Andrzej Paszkiewicz - fot. Bodziach
REKLAMA

Paszkiewicz: Łamaliśmy grę w obronie i Rosa to wykorzystała

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Andrzej Paszkiewicz: W czwartej kwarcie przestaliśmy dogadywać się w obronie. Mieliśmy swoje ustalenia, nie wiem dlaczego je łamaliśmy i gospodarze rzucali z czystych pozycji i trafiali. Natomiast my w ataku męczyliśmy się, na siłę próbowaliśmy grać nieswoją grę.
Ich obrona była bardzo przewidywalna, wiedzieliśmy jak będą bronić, a część graczy nie otwierała się tam, gdzie być powinna. Zawsze był jakiś błąd.

Twoje statystyki robią wrażenie, ale to raczej małe pocieszenie po takiej porażce?
- Zdecydowanie... Liczyłem, że będę bohaterem przedświątecznej kolejki, wielka szkoda. Dopiero wróciłem z kadry U-20, czuję się na siłach, szkoda, że się nie udało.

To, że graliście bez Czarka utrudniło Wam zadanie?
- Szkoda, że Mikołaj przyniósł Czarkowi zamiast rózgi - jakąś chorobę. Jeszcze wczoraj był gotowy do gry, ale dzisiaj tak go "złożyło", że nie mógł z nami pojechać. Na pewno byłoby nam łatwiej i w ataku, i w obronie. Uczymy się grać z Czarkiem i coraz lepiej nam to wychodzi. Chciałem na siebie wziąć ciężar gry, ale się nie udało.

Zawodnicy Rosy, którzy grywają w ekstraklasie, robią różnice na parkiecie w I lidze?
- To są doświadczeni gracze, było widać, że nie robili strat, które my popełnialiśmy. Rosa to nie jest łatwy zespół - jak pozwoli się im, żeby grali swoją grę, to robią to co dzisiaj. Rzucali, penetrowali, bardzo dobrze odczytują obronę, czego u nas brakowało. W sumie to my nawet nie musieliśmy jej "czytać", bo wiedzieliśmy co rywale będą grali w obronie, ale nie robiliśmy tego co należy.

Przed Wami bardzo trudny mecz z Krosnem, a po nim jeszcze trudniejszy, bo z kibicami Legii, z którymi jeszcze nigdy nie wygraliście.
- To będą mecze trudniejsze pod względem sportowym, ale łatwiejsze pod względem mentalnym. Pewnie wszyscy będą nas skazywali na porażkę, a my będziemy grali bez obciążenia psychicznego. Oczywiście, jeśli przegramy te dwa mecze, zrobi się nieciekawa sytuacja w tabeli. Musimy grać swoje i musimy wygrać. Jestem dobrej myśli. Na koniec chciałbym wszystkim życzyć Wesołych i spokojnych Świąt. Mam nadzieję, że w Nowym Roku wszyscy zobaczymy się na Torwarze i będzie fajna atmosfera.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.