Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 24. tydzień z głowy

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Rozpoczął się Mundial w Brazylii i to niewątpliwie było wydarzenie ubiegłego tygodnia. Ale i na naszym podwórku działo się całkiem sporo. W Legii ruch, jak nigdy. Jedni zawodnicy odchodzą, drudzy odejść mają, a inni przychodzą i jeszcze czekamy na kolejnych. Dwa tygodnie temu prezes zapowiadał, że na zgrupowanie w Gniewinie chce wysłać drużynę już wzmocnioną. Pierwsze poważne wzmocnienie już tuż tuż - z klubu ma odejść Henrik Ojamaa.

Poniedziałek. Na Łazienkowską z wypożyczeń zaczynają zjeżdżać się piłkarze. O ile Mateusz Cichocki ma za sobą niezły czas w Arce, choć wystawianie go na prawej obronie nie było najmądrzejsze. Morski klimat nie posłużył natomiast Olkowi Jagielle, który pół roku zmarnował w rezerwach Lechii i który już szykuje się do kolejnego wypożyczenia. Natomiast Patryk Mikita może być najbardziej zadowolony z całej tej trójki. Co się wyszalał, co wytańczył, co popił i pozaliczał panienek to nikt mu tego już nie odbierze. Tak samo, jak nikt mu nie da już rozumu i nie zwróci zmarnowanej kariery. Jest dorosły i wybrał. Niemniej, szacun za zdjęcie po przegranym meczu Widzewa, na którym stoi flaszka, a w tle tańczą dwie laski. Trzeba mieć fantazję! W Legii jednak najwyraźniej jej nie mają, bo twierdzą, że Mikita (już nie kosmita) zawiódł i z przyjemnością się go na dobre pozbędą.



(po angielsku, wiadomo: international level)

Wtorek. Nowym zawodnikiem Legii został Mateusz Szwoch. O popularnym „Banii” pogadałem z kolegą z Arkowcy.pl:

„Największy talent od 10 lat u nas, mega techniczny, super koordynacja nad piłką, rewelacyjna technika i zasób podań. To jest bzdura co Weszło napisało że na skrzydłach gra i za Żyrę, dawno się tak nie uśmiałem. W Arce nie zagrał ani jednego meczu z boku, tylko 45 min. z Miedzią w pucharze, ale taka była sytuacja. Wiosną gra na dziesiątce, dużo grał na ósemce oprócz tego. Poza tym świetny, skromny chłopak, nie ma żadnych facebooków, nie wychodzi z domu praktycznie, jest trochę za cichy i grzeczny na wielki futbol, ale bronią go umiejętności. U nas w wieku 21 lat strzela karne i wszystkie rogi, wolne wykonuje”.

Mateusz ambitnie zapowiada, że nie interesuje go przesiadywanie na ławce rezerwowych, ale na jego miejscu lepiej byłoby uzbroić się w cierpliwość. Z tym graniem to różnie może być. Natomiast ksywka „Bania” jest genialna!

Środa. Trwa paplanina transferowa. Legia podobno chce sprowadzić Bartłomieja Pawłowskiego, którego zaś nie chcą już w Maladze, a i właściciel jego karty, czyli Widzew, chętnie by na nim zarobił. Byłoby to realne wzmocnienie przed zmaganiami w europejskich pucharach, ale problem w tym, że podobno sam Bartek woli zostać w Hiszpanii. Czemu trudno się dziwić…



Pawłowski pewnie ma stamtąd jakieś oferty. Z naciskiem na „jakieś”. Sportowo pewnie lepiej by zrobił, gdyby zagrał w Warszawie, ale, jak to już było przy Mikicie, każdy ma swoje priorytety.

Czwartek. W Chorzowie zamierzają chyba zostać drugą Legią. Na Cichą, poza Mikitą, mają trafić jeszcze Wojtek Skaba i Michał Efir. Dla „Fikoła” będzie to powrót na rodzinny Śląsk i świetna okazja, by na stałe wskoczyć do bramki. Wojtek jest bowiem świetnym fachowcem, ale presja mu zdecydowanie nie służy. Ta u „niebieskich” będzie dużo mniejsza niż w Warszawie. Natomiast Efir, na moje kątem oka, to wyżej już nie podskoczy. Do podobnego wniosku doszli w klubie i są gotowi nawet sprzedać napastnika. A dla Michała byłoby dobrze, gdyby w końcu zaczął więcej grać, a mniej się bujać. No i coś tam czasem strzelić poza pastwiskami w Rzgowie czy Kleszczowie.

Piątek. 80. rocznicę urodzin obchodził pan trener Lucjan Brychczy, czyli po prostu Mistrz. Zdrowia Mistrzu! Tymczasem z Łazienkowskiej wyciekły wieści o hicie transferowym. Legia może naprawdę bardzo się wzmocnić, jeżeli uda jej się oddać komuś Henrika Ojamęę. Przede wszystkim odetchną koledzy, którzy po każdym kontakcie z piłką Estończyka w ataku już myślami przy powrocie na swoją połowę i ustawianiu stref obronnych. Doprawdy, „Heniek” to piłkarz wyjątkowy. Wyjątkowo głupi. Paradoks polega na tym, że on zamiast grać lepiej, to grał coraz gorzej. Pamiętacie jego początki?

VIDEO: no choćby taka akcja i asysta…

A potem? Im dalej w las tym… Szkoda gadać.

Tak na pożegnanie…



Weekend. Ursus, druga siła w Warszawie, ograł w pierwszym meczu barażowym o II ligę Ślęzę Wrocław 1-0. W trakcie spotkania tekstem godnym najwyższych klas rozgrywkowych rzucił Kuba Kabala, który do liniowego zwrócił się następująco: „Pan ma pomagać! (konsternacja) … Yyy… Głównemu!”. Swoją drogą, niezależnie od tego, czy Ursus awansuje, to w przyszłym sezonie III liga łódzko-mazowiecka to będzie prawdziwy rarytas dla kibiców: Legia II, ŁKS Łódź, Polonia Warszawa, Broń i Radomiak Radom, a istnieje możliwość, że w czwartej klasie rozgrywkowej wyląduje Widzew.

W kąciku „Ulubieńcy lat minionych” ponownie wspominamy Ariela Borysiuka, który kiedyś opowiadał, że marzy, by zostać kapitanem Legii, przejść do jej historii, być jak Francesco Totti dla Romy No to teraz będzie miał szansę na to w Lechii. W sumie Legia, Lechia, co za różnica? Raptem jedna spółgłoska…

To było grane



18 czerwca 1994 r., niemal dokładnie 20 lat temu, Legia zdobyła drugą część potrójnej korony.

Zapraszamy do śledzenia profilu „KO” na FB.

Qbas
fot. Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.