Piotr Bakun - fot. Bodziach
REKLAMA

Bakun: Jakość nie była najlepsza, ale najważniejsza jest wygrana

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Piotr Bakun (trener Legii): Możemy się tylko cieszyć z tego, że mamy komplet punktów i handicap kilkunastu małych punktów. Popełniliśmy bardzo dużo błędów, trochę brakowało nam koncentracji. Nie wiem, czy to kwestia niedzieli... ja nie za bardzo lubię grać w niedzielę.
Zespół z Poznania nie postawił nam zbyt trudnych warunków, nie mieliśmy problemów. Jakość nie była najlepsza, ale wolę grać brzydko i mieć wygraną, niż grać pięknie i przegrywać.

Co się dzisiaj działo z Bierwagenem, bo zagrał dziś zdecydowanie najsłabiej w tym sezonie?
- Zdarzają się takie mecze w życiu koszykarza, że gra się źle. Ten dzień trafił mu się dzisiaj, mam nadzieję, że teraz przez długi czas się to nie powtórzy. Mateusz nie mógł wejść dobrze w mecz, grał słabo.

Arek Kobus świetnie spisywał się w ataku, ale zdecydowanie gorzej radził sobie w obronie, szczególnie w pierwszej połowie.
- Graliśmy w ogóle bardzo nierówno. Jak ktoś się przyłożył w ataku, to zdobywał łatwe punkty. Arkowi wpadło kilka piłek w rękę, i je skończył, trzymając wynik. Jak dołoży do tego obronę, to będzie super graczem. Na razie paru rzeczy nam brakuje.

Brakowało dziś Czarka i "Maleszczaka", czyli dwóch wysokich zawodników, ale jednak na tablicach sobie jakoś radziliście.
- Na pewno ich brakowało, ale my nie jesteśmy zespołem, który będzie załamywał ręce, gdy nam jeden, czy drugi zawodnik wypadnie ze składu. Czarek jest chory, Grzesiek ma problemy z kolanem i nie mogli grać, ale jest Bojko, Cechniak, Zapert. Nie można powiedzieć, że to był jakiś wielki ich mecz, ale podołali.

To wysokie prowadzenie pozwoliło na wprowadzenie na parkiet Bartka Ornocha.
- Mam trochę żalu do siebie, bo mogłem go wpuścić wcześniej. W takim meczu można go było dużo wcześniej wpuścić, natomiast znając historię poznańskiej drużyny, gdy z różnych sytuacji wychodzili obronną ręką, chcieliśmy być pewni, że nic już się nie przydarzy.

Teraz przed Wami dużo trudniejszy przeciwnik, jeden z faworytów ligi, Stal Ostrów.
- Trzeba grać i z takimi, i z takimi drużynami. Nie boimy się ich, nie jesteśmy zestresowani. Gramy u siebie, przy swoich wspaniałych kibicach, będziemy gotowi na ten mecz. Nasi skauci mają już rozpracowany ten zespół, więc na pewno będziemy gotowi. Jeżeli oni myślą, że przyjadą do Warszawy po łatwe zwycięstwo, to będą w dużym błędzie.

Jest szansa, że w tym meczu zagra Grzesiek Malewski?
- To ocenią lekarze, nie chciałbym wchodzić wchodzić w ich kompetencje. Jeśli powiedzą, że może wyjść na boisko, to na pewno będzie grał, jest taka szansa.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.