Henning Berg z żoną - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

1 na 1 z Henningiem Bergiem

Woytek, źródło: Canal+ - Wiadomość archiwalna

Na antenie Canal+ w programie "1 na 1" wyemitowana została rozmowa z trenerem Legii Henningiem Bergiem. Norweg opowiedział o Warszawie, języku polskim, niedoszłej Lidze Mistrzów, Orlando Sa i torcie "Sagana". Poniżej prezentujemy najciekawsze cytaty szkoleniowca stołecznej drużyny.

O języku polskim
- Uczęszczam na lekcje polskiego niemal co tydzień. To jednak tylko godzina - niewystarczająco dużo. Jeśli miałbym nauczyć się języka musiałbym uczyć się codziennie. Mam inną pracę do wykonania i jej muszę się poświęcić w stu procentach. "Paco" mój asystent ma tego samego nauczyciela i mówi lepiej. Walczę by znaleźć czas, jeszcze się nie poddałem i rozumiem coraz więcej.

O Warszawie

- Warszawa to bardzo przyjemne miasto. Każdy kto przyjeżdża do mnie w odwiedziny mówi to samo i jest pozytywnie zaskoczony. To typowe miasto Europy Wschodniej, ale bez tak dużego ruchu, bez przestępczości, z dużymi parkami, bogatą historią i kulturą, restauracjami i centrami handlowymi. Możesz dostać wszystko czego potrzebujesz od miasta. Ludzi odbieram jako rozluźnionych, pracowitych i miłych. To naprawdę mi się podoba. Jedyna trudność to fakt, że moja rodzina mieszka w Manchesterze. Oczywiście chciałbym spędzać z nimi więcej czasu (...) Teraz pewnie nie jestem też najlepszym tatą.

- Wolny czas zazwyczaj spędzam z "Kazem" lub "Paco" ale i tak kończy się na tym że oglądamy mecze.

O polskiej piłce

- W Polsce zbyt często zdarza się, że sprzedaje się nieoszlifowanego zawodnika za 1 czy 2 mln euro do klubu, dla którego jest to żadna kwota. Później mogą bawić się takim piłkarzem, wysyłając go na jedno czy drugie wypożyczenie i tracą oni stabilizację. Uważam, że polskie kluby powinny dłużej zatrzymywać takich zawodników i dopiero gdy będą gotowi sprzedawać za większe pieniądze.

- Możesz mieć piłkarzy świetnych indywidualnie, ale i tak będą potrzebować taktycznego planu. Muszą umieć grać ze sobą, rozumieć się na boisku. Nawet zespołu beniaminków są taktycznie zdyscyplinowane. Świadome tego co chcą osiągnąć na boisko. Ważne jest by zachować taktyczną konsekwencję.

O niedoszłej Lidze Mistrzów

- Po Celtiku czułem się strasznie. W samolocie wracając do domu byłem szczęśliwy, a potem usłyszałem, że nie wszystko było w porządku. Nie mogłem w to uwierzyć. Przez kolejne 3-4 tygodnie wszystko co działo się w kraju to był koszmar.

O torcie Saganowskiego

- Przyznam, że byłem trochę zaskoczony. Przede wszystkim nic o tym nie wiedziałem i nie wyglądało to najlepiej i Marek o tym wie. Mimo że ma 36 lat, czasami zachowuje się jak dziecko, ponieważ jest piłkarzem. Bardzo się cieszył ze strzelenia setnego gola i jestem w stanie to zrozumieć. Nie możesz przejść przez całą karierę z sukcesami i nie móc się tym nacieszyć. Myślę, że radość jest ważna ale oczywiście mieliśmy nadzieję, że odbędzie się to trochę inaczej. On to rozumie, ale myślę, że ludzie mogli w tym zobaczyć duże poczucie humoru.

Orlando Sa

- Orlando Sa? Nie ma problemu. Orlando jest w zespole, w którym każdy chce grać. Jeżeli zawodnicy na ławce są zadowoleni, to długo na niej nie posiedzą - po prostu wylecą. Wciąż jednak powinni szanować kolegów z drużyny, moje decyzje i cały czas podnosić swój poziom na treningach, tak by kiedy dostaną szansę grać jeszcze lepiej. Wtedy zostaną w drużynie. Z Orlando nie mam problemu i nie sądzę żeby Orlando miał ze mną. Jeżeli ma, trudno. Nie oczekuję, że wszyscy z 25 graczy Legii będą cały czas zadowoleni. Piłka to drużynowa gra i zacięta rywalizacja. Jesteśmy zawodowcami.

Całą rozmowę z trenerem Legii możecie obejrzeć tutaj.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.