fot. MIshka / Legionisci.com
REKLAMA

Ireneusz Raś o miejscach stojących, zniesieniu kart i legalizacji pirotechniki

Bodziach, źródło: Sport.pl - Wiadomość archiwalna

"W Polsce praktyka jest taka, ze kibice w sektorach, gdzie dopinguje się najgłośniej, i tak stoją. Dlatego dajemy taką możliwość pod warunkiem spełnienia wymogów technicznych, które zostaną określone w rozporządzeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i ministra właściwego do spraw budownictwa.
Nie odpowiadam za to, ale kibic będzie przywiązany do miejsca, na trybunach będą musiały stanąć barierki, tak by kibic nie mógł się przewrócić na kogoś stojącego niżej" - mówi w rozmowie ze Sport.pl Ireneusz Raś, który pracuje nad zmianami w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych.

Wśród zmian ma być także zniesienie obowiązku posiadania kart kibica. "Uznaliśmy, że można od tego odstąpić, zachowując pełną identyfikację ludzi wchodzących na stadion. Bilet pozostanie numerowany i związany z miejscem; żeby go kupić, trzeba będzie podać numer PESEL, będzie ważny tylko z dokumentem ze zdjęciem. Otwieramy się na sezonowego kibica, który nie kupuje karnetu na cały sezon, ale na przykład wyjechał do innego miasta i chce obejrzeć mecz" - mówi Raś.

Szanse na pozwolenie na odpalanie pirotechniki na stadionach są nikłe. "Uważamy, że race mogą stanowić zagrożenie, tym bardziej że często są rzucane do sąsiednich sektorów. Nie możemy tego popierać, stoimy na takim samym stanowisku jak UEFA i FIFA, które kategorycznie ich zabraniają. Nie rozumiem PZPN, który gorliwie domaga się dopuszczenia rac. Najpierw niech przekona międzynarodowe władze piłkarskie, a potem ewentualnie wnioskuje o zmianę polskiego prawa" - mówi poseł PO.

Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.