Czerczesow: Bramkę straciła Legia, nie Rzeźniczak
- Rywalizacją z Pogonią zajmować się będziemy od dzisiaj. Nie wiązałbym wczorajszego spotkania z tym niedzielnym. Gramy co 3 dni i muszę brać na to poprawkę przy ustalaniu składu. Wczoraj nie mogłem skorzystać z Nikolicia, na czym straciła cała drużyna. Dzisiaj „Niko” będzie trenował w specjalny sposób i myślę, że na niedzielę będzie gotowy do gry. Poważniejszy jest uraz Dusana – w kontekście niedzielnej potyczki to duży znak zapytania – powiedział Stanisław Czerczesow.
Podczas spotkania z dziennikarzami przed meczem z Pogonią trener Legii odniósł się do wczorajszego meczu: - Zagraliśmy lepiej niż w Warszawie. Popełniliśmy jeden bardzo poważny błąd, który kosztował nas utratę 3 punktów. Piłkarze grali niedokładnie i mieliśmy tego efekty, ale mimo wszystko wciąż będę twierdził, że wypadliśmy lepiej niż w pierwszy meczu, nawet mimo tego niekorzystnego wyniku. W szkole na matematyce dostawałem dobre oceny, ale w piłce nożnej matematyką nie powinniśmy się zajmować. Podejście do ostatniego meczu w Lidze Europy będzie jasne: chcemy wygrać nie kalkulować.
Stanisław Czerczesow skomentował również złą formę kapitana: - Forma Rzeźniczaka? Dlaczego miałoby mnie interesować to jak się ubiera (śmiech)? [Słowo „forma” oznacza po rosyjsku „ubiór” - przyp. Redakcja] Niepotrzebnie panowie wymieniacie nazwiska. Jesteśmy drużyną, nie pojedynczymi jednostkami. Wczoraj piłka odskoczyła tak nieszczęśliwie, że w konsekwencji straciliśmy bramkę. Powtórzę raz jeszcze: to my ją straciliśmy, nie Rzeźniczak.
- Będziemy mieli krótkie spotkanie na temat wczorajszego meczu i od razu zajmiemy się analizą zespołu Pogoni. Pracujemy cały czas, chcemy się doskonalić i robić postępy. Nie podchodzę do tego wszystkiego jakoś nerwowo – róbmy swoje, wykorzystujmy czas. Dobrze grać, nie oznacza wygrywać, a to chyba nasz największy problem – zakończył szkoleniowiec Legii.
