Guilherme podczas meczu z Koroną - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli o meczu z Koroną

Fumen, Qbas i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dominik Furman: Dzisiaj straciliśmy gola i sędzia zaraz zakończył mecz... W szatni nie mówiliśmy sobie zbyt wiele. Byliśmy źli i nie chcę teraz używać żadnych niecenzuralnych słów. Takie mecze też się zdarzają, a wiadomo, że każdy chce wygrywać. Prowadziliśmy grę, a Korona broniła się całą jedenastką. Stwarzaliśmy sobie mimo to sytuacje strzeleckie, jednak nie były to stuprocentowe szanse. Ciężko jest zagrozić, kiedy piłki są ciągle wybijane.

Tę przegraną trzeba przyjąć na klatę, w czwartek wygrać i awansować do Ligi Europy. Wtedy na pewno trochę odetchniemy. Co do moich przewinień, to nie zgadzam się z decyzjami arbitra, który odgwizdał dwukrotnie faul. Za pierwszym razem to ja dotknąłem piłkę i nie było żadnej możliwości, aby cofnąć nogę. Za drugim przeciwnika nawet nie dotknąłem. Rywal po prostu wymusił faul i dobrze, że sędzia nie dał mi kartki. Gdyby to uczynił, to popełniłby wielki błąd.

Guilherme: Jesteśmy rozczarowani i smutni. Przez 90 minut dominowaliśmy i byliśmy lepsi. Przez głupią wpadkę przegraliśmy, ale myślimy już tylko o przyszłości. Trzeba podnieść głowę, gdyż w czwartek czeka nas bardzo ważny pojedynek. Frustracja jest w nas na pewno, ale związana tylko z wynikiem. Pomyłki się zdarzają, my jesteśmy zawodowcami i trzeba się z tym liczyć.

Na tę chwilę nie ma dla nas wytłumaczenia. Zawsze musimy mieć głowę na miejscu i myśleć o kolejnych pojedynkach. Przed nami walka w lidze, Pucharze Polski i Lidze Europy. Nie można zaprzątać sobie głowy przeszłością. Nie ma innego scenariusza na czwartek niż taki, w którym awansujemy do fazy grupowej.

Nemanja Nikolić: Myślę, że pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Po przerwie wszystko wyglądało lepiej. Prijo i Gui wprowadzili trochę świeżości w nasze poczynania ofensywne, co od razu przełożyło się na okazje strzeleckie. Liga jest długa, więc musimy już wypatrywać kolejnych meczów. Nie ma tragedii z takiej porażki, ale nie można sobie na takie potknięcia pozwalać, jeżeli chcemy zdobyć mistrzostwo. Trzeba o wszystkim zapomnieć, ponieważ za trzy dni mamy bardzo ważne starcie.

Myślę, że jeżeli jest jakikolwiek kontakt w polu karnym, to sędzia ma prawo odgwizdać rzut karny. Bramkarz nie dotknął piłki, tylko mojej nogi. Dla mnie to była jedenastka.

Uważam, że problemem była słaba pierwsza połowa. Daliśmy sobie łatwo wbić gola. Teraz trzeba uwierzyć w swoje umiejętności. Bez wiary w piłce nożnej nic nie może się wydarzyć.

Zbigniew Małkowski (Korona Kielce): Dwa tygodnie temu mój dobry przyjaciel Pavol Stano zapisał się w historii Termaliki. Strzelił dla tego zespołu pierwszego gola w ekstraklasie. Teraz my zdobyliśmy na Legii pierwszy historyczny komplet punktów.

Po odgwizdaniu rzutu karnego byłem wkurzony, ale nie mogłem protestować, ponieważ zaraz ujrzałbym żółtą kartkę. Powiem tylko tyle, że ja nie dotknąłem Nikolicia. Po strzeleniu przez nas gola w ostatniej minucie okazało się, że oliwa jest sprawiedliwa. Sędzia uciekał od odpowiedzi na pytanie czy to była jego decyzja czy liniowego. Na samym początku arbiter boczny pokazał rzut rożny, a potem zmienił zdanie. Zupełnie nie wiem dlaczego... Szczęście było przy nas i możemy cieszyć się z historycznego zwycięstwa.

Warto przypomnieć, że Dominik Furman powinien dostać w pewnym momencie czerwoną kartkę. Nie obejrzał drugiej żółtej kartki po faulu, a za takie samo przewinienie napomniany został Vlastimir Jovanović.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.