Piłka trafia w rękę Popchadze - fot. Canal Sport
REKLAMA

Podsumowanie afery: karny prawidłowy, PZPN się miota, co z karami dla Jagiellonii?

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jeszcze raz wracamy do sprawy rzekomo kontrowersyjnego rzutu karnego, którego dla Legii w 97. minucie spotkania z Jagiellonią podyktował duet Gil - Sadczuk. Afera rozdmuchana przez piłkarzy i trenera Jagiellonii, komentatorów telewizyjnych, wszelkiej maści ekspertów, po szefa kolegium sędziów i komunikat prezesa PZPN doprowadziła do absurdalnej sytuacji.
Jeżeli dodamy do tego, że część kibiców stołecznego klubu postanowiła się samobiczować... to nie zdziwimy się jak do końca sezonu rywale Legii bezkarnie będą zagrywać piłkę ręką w polu karnym. Potrzeba było 24 godzin nagonki na stołeczny klub i arbitrów, by piłkarskie władze pomału zaczęły wycofywać się z tej szopki, choć i tak nie potrafią zająć spójnego stanowiska.

Tuż po meczu na Twitterze w słowach nie przebierał Tomasz Smokowski, który nazwał sytuację z tego meczu "piłkarskim Smoleńskiem", który nie pójdzie w zapomnienie.


Prezes PZPN Zbigniew Boniek wydał komunikat, w którym zawnioskował do Polskiego Kolegium Sędziów o natychmiastowe zawieszenie Pawła Gila i Piotra Sadczuka w sędziowskich obowiązkach. Z kolei Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Polskiego Kolegium Sędziów, na łamach "Przeglądu Sportowego" stwierdził, że rzut karny dla Legii był nieprawidłowy. Dziś Boniek przyznał, że karny był prawidłowy, a Przesmycki w rozmowie z Wirtualną Polską mówi: "Sformułowaliśmy zasady oceny kontaktów piłki z ręką bazując na Przepisach Gry i rekomendacjach UEFA. Są one proste i przejrzyste, a kontrowersje wynikają nie z nieznajomości zasad przez sędziów, ale z nieprawidłowej oceny sytuacji. Tak było w przypadku meczu Legia - Jagiellonia. Piotrek Sadczuk wykazał się bardzo dobrą znajomością zasad, ale niestety to jak widział sytuację w żadnym razie nie znajduje potwierdzenia w zapisie wideo."

Na które zasady oceny powołuje się Przesmycki? Sprawdzamy. Na oficjalnej stronie PZPN w zakładce "Sędziowie > Materiały szkoleniowe" umieszczone są wytyczne szkoleniowe Kolegium Sędziów PZPN. Czytamy w nich:

"Zagranie piłki ręką
W przypadkach gdy zawodnik drużyny broniącej nie walczy o piłkę, ale jedynie swoją interwencją zamierza zatrzymać piłkę kopniętą przez przeciwnika w jej drodze w światło bramki lub w pole karne (strzały i dośrodkowania, również z rzutów wolnych), to za jedyne naturalne ułożenie jego rąk uznaje się ułożenie nie zwiększające tzw. obrysu ciała.
W przypadkach, gdy piłka kopnięta przez przeciwnika trafi w rękę powiększającą tzw. obrys ciała, podyktowany zostanie rzut wolny bezpośredni lub karny.
Dodatkowo, gdy piłka zmierzała w światło bramki, winny zawodnik zostanie ukarany napomnieniem. Jednak gdy rozmyślny kontakt piłki z nienaturalnie ułożoną ręką pozbawił drużynę przeciwną bramki lub realnej szansy na zdobycie bramki, winny zawodnik zostanie wykluczony z gry. Zostanie on również napomniany gdy, po dośrodkowaniu, kontakt piłki z nienaturalnie ułożoną ręką (poza obrysem ciała) pozbawi przeciwnika wejścia w posiadanie piłki."

czyli:
1) Popchadze nie walczył o piłkę, był od niej za daleko;
2) swoją interwencją zatrzymał piłkę kopniętą w pole karne;
3) jego ręka zwiększała obrys ciała.
Ręka? Karny!

Wygląda na to, że arbitrzy jako jedyni w tej sytuacji zareagowali prawidłowo, a teraz będą przymusowo odpoczywali... choć prezes PZPN już okrakiem wycofuje się z wcześniejszego komunikatu o ich zawieszaniu. Teraz wmawia wszystkim, że to dla ich dobra psychicznego. Odważniej zaczął reagować także stołeczny klub, który - w sumie nie wiadomo dlaczego - od razu nie zajął żadnego stanowiska. Naszą czwartkową publikację "Karne kontrowersje" dostrzegli Dariusz Mioduski



i Cezary Kucharski



A gdzie kary dla Jagiellonii?
Dziś obradowała Komisja Ligi i oczywiście natychmiast zdążyła ukarać Legię zakazem wyjazdowym dla kibiców na najbliższe mecze, ale jakoś nie doczekaliśmy się informacji na temat ukarania Bartłomieja Drągowskiego. Po meczu bramkarz Jagiellonii wielokrotnie pokazywał środkowe palce w kierunku fanów Legii. Już dziś 18-latek powinien pakować się na urlop i wrócić po zakończeniu sezonu. 2 lata temu Rafał Rakowiecki bramkarz Ostrovii Ostrów Mazowiecka po meczu na Konwiktorskiej spędził noc na dołku za to, że pokazał w kierunku trybun "eLkę"... Następnie został przez skazany sąd grzywną za prowokowanie kibiców Polonii.
Czy w sprawie Drągowskiego Ekstraklasa potrzebuje więcej czasu na ocenę sytuacji? Pobudka, "Jaga" już jutro gra mecz...

fot. Legia.com
fot. Legia.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.