Media o meczu z Ruchem
W niedzielę Legia Warszawa, grając w rezerwowym składzie, bez większych problemów ograła na własnym stadionie Ruch Chorzów 2-1. "Drugi garnitur mistrza ograł beznadziejny Ruch" tytułuje swoją relację z tego meczu Przegląd Sportowy. Serwis Weszło ironizuje nawet, że tego dnia na boiskach ekstraklasy zainicjowana została akcja "Piłkarskie przedszkola Legii".
Sport.pl: Legia bez fajerwerków, ale zwycięska
W niedzielę legioniści udowodnili, że w mocno pozmienianym i okrojonym składzie (tylko sześciu piłkarzy na ławce) są w stanie radzić sobie w ekstraklasie. Gości z Chorzowa zwyciężyli po bramce Orlando Sa z rzutu karnego i trafieniu Adama Ryczkowskiego.
Henning Berg od początku sezonu ustawia zespół w zależności od rywala. I choć w Legii nikt tego nie przyzna, dzieli mecze na ważne (przede wszystkim w Europie) i mniej ważne (słabsi rywale w lidze). Tym razem ten ważniejszy wypadł w miniony czwartek, kiedy legioniści po dogrywce pokonali Pogoń Szczecin 3:1 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski
Przegląd Sportowy: Drugi garnitur mistrza ograł beznadziejny Ruch
Kiedy okazało się, w jakim składzie legioniści zagrają z Ruchem, każdy przecierał oczy ze zdumienia. Skrzydłowy na prawej obronie, rozgrywający na lewej, większość podstawowych graczy na trybunach. Henning Berg jednak wiedział, co robi. Dokładnie przeanalizował formę Niebieskich, wyciągnął prosty wniosek: młodzi dadzą radę. I dali. Nie dlatego, że zagrali tak dobrze, po prostu Ruch nisko zawiesił poprzeczkę. Właściwie, to w ogóle jej nie zawiesił.
Fakt: Rezerwy Legii pokonały Ruch
Trener Henning Berg (45 l.) znów wystawił rezerwowy skład. W podstawowej jedenastce zespołu mistrzów Polski zagrali piłkarze, którzy do tej pory wielu minut w ekstraklasie nie zaliczyli. Adam Ryczkowski, Robert Bartczak, czy Bartłomiej Kalinkowski to zawodnicy, których przeciętny kibic ekstraklasy ledwo kojarzy. Gra w tak mocno osłabionym składzie nie przeszkodziła Legii w odniesieniu pewnego zwycięstwa.
Weszło: Piłkarskie przedszkola przeniesione na boisko. Ruch o(g)rany przez rezerwy
Piłkarskie przedszkola Legii – społeczna akcja zapoczątkowana w tym roku została oficjalnie przeniesiona na boiska Ekstraklasy. Henning Berg doszedł do wniosku, że skoro ma grać na trzech frontach i wszędzie walczyć o wysokie cele, to trzeba korzystać z całego inwentarza. Dziś na Ruch Chorzów wystawił skład tak rezerwowy, że w jedenastce znalazł się Arkadiusz Piech, który do tej pory ledwo łapał się na trybuny, a do gry szykował się nawet 13-letni syn Marka Saganowskiego. Plotka głosi, że jeśli Legia zapewni sobie awans do następnej fazy Europa League, to w ostatniej kolejce na skrzydle zagra Dariusz Mioduski, a na boku obrony Wojciech Hadaj.
Wirtualna Polska: Legia - Ruch: grupa rezerwy szła po lidera
Legia Warszawa, grając w mocno eksperymentalnym składzie, pokonała 2:1 Ruch Chorzów w niedzielnym meczu 14. kolejki T-ME. Dla "Niebieskich" to trzecia porażka z rzędu pod wodzą Waldemara Fornalika.
W miniony czwartek legioniści rozgrywali mecz Pucharu Polski, a za kilka dni czeka ich pojedynek z Metalistem Charków, w którym mogą zapewnić sobie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Henning Berg zdecydował się z tego powodu sięgnąć do głębokich rezerw i w spotkaniu z Ruchem dał szansę kilku młodym piłkarzom.
3pkt za dużym (L)uzie:) cieszy nasza młodzież! Legia Mistrz!
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) listopad 2, 2014
#małoznanyfakt W czwartek Legia zaprosiła dzieci na trybuny. A dziś już są na boisku!
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) listopad 2, 2014
Skoro Smutny Waldemar przegral z Legia ll, to jak mial wygrac z Anglia?:)
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) listopad 2, 2014
Happy with the win and to have scored again. This goal was for you! @collectingsmile @collectingsmile @LegiaWarszawa pic.twitter.com/Y0rPhj0eB5
— ORLANDO SÁ (@ORLANDOSA10) listopad 2, 2014