REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Cracovią

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia nie zwalnia tempa w lidze. „Wojskowi” pewnie ograli Cracovią 2-0 i zapewnili sobie pozycję lidera na koniec roku. Nasi zawodnicy mieli wprawdzie duże kłopoty ze sforsowaniem defensywy gości, ale ci postanowili pokonać samych siebie i kuriozalnym golem samobójczym otworzyli wynik. Krakowianie mieli kilka sytuacji, ale na posterunku zawsze byli nasi skuteczni w odbiorze obrońcy albo bramkarz.

A najlepszym legionistą był Jakub Rzeźniczak +. Już początek meczu pokazał, że to może być jego dzień. W pierwszym minutach dwukrotnie z poświęceniem powstrzymywał ataki Cracovii. A potem było jeszcze lepiej. Kuba grał bezbłędnie, a jeśli zdarzały mu się jakieś drobne niedociągnięcia w ustawieniu, to nadrabiał je szybkością i zdecydowaniem. Był to też występ na wysokim poziomie pozytywnej, sportowej złości. Reprezentacyjna forma „Rzeźnika”.

Bardzo dobrze spisał się także Dusan Kuciak +. Słowak dwukrotnie uratował Legię przed stratą gola, gdy w światowym stylu wybronił uderzenia Rakelsa i Zjawińskiego. Do tego był pewny w grze na przedpolu, gdzie parokrotnie przecinał dośrodkowania gości, a także skutecznie asekurował obrońców odważnymi wyjściami (Guilherme dwukrotnie za lekko zagrywał do niego piłkę, ale Dusan sobie poradził).

Lepiej niż ostatnio zaprezentował się Michał Żyro +, który choć nie błyszczał, jak w pierwszej części sezonu, to jednak dzielnie walczył i, jak się wydaje, realizował założenia taktyczne Berga, bowiem często schodził do środka, grywał nawet na środku ataku. Przyczynił się do gola samobójczego, bo tak nastraszył Marciniaka, że ten całkowicie zgłupiał. Michałowi brakowało jeszcze jakości w grze, ale jakby coś się ruszyło i zrobił krok do wyjścia z marazmu, w który ostatnio popadł.

Zadowolony z siebie może być także Helio Pinto +. Portugalczyk zagrał nieco wyżej niż zazwyczaj gra Jodłowiec, którego zastępował. I wydaje się, że na tej pozycji poczuł się pewnie. Często podłączał się do ataków, parokrotnie groźnie uderzał, był aktywny w ofensywie, dość skutecznie regulował tempo gry. Zdarzały się wprawdzie sytuacje, w których nie podejmował ryzyka, zwlekał z rozegraniem, ale ogólnie zasłużył na plusa.

Partnerujący mu w środku Ivica Vrdoljak + po raz pierwszy od dawna zagrał jako jedyny defensywny pomocnik i nie miał wielkiego problemu z powstrzymywaniem przeciwników. Parokrotnie szarpnął też do przodu. Dobry występ Chorwata, choć bez fajerwerków.

Guilherme + bardzo ambitnie walczy o umowę z Legią i pewnie mu się powiedzie. Jego kolejny występ na lewej obronie należy zaliczyć do udanych, choć dużo w tym zasługi słabości rywali, którzy nie potrafili wykorzystać braków Brazylijczyka w grze defensywnej. Niemniej, „Gui” w obronie spisywał się więcej niż przyzwoicie. Gorzej było z kreowaniem sytuacji pod bramką przeciwnika, bo tam nasz lewy obrońca pojawiał się po prostu za rzadko. Choć po jego wejściach w pierwszej połowie i szybkich wymianach piłki z „Rado” i Pinto ręce same składały się do oklasków.

Podobnie należy ocenić Łukasza Brozia +, który bez zarzutu wywiązał się ze swych zadań w destrukcji, ale za mało było go z przodu.

Niezły mecz ma za sobą Inaki Astiz +. Hiszpan z reguły radził sobie z rywalami, nie popełniał rażących błędów, choć zdarzyło mu się kilka niedokładnych zagrań przy wyprowadzaniu piłki. Przegrał też parę pojedynków główkowych.

Kiepsko wypadły nasze dwa motory napędowe Ondrej Duda i Miroslav Radović +. Duda głęboko cofał się po piłkę, szukał szybkiego rozegrania, ale zwyczajnie mu nie wychodziło. Brakowało dokładności i pomysłu na rozegranie. Ondrej sprawiał wrażenie zagubionego, jakby liczył, że znajdzie oparcie w „Rado”. Ten zaś wrócił po długiej kontuzji i czarował techniką, ale pożytku z tego było niewiele. Miro miał za zadanie wyciągać obrońców z linii obrony i to mu się udawało. Poza tym, ciężko szło ciężko, nie mógł się przebić, a jak już mu się to udało to był nieskuteczny. „Rado” może i jeszcze jest bez formy, ale i tak przerasta tę ligę o głowę.

Blado wypadł znów Jakub Kosecki. Trudno odmówić Kubie zaangażowania, pasji, chęci, ale wciąż gra jakby na zaciągniętym ręcznym. Brakuje mu odwagi wejścia w drybling, szybkości podejmowania decyzji i dokładności. Plus za asystę głową przy bramce na 2-0.

Zmiennicy:

Orlando Sa + - wszedł i od razu zdobył bramkę. Poza tym był bardzo aktywny, szukał pozycji, pokazywał się do gry i dochodził do kolejnych sytuacji. Bardzo dobra zmiana.

Michał Kucharczyk - niewidoczny, poza jedną akcją, w której mógł stanąć oko w oko z Pilarzem, ale w sobie tylko znany sposób zgubił piłkę…

Krystian Bielik - kolejne minuty dla zyskania doświadczenia, w których imponował spokojem.

Średnia ocen redakcji Legionisci.com (skala ocen 1-6)

Jakub Rzeźniczak – 4,7 +
Guilherme – 4,5 +
Dusan Kuciak – 4,4 +
Helio Pinto – 4,3 +
Michał Żyro – 4,2 +
Inaki Astiz – 4,0 +
Ivica Vrdoljak – 4,0 +
Łukasz Broź – 3,8 +
Jakub Kosecki – 3,8 +
Miroslav Radović – 3,6 +
Ondrej Duda – 3,3

Zmiennicy:

Orlando Sa – 4,5 +
Michał Kucharczyk – 3,0
Krystian Bielik – 3,4


UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.