Ondrej Duda podczas meczu z Piastem - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Piastem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Tylko jeden punkt zdobyła Legia na pożegnanie swojego stadionu w 2015 roku. W niedzielny wieczór gracze Stanisława Czerczesowa zaledwie zremisowali z Piastem Gliwice i nie wykorzystali szansy na zmniejszenie do niego straty w tabeli. Legioniści tego dnia po raz kolejny rozczarowali swoich kibiców, prezentując na boisku bardzo prymitywny futbol. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami mediów po tym pojedynku.

Wirtualna Polska: Piast nie daje się na Legii i jest mistrzem jesieni!

Czerczesow po raz kolejny posadził na ławce Aleksandara Prijovicia i ten po raz kolejny dał dobrą zmianę. Napastnik w ostatnich trzech meczach, w których wchodził z ławki, zdobył trzy bramki i miał asystę. W niedzielę pojawił się na boisku po godzinie gry i Legia wyszła zaraz na prowadzenia.

Onet.pl: Piast Gliwice nie podbił stolicy, remis z Legią Warszawa w meczu na szczycie

Pewność siebie kibiców Piasta po pierwszej połowie okazała się uzasadniona, bo to goście sprawiali lepsze wrażenie. Legia nie potrafiła przytrzymać piłki, więc wicemistrzowie Polski oddali inicjatywę Piastowi i nastawiali się na kontry. To rzadko oglądany obrazek w meczach ligowych. Łatwość, z jaką goście przedostawali się w pole karne Legii, musiała martwić trenera Czerczesowa.

Sport.pl: Remis na szczycie. Piast potwierdził swoją siłę w meczu z Legią

Słaba pierwsza połowa, szarpanina w drugiej. W hitowym meczu 20. kolejki ekstraklasy Legii zremisowała z Piastem Gliwice (1:1). Lider ekstraklasy nie przestraszył się legionistów i potwierdził, że nie przoduje w tabeli przypadkowo. Obie drużyny w tabeli dzieli wciąż pięć punktów.

Przegląd Sportowy: Historyczny wyczyn Piasta. Legia zremisowała z liderem. Nikolić rozczarowany: powinien być rzut karny

Hit ekstraklasy z pewnością nie zachwycił, a raczej rozczarował. Dobrze, że trenerzy zdecydowali się na zmiany, bo Aleksandar Prijović i Gerard Badia rozruszali to senne widowisko. Szwajcar zanotował kluczowe podanie przy golu dla Legii, Hiszpan wyrównał. Widać było, że Legia cierpi na boisku, grając już 37. spotkanie w tym sezonie, a Piast wrócił na Śląsk z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Obronił 5-punktową przewagę, zdobył pierwszy, historyczny punkt przy Łazienkowskiej, zimę spędzi na pozycji lidera, a dodatkowo ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich z legionistami.

Weszło: Piast dopiął swego, ale... panowie, nie tak to miało wyglądać

Napompowaliśmy ten balonik w zasadzie do granic możliwość. Miał być szlagier, miał być hit, piłkarze Piasta i Legii mieli zaprezentować najlepszą w możliwych wizytówek Ekstraklasy. Taką, którą można dać osobie, która na co dzień żyje poważniejszymi rozgrywkami i powiedzieć jej przy tym: „bądźmy w stałym kontakcie, wpadaj częściej”. No nie udało się – zamiast eleganckiej wizytówki, był zwykły kawałek papieru, który ekstraklasowy laik schowa tylko głęboko w portfelu i raczej szybko go ponownie nie zobaczymy.

Piłka Nożna: Dzisiaj w Warszawie rozegrane zostało spotkanie na szczycie Ekstraklasy. Legia podejmowała sensacyjnego lidera - zespół Piasta Gliwice. W stolicy oglądaliśmy bardzo wyrównane spotkanie, które zakończyło się podziałem punktów.

Przed rozpoczęciem sezonu chyba nikt nie spodziewał się tego, że starcie Legii z Piastem będzie tak ważne. Gliwicka drużyna od początku tego sezonu spisywała się fenomenalnie i do dzisiejszego meczu przystępowała na pozycji lidera. Piast miał pięć punktów przewagi nad wiceliderem - Legią.







REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.