Malewski: Graliśmy zespołowo
- Drużyna z Inowrocławia zagrała słabiej niż zwykle, zwłaszcza w drugiej połowie, którą zawodnicy Noteci praktycznie „odpuścili”, przez co gra toczyła się w zasadzie jednotorowo – do ich kosza. My z kolei dzieliliśmy się piłką i prezentowaliśmy zespołową koszykówkę, o czym chyba najlepiej świadczy zanotowanie aż dwudziestu ośmiu asyst - powiedział po meczu Grzegorz Malewski.
- Cieszyliśmy się grą, nikt nie grał pod siebie. W tym sezonie chyba jeszcze nie zdobyliśmy aż tylu punktów, choć nie da się ukryć, że rywale nam na to pozwolili, prezentując się słabo w obronie. My jednak też nie ustrzegliśmy się kilku mankamentów w tej formacji, zwłaszcza przy takim rozwoju sytuacji na boisku. Powinniśmy byli bowiem mocniej bronić, tak aby powstrzymać inowrocławian na granicy maksymalnie 65 punktów. Na mecz z zespołem z Gliwic nastawiamy się dokładnie tak samo jak na spotkanie z Notecią, tzn. damy z siebie wszystko i postaramy się go zwyciężyć - dodał rzucający obrońca Legii.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa Grzegorz Malewski Noteć Inowrocław wypowiedzi pomeczowe koszykówka