Kosecki: Zwycięstwo dedykujemy kibicom
- Łukasz Burliga nie to, że dzisiaj nie dał mi rozwinąć skrzydeł, ale po prostu cały czas mnie kopał. To zupełnie co innego. Przyzwyczaiłem się już jednak do gry w ten sposób moich rywali. W przerwie pogadaliśmy sobie jak mężczyźni. Trener z kolei przekazał nam ważne informacje, a wszystkie założenia taktycznie się sprawdziły - powiedział po meczu z Wisłą Kraków Jakub Kosecki.
Druga odsłona niedzielnego meczu zdecydowanie należała do gości. - Najpierw prowadziliśmy 1-0, a potem udało nam się dwukrotnie trafić z kontry. W pierwszej połowie może Wisła wyglądała lepiej, ale po zmianie stron wszystko się zmieniło - mówi pomocnik Legii. - Spotkanie mogło się podobać. Był pełen stadion, a atmosfera była wprost rewelacyjna. Mecz był godny całej oprawy. Określano go jako derby Polski i myślę, że w pełni zasłużenie. Teraz skupiamy się na najbliższym spotkaniu - dodaje zawodnik mistrza Polski.
W niedzielę kompletnie niewidoczni byli Semir Stilić i Paweł Brożek. - Dzisiaj staraliśmy się wyeliminować liderów Wisły. Myślę, że to się udało, chociaż nasi rywale stworzyli sobie kilka szans na zdobycie gola - stwierdził "Kosa", który liczy na jak najczęstszą grę. - Zawsze jestem do dyspozycji trenera. Liczę na regularną grę, kiedy jestem na boisku zawsze daję z siebie wszystko. Legia to przecież klub, któremu kibicuję od dziecka - powiedział piłkarz "Wojskowych".
- Nasi kibice byli dzisiaj bardzo głośni - za to im dziękujemy. To zwycięstwo dedykujemy właśnie im - zakończył Jakub Kosecki.