowany i skuteczny.

Ondrej Duda znów zagrał nieco gorzej niż potrafi, ale i tak poniżej wysokiego poziomu nie schodzi. Przeciwko Wiślakom nie zapunktował, choć, gdy w 70 min. pięknie minął rywala i znalazł się sam na sam z Miśkiewiczem wydawało się, że bramka jest pewna. Niestety, Słowak chybił. Przyjemnie się patrzy na to, jak porusza się na boisku, na to, jak szybko zaczął się doskonale rozumieć z Radoviciem. Ciągle szukał gry, miejsca dla siebie. To bardzo dobry i niezwykle inteligentny piłkarz, a wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze lepszy.

Dusan Kuciak zrobił to, co lubi robić najbardziej - zachował czyste konto, nie napracował się, a gdy trzeba było to wybronił uderzenia wiślaków. W 34 minucie poślizgnął się i nie przejął piłki zagranej przez „Rzeźnika”. Guerrier posłał ją do siatki, ale wcześniej z Brożkiem znajdował się na spalonym.

Zmiennicy

Henrik Ojamaa - znów zawiódł w ofensywie, koledzy nie bardzo chcą z nim grać. Za to dobrze asekurował „Brzytwę”.

Helio Pinto - powinien był zdobyć bramkę na 6-0, ale fatalnie zaprzepaścił tę szansę.

Marek Saganowski - król Marek. Wszedł i niemal natychmiast strzelił gola. To jest to!

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Michał Żyro - 5,1
Ivica Vrdoljak - 5,0
Dossa Junior - 4,9
Tomasz Jodłowiec - 4,6
Jakub Rzeźniczak - 4,5
Tomasz Brzyski - 4,2
Michał Kucharczyk - 4,2
Ondrej Duda - 4,2
Miroslav Radović - 4,1
Dusan Kuciak - 4,0
Bartosz Bereszyński - 3,6

Zmiennicy:

Henrik Ojamaa - 3,1
Helio Pinto - 3,3
Marek Saganowski - 4,4


UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.