Stępczyński: Siatkarze zagrali dojrzale

Mariusz Stępczyński (trener Legii): Zwycięstwo z zespołem MOS Wola bardzo cieszy, zwłaszcza w kontekście wydarzeń, jakie w ostatnim czasie zadziały się w naszej drużynie. Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopców. Praktycznie w stu procentach zrealizowali to, nad czym pracowaliśmy podczas treningów. Trzeba im oddać to, że w tym pojedynku derbowym pokazali na parkiecie zarówno serducho, jak i chęć oraz ogromną wolę walki.
W drugim secie, przy szesnastym punkcie, mieliśmy małe problemy, ale szczęśliwie udało nam się szybko przełamać i zakończyć go po naszej myśli. W trzeciej odsłonie spotkania przydarzył nam się jeszcze krótki przestój, ale potem wszystko układało się już według założonego przez nas planu i zakończyliśmy ten mecz pozytywnie.
Przyznaję, że to ja "zafundowałem" kibicom chwile podwyższonych emocji w końcówce ostatniego setu. Chciałem pomóc chłopcom, poprosiłem o czas i chyba trochę… wybiłem ich z rytmu. Na szczęście drugi czas pomógł im się odpowiednio zmobilizować i pojedynek zakończył się naszym zwycięstwem.
Siatkarze zagrali wreszcie dojrzale. Powoli z naszych szeregów zaczyna znikać efekt "zimnej głowy", o którym ostatnimi czasy permanentnie wspominałem.
Obecnie na pewno będziemy bardzo ciężko pracować, aby właściwie przygotować się do play-outów z Hajnówką. Nasi rywale, po przyjściu nowego trenera a mojego dobrego przyjaciela – Witka Kaczmarka, zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Liczę jednak na to, że w naszej hali uda się wygrać dwa spotkania bez żadnego problemu, bo potem na wyjeździe czeka nas trudny teren i będziemy mieli niezmiernie trudną przeprawę, by tam zwyciężyć.
Muszę powiedzieć, że po meczu jeden z zawodników MOS stwierdził, że u nas jest zabawa na całego i takich kibiców jak nasi można jedynie pozazdrościć. My to non-stop powtarzamy – fanów mamy najlepszych w lidze i mamy nadzieję, że tak będzie już zawsze.