fot. Bodziach
REKLAMA

Pod obserwacją: Michał Aleksandrowicz

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Przy okazji piątkowego meczu Legii z Zagłębiem, pod naszą obserwację trafił Michał Aleksandrowicz. Popularny "Panda" jest zawodnikiem pierwszej piątki i także w Sosnowcu rozpoczął mecz w wyjściowym składzie.

Pierwszych 10 minut było całkiem niezłe w wykonaniu legionisty. W piątej minucie spotkania "Panda" zaliczył zbiórkę na własnej tablicy, a następnie przekozłował piłkę przez całe boisko i zaliczył skuteczne wejście, zakończone celnym lay-upem. Chwilę później nasz rzucający faulował rywala, a kolejną akcję Legii zakończył celnym rzutem za trzy punkty, doprowadzając do remisu 18-18.



Aleksandrowicz zszedł z boiska po pierwszej kwarcie, kiedy trenerzy wprowadzili w jego miejsce Andrzeja Paszkiewicza. W pierwszej kwarcie legionista często celowo spowalniał akcje naszej drużyny, wprowadzając spokój w poczynaniach Legii. Aleksandrowicz na boisko wrócił w 15. minucie gry. Od razu był bardzo krótko kryty przez Marcina Kosińskiego, a w rewanżu sam starał się powstrzymać poczynania "Iwo". W jednej z akcji drugiej kwarty "Panda" zaliczył niecelny rzut spod kosza, ale piłkę zebrał Marcel Wilczek i zdobył dwa punkty. Chwilę później Aleksandrowicz zainicjował ciekawą akcję w ataku - dobrze dogrywając piłkę do Marcela, ten zaś odegrał do Bierwagena, zaś Mateusz został sfaulowany przez sosnowiczan.

W drugiej połowie "Panda" pokazał się przy okazji jednego z szybkich ataków naszej drużyny. Legionista zapędził się do linii bocznej, gdzie został pokryty przez jednego z rywali. Po złapaniu piłki i braku możliwości odegrania jej do któregoś z kolegów z drużyny, nasz zawodnik sprytnie nabił gracza Zagłębia, wywalczając w ten sposób aut dla naszego zespołu. W 23. minucie odważnie wszedł na kosz, a skaczącego do bloku "Topora" minął lobem. Niestety piłka po odbiciu od tablicy i obręczy, nie znalazła drogi do kosza. Cztery minuty później ponownie w jego miejsce wszedł Paszkiewicz.

W czwartej kwarcie Aleksandrowicz był bardzo aktywny na parkiecie i gdyby miał nieco więcej szczęścia, mógł zostać bohaterem naszej drużyny... W 33. minucie gry "Panda" oddał niecelny rzut za 3, ale legioniści zebrali piłkę w ataku. Trzy minuty później oddał jeden z dwóch celnych trójek w meczu, doprowadzając do stanu 71-72. Minutę później nasz rzucający próbował pójść za ciosem, ale tym razem rzut za 3 był niecelny. Kilkadziesiąt sekund później drogi do kosza nie znalazł także jego rzut lobem. Na dwie minuty przed końcem "Panda" został nieprzepisowo zatrzymany na środku boiska przez Przyborowskiego, a że sosnowiczanie mieli już 5 fauli na swoim koncie, nasz zawodnik stanął na linii rzutów wolnych. Niestety oba rzuty nie znalazły drogi do kosza. Wielka szkoda, że w takim momencie (75-72) Aleksandrowicz nie trafił osobistych. Kto wie, jak zakończyłoby się piątkowe spotkanie, gdyby choćby wspomniane dwa rzuty znalazły drogę do kosza...


Michał Aleksandrowicz niestety spudłował oba rzuty wolne w końcówce meczu - fot. Kasia

Czas gry: 28:23
Punkty: 10
Rzuty z gry: 4/11 (36,4%)
Rzuty za 2: 2/6 (33,3%)
Rzuty za 3: 2/5 (40%)
Rzuty za 1: 0/2 (0%)
Zbiórki: 2
Asysty: 3
Straty: 2
Przechwyty: 2
Faule: 2
Faule wymuszone: 2
Bloki: 0
+/-: -3
Eval: 6

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.