Plusy i minusy po meczu z Trabzonsporem

Legia odniosła 7 z rzędu zwycięstwo w europejskich pucharach. Trabzonspor był niewątpliwie najbardziej wymagającym z dotychczasowych rywali, a co za tym idzie wygrana przyszła mistrzom Polski z największym trudem. Wynik cieszy, ale jeszcze bardziej obiecujący był sposób, w jaki „wojskowi” radzili sobie z przeciwnikiem przez 2/3 spotkania. A gdy zabrakło sił, pokazali mistrzowski charakter.

Najlepszym zawodnikiem był Ivica Vrdoljak , który, gdy zespół się bronił, grał jako trzeci środkowy obrońca, ale potrafił też podłączyć się do akcji ofensywnych i to on zaliczył asystę przy bramce. Ivica był prawdziwym liderem drużyny, grał agresywnie, ale mądrze i niezwykle konsekwentnie.

Równie dobrze zagrał Jakub Rzeźniczak - czyścił wszystko, nie popełniał błędów, był szybszy od piłkarzy gospodarzy, górował też w walce powietrznej. Świetnie też asekurował kolegów. Co istotne skutecznie wyprowadzał piłkę do gry, celnie podawał. Reprezentacyjna forma Kuby. To był jego najlepszy mecz w sezonie. Brawo „Rzeźnik”!

Michał Kucharczyk zdobył bramkę, mógł strzelić też drugą (albo zaliczyć asystę), bo świetnie wychodził do podań kolegów, doskonale czuł rytm gry i grał z ogromnym zaangażowaniem. Był bardzo aktywny w ataku, ale i w obronie mocno wspierał Brzyskiego, co było niezbędne zwłaszcza w II połowie. W końcówce meczu opadł z sił. Mimo to nie odpuszczał.

Świetnie spisał się również Dusan Kuciak . Słowak nie miał zbyt wiele pracy, bo gospodarze rzadko trafiali w jego bramkę, ale on zawsze był na posterunku, nawet przy najtrudniejszych uderzeniach Turków. Dobrze wychodził do dośrodkowań, był czujny i do bólu skuteczny. Popełnił jeden błąd przy wyjściu do dośrodkowania, gdy nie zrozumiał się z Broziem.

Łukasz Broź udowodnił, że jest najlepszym prawym obrońcą w Polsce. Wspaniale walczył głównie z Warisem, który choć parę razy mu się zerwał w końcówce I połowy, to jednak najczęściej był bezradny w starciach z Łukaszem. Wszystko to kosztem gry w ofensywie, gdzie właściwie się nie zapuszczał.

Bardzo długo na najwyższe noty pracował Dossa Junior , by potem dwa razy zawalić w wydawałoby się prostych sytuacjach. Szczęśliwie dla niego piłkarze Trabzonsporu nie potrafili wykorzystać tej niefrasobliwości. Poza tym jednak bardzo pewny, zrobił użytek ze swojego doświadczenia.

Tomasz Jodłowiec zagrał swoje, był nieustępliwy, waleczny i skuteczny w destrukcji. To on odebrał piłkę w sytuacji poprzedzającej akcję bramkową. Głęboko cofał się w II połowie, gdy asekurował kolegów z obrony. Brakowało go wówczas w środku pola.

Miroslav Radović tym razem bramki nie strzelił, ale był tego bliski w końcówce I połowy, gdy w polu karnym zrobił użytek ze swojej techniki. Nie zdołał jednak oddać strzału, bo zbyt długo dryblował. Tak też było i w innych sytuacjach. „Rado”, mimo dokładnego krycia przez przeciwników, próbował brać grę na siebie (choć tylko przed przerwą), ale najczęściej wdawał się w niepotrzebne kiwki miast przyspieszać akcje.

Tomasz Brzyski odstawał od kolegów z defensywy i gdyby nie wsparcie „Kuchego” to mogło się to źle skończyć. Rywale też wyczuli, że po stronie „Brzytwy” będzie im łatwiej i głównie stamtąd dośrodkowywali w nasze pole karne. Brzyski przed przerwą jeszcze nadążał za dość niemrawymi przeciwnikami, ale po zmianie stron było mu już znacznie trudniej. Należy mu jednak oddać, że walczył z ogromnym zaangażowaniem i dał z siebie wszystko. To wszystko to wprawdzie trochę za mało na takich rywali jak Bosingwa.

Ondrej Duda ponownie zagrał niewyraźnie. Trzeba przy tym zaznaczyć, że w ustawieniu 5-4-1 miał dużo obowiązków defensywnych i ciężko pracował, by się z nich wywiązać. Niestety, w kryzysowych momentach, podobnie jak Radović nie był w stanie przytrzymać piłki z dala od naszej bramki, odciążyć kolegów z obrony. Wyglądał najgorzej z legionistów pod względem kondycyjnym.

Michał Żyro głównie niewidoczny, nieefektywny w ofensywnie, gdzie też przegrywał masę pojedynków powietrznych. W defensywie nie nadążał, odpuszczał i był nieskuteczny. Ratował się więc faulami i solidnie zapracował na czerwoną kartkę, którą otrzymał w końcówce. Znów słaby występ naszego skrzydłowego.

Zmiennicy:

Marek Saganowski i Jakub Kosecki grali raptem parę minut i nie sposób ich ocenić.

Średnia ocen redakcji Legionisci.com (skala ocen 1-6)

Jakub Rzeźniczak – 5,1
Ivica Vrdoljak – 4,9
Michał Kucharczyk – 4,9
Dusan Kuciak – 4,5
Łukasz Broź – 4,5
Dossa Junior – 4,5
Tomasz Jodłowiec – 4,5
Tomasz Brzyski – 3,5
Ondrej Duda – 3,1
Miroslav Radović – 3,1
Michał Żyro – 2,8

Zmiennicy:

Marek Saganowski – 3,5
Jakub Kosecki – 3,0

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.