Waldemar Mendel - fot. Bodziach
REKLAMA

Waldemar Mendel: Daliśmy zbyt duże pole do popisu zawodnikom Legii

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Waldemar Mendel (trener AZS-u Politechniki Poznań): Absencja w Legii jednego zawodnika nie stanowi o problemie w drużynie, która w opinii fachowców pretendowała do tego, by być w pierwszej piątce tego sezonu. Nie jestem zadowolony z postawy swojej drużyny, głównie ze względu na rażącą postawę na tablicy zarówno w obronie, jak i ataku.
Daliśmy zbyt duże pole do popisu zawodnikom Legii i wydaje mi się, że to akurat jest przyczyną naszej gorszej gry, podobnie jak skuteczność.

Legia grała zupełnie inaczej bez Trybańskiego, czy to Was w jakiś sposób zaskoczyło?
- Z Tychami też grali bez Trybańskiego, faktycznie grali zupełnie inaczej bez tego zawodnika, nie wykorzystują potencjału wzrostu jaki mają, ale my nie jesteśmy wysoką drużyną i to co Legia przywiozła ze sobą do Poznania w centymetrach w zupełności wystarczyło do tego, żeby grać swoje.

Był moment, że doszliście na 10 punktów i ten mecz mógł się odmienić.
- Tak, ale do tego potrzeba by było 10-11 wyrównanych zawodników, którzy wchodząc na boisko potrafiliby kontynuować to, co zrobili ci, którzy tę dobrą grę zrobili. U nas niestety, gdy przychodzą zmiany, poziom zdecydowanie spada. Można nawet powiedzieć, że formy nie ustabilizowali zawodnicy pierwszej piątki. Nie mogę mieć pewności, że gdy oni siedzą i odpoczywają, po powrocie na boisko wrócą i będą grali to, co grali wcześniej.

Jak oceni Pan Legię na tle innych drużyn, z którymi już rywalizowaliście?
- Wydaje mi się, że porównując do takich drużyn jak Spójnia, czy Stal Ostrów, to są to drużyny lepiej zorganizowane jeśli chodzi o grę w ataku. Legia gra agresywnie w obronie, jednak bardzo dużo w ich poczynaniach jest akcji indywidualnych, które kończą się dla nich nieprzemyślanymi stratami. To wśród drużyn najlepiej poukładanych, może mieć decydujące znaczenie w bezpośredniej walce.

Zwracaliście szczególną uwagę na Bierwagena? We wcześniejszych meczach był najlepszym strzelcem Legii, a dziś praktycznie na boisku nie istniał w ataku.
- Zgadza się. To postać w Legii, która bardzo często podejmuje indywidualne decyzje gry 1 na 1, wejście pod kosz. To jest o tyle groźne, że w sytuacjach, gdy nie mamy wysokich zawodników, którzy mogliby uczestniczyć w zbiórce, to te niecelne rzuty, gdybyśmy dobrze bronili, mogłyby się stać łupem przeciwnika. W związku z tym staraliśmy się odcinać go o wiele wcześniej, żeby miał mało decyzji rzutowych, albo w momencie, gdy jego akcje nastąpią, miało miejsce podwojenie, i to się akurat udawało. Natomiast wyłączenie jednego zawodnika nie stanowi klucza do sukcesu. To jest gra zespołowa, są czterej pozostali, którzy potrafią się w tym układzie znaleźć i się znaleźli bardzo dobrze, stąd taki wysoki wynik.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.