Ryczkowski: Atak czy skrzydło? To bez różnicy
- Początek był chaotyczny w naszym wykonaniu. Dinamo przejęło od razu inicjatywę, a my nie mogliśmy złapać ich pressingiem. Nie graliśmy dobrze. Rumuni łatwo podchodzili pod naszą bramkę, ale z czasem udało nam się opanować sytuację. Zaczęliśmy stwarzać zagrożenie pod ich bramką, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i udokumentowaliśmy to strzelonym golem - powiedział po zwycięskim meczu z Dinamem Bukareszt Adam Ryczkowski.
Młody piłkarz Legii w czwartek zdobył dwa gole. - Z reguły gram jako napastnik i często zdarzało mi się mieć okazje sam na sam z bramkarzem. Ostatnio grałem na skrzydle i może nie było tego widać. Oczywiście, cały czas na treningach z trenerem Sokołowskim to ćwiczymy. Fajnie, że to wpadło, bo gdyby tak się nie stało, to "Rado" byłby niezadowolony - twierdzi 17-latek.
W pierwszej drużynie Legii Ryczkowski gra na nowej dla siebie pozycji. - Dobrze czuję się i na skrzydle i w ataku. Teraz dla mnie to bez różnicy, gdzie gram. Na początku musiałem się przyzwyczaić do gry na boku boiska. Indywidualne odprawy z trenerem Sokołowskim naprawdę dużo mi dały - zakończył Ryczkowski.