Radość Orlando Sa po strzeleniu gola - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Lechią

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek Legia Warszawa po trudnym spotkaniu pokonała przed własną publicznością Lechię Gdańsk. Jedynego gola dla mistrzów Polski zdobył tuż przed końcem meczu Orlando Sa, który po raz kolejny pokazał, że warto na niego stawiać w ataku. Dziennikarze Onet.pl zwracają jednak uwagę na to, że przy strzeleniu bramki Portugalczyk był na minimalnym spalonym.

Weszło!: Jak Lechia przegrała swój najlepszy mecz w sezonie

Przedziwny był to mecz. Już prawie mieliśmy wyciągać z kieszeni starą i zgraną historyjkę o 0:0, które jednak znakomicie się oglądało. Byliśmy o krok, ale obrona Lechii, przez całe spotkanie naprawdę niezła, na chwilę zapomniała pomyśleć i odpuściła krycie Sa. Gość jednak przecież coś tam głową potrafi uderzyć, prawda? No właśnie.

Lechia nie musi jednak dzisiaj płakać, bo zagrała naprawdę dobrze, druga połowa to był w gruncie rzeczy ich popis. Brakło tylko jednego: wyniku. Tego lepszego krycia przy straconej bramce i wykończenia w polu karnym rywali. Ale jest a czym budować, wreszcie pojawiło się światełko w tunelu. Dobrym przykładem tu Vranjes, który czy to passami, czy to strzałami, ale wciąż siał pozytywny zamęt. Fajnie to wyglądało. Gdzie jednak końcowa efektywność? Tu jej nie było, ale to nie znaczy, że nie będzie jej też za tydzień czy dwa.

Przegląd Sportowy: Orlando Magic! Portugalczyk znów trafił. Za trzy punkty

Po zejściu z boiska kontuzjowanego Miroslava Radovicia (uraz przywodziciela) zespołowi Henninga Berga szło jak po grudzie. W ataku nie umieli stworzyć okazji. A kiedy Guillherme zastąpił Tomasza Brzyskiego (kłopoty z mięśniami brzucha) za wykonywanie stałych fragmentów musieli wziąć się inni. W 89. min człapiący dotąd po boisku rezerwowy Ondrej Duda dośrodkował z wolnego i Sa zdobył szóstą bramkę w ekstraklasie. W drugiej połowie to Lechia była bliżej zdobycia bramki, przeważała, oddała więcej celnych strzałów, stworzyła więcej okazji, ale szczęście stało przy drużynie ze stolicy.

Wirtualna Polska: WySArpane zwycięstwo

Legia szczęśliwie wygrała 1:0 i wróciła przynajmniej do niedzieli na fotel lidera ekstraklasy. Wyprzedzić może ją Górnik Zabrze, który przed własną publicznością zmierzy się z Wisłą Kraków.

Onet.pl: Orlando Sa trafił w ostatniej chwili, Legia wygrała z Lechią

Tylko kilka minut dzieliło Lechię od wywiezienia cennego punktu ze stolicy. Gdańszczanie groźnie atakowali, przeważali zwłaszcza w drugiej połowie, ale nie byli w stanie strzelić gola. Zwycięstwo 1:0 (0:0) Legii Warszawa zapewnił za to Orlando Sa w samej końcówce meczu. Jak jednak pokazały powtórki wydawało się, że Portugalczyk był na minimalnym spalonym. Mistrzowie Polski zostali nowym liderem tabeli T-Mobile Ekstraklasy, ale w niedzielę może ich wyprzedzić Górnik Zabrze.

Sport.pl: Legia wyrwała trzy punkty w meczu z Lechią. Zwycięstwo dał jej Orlando Sa

Jedna celna główka Orlando Sa i skuteczne interwencje Duszana Kuciaka wystarczyły mistrzom Polski, aby pokonać Lechię 1:0.

Legia odniosła siódme zwycięstwo w lidze tylko dzięki przytomności Orlando Sa oraz dobrym interwencjom Duszana Kuciaka. Ale mimo że zdobyła trzy punkty z Lechią, to trudno być optymistą przed środowym spotkaniem z Metalistem Charków w Lidze Europy. Po piątkowym meczu więcej jest powodów do obaw.





przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.