REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Ruchem

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia wygrała 3 raz z rzędu w lidze i umocniła się na pozycji lidera. Trener Berg zaryzykował i do walki przeciwko chorzowianom posłał drużynę w bardzo eksperymentalnym zestawieniu. Eksperyment powiódł się. Pacjent nie tylko przeżył, ale i zasłużenie zainkasował komplet punktów.

Duże wrażenie wywarła gra Orlando Sa +. I choć wyśmienicie prezentował się jedynie przed przerwą, to i tak wystarczyło, by uznać go najlepszym legionistą w tym spotkaniu. Portugalczyk rządził na boisku, imponował techniką, zaangażowaniem, kreatywnością i nade wszystko siłą. Rywale głównie odbijali się od niego. Nie tylko też strzelił gola z rzutu karnego, ale również zainicjował akcję, po której Szwoch został sfaulowany. Po zmianie stron Orlando nie był już tak efektywny, ale wciąż zacięcie walczył i demolował piłkarzy gości.

Przyjemnie patrzyło się też na występ Mateusza Szwocha +, który krok po kroku umacnia swoją pozycję w Legii. Przeciwko Ruchowi godnie zastąpił nieobecnych Radovicia i Dudę. „Bania” wreszcie pokazał swe walory, z których słynął w I lidze: lekkość w grze, technika, spryt, finezja, a do tego, pierwszy raz w barwach „Wojskowych”, odwaga w grze. Mateusz kręcił rywalami, świetnie rozgrywał akcje krótkimi podaniami i nade wszystko myślał na boisku. Po pięknej akcji wywalczył rzut karny, mógł też mieć drugą asystę, ale jego podania nie wykorzystał w końcówce Saganowski. Szwoch miał jeszcze okresy, gdy znikał z pola widzenia, ale ogólnie zagrał bardzo dobrze.

Marek Saganowski + wszedł po przerwie, ale wykonał wspaniałą pracę. Znacznie lepiej współpracował z Sa niż Piech, a do tego po pięknej solowej akcji wyłożył piłkę Ryczkowskiemu do pustej bramki. „Sagan” dał jakość, dał serducho i doświadczenie. Brawo.

Na wysokim poziomie zagrał także Ivica Vrdoljak +. Kapitan brał na siebie ciężar gry w środku pola, gdzie skutecznie walczył z pomocnikami gości, dobrze asekurował kolegów, a przy tym próbował rozgrywać. Ivica na początku spotkania mógł nawet wpisać się na listę strzelców uderzeniem głową po świetnym podaniu z rzutu wolnego Pinto. Bliski był też asysty, gdy po indywidualnym ataku wyłożył piłkę do Sa, ale ten nie wykorzystał dobrej okazji. Dodawał pewności młodszym kolegom.

Bardzo pozytywnie spisali się boczni obrońcy – Robert Bartczak + i Helio Pinto +. Obaj nie popełniali błędów w obronie, nieźle podłączali się do ataków. Inna sprawa, że chorzowianie nie zmuszali ich do wielkiego wysiłku i nie wykorzystali faktu, że przeciw sobie mieli debiutującego w Ekstraklasie Bartczaka i Pinto, który w życiu nie grał na lewej obronie (oprócz paru minut w PP przeciwko Pogoni). Bartczak imponował przy tym odwagą w grze, ale też i mądrością, opanowaniem. Zagrał bardzo odpowiedzialnie.

Bez zarzutów zagrał Dusan Kuciak +. Stracony gol to wina Rzeźniczaka, a nasz bramkarz co miał obronić, to obronił, w tym w światowym stylu uderzenie Visnakovsa w 25 min. Pewny punkt, ale pracy miał bardzo mało.

Adam Ryczkowski + zdobył swą debiutancką bramkę w Ekstraklasie, imponował walecznością i szybkością. I to byłoby właściwie tyle z plusów w jego grze. Adam był bowiem przy tym dość przewidywalny w grze i niedokładny. Ale i tak widać progres. Oby tak dalej.

Igor Lewczuk + miał dość niepewny początek spotkania, gdy popełnił kilka błędów w ustawieniu, w tym przegrał „główkę” z Visniakovsem, ale z upływem minut nabierał pewności siebie i nie tylko dobrze spisywał się na środku obrony, ale też skutecznie asekurował Bartczaka.

Dziwne spotkanie ma zaś za sobą Jakub Rzeźniczak. Zaczął niepewnie, dwukrotnie źle wprowadzał piłkę do gry, co kończyło się groźnymi stratami. Potem zaś bez problemów radził sobie z przeciwnikami, był ostoją defensywy, po czym kompletnie zawalił przy straconej bramce, gdy wystawił futbolówkę Kuświkowi. Chwilę później znów interweniował niepewnie, ale skończyło się na strachu.

Bartłomiej Kalinkowski nie popełnił większych błędów, ale i nie błyszczał. Nieźle spisywał się w destrukcji. W ofensywie był zaś zupełnie bezproduktywny. Za mało było go w grze.

Arkadiusz Piech - był kompletnie bezproduktywny. Nie umiał znaleźć sobie miejsca na boisku, nie funkcjonowała jego współpraca z Sa, a do tego bardziej przeszkadzał niż pomagał kolegom. Wiadomo, że Piech nie jest piłkarskim asem, ale nie jest też aż tak słaby, jakim go oglądamy w Legii…

Zmiennicy:

Tomasz Jodłowiec + zastąpił Kalinkowskiego i uporządkował grę w środku. Do świetnej destrukcji dorzucił kilka świetnych wejść ofensywnych.

Ondrej Duda + zagrał 10 minut, a i tak zdążył błysnąć kilkoma pięknymi zagraniami.


Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Orlando Sa – 5,0 +
Mateusz Szwoch – 4,8 +
Marek Saganowski – 4,8 +
Ivica Vrdoljak – 4,5 +
Dusan Kuciak – 4,2 +
Robert Bartczak – 4,2 +
Helio Pinto – 4,2 +
Igor Lewczuk – 4,1 +
Adam Ryczkowski - 4,0 +
Jakub Rzeźniczak – 3,1
Bartłomiej Kalinkowski – 3,0
Arkadiusz Piech – 2,1 -

Zmiennicy:

Tomasz Jodłowiec – 4,0 +
Ondrej Duda – 4,1 +

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.