Powiedzieli o meczu z GTK Gliwice
Grzegorz Kukiełka: Mecz nie należał do łatwych. To ciężki przeciwnik, mimo że zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Myślę, że ta pozycja nie jest adekwatna do ich składu i możliwości. Co musimy poprawić. Konieczna jest lepsza obrona, żeby uniknąć nerwówki, jaka była dzisiaj. Cieszy zwycięstwo, ale trzeba wyciągnąć wnioski na kolejne mecze.
Łukasz Wilczek: Niestety, po raz kolejny graliśmy falami. Po dobrym początku, agresywnej obronie i kilku przechwytach nie mogliśmy dobić przeciwnika, tak jak było w ostatnim meczu z Notecią Inowrocław. Mimo że Gliwice są na ostatnim miejscu w tabeli, personalni wyglądają bardzo dobrze. Myślę, że jeszcze troszeczkę i się odbiją od dna. Nie są to "ogórki", żebyśmy mogli ich zlekceważyć. Szkoda tego początku, bo byliśmy na fali, ten mecz mógł się inaczej potoczyć. A tak, męczyliśmy się do samego końca, a w pewnym momencie Gliwice nawet wyszły na prowadzenie. Myślę, że nie z powodu ich dobrej gry, ile my graliśmy słabo, szczególnie w obronie. Mijali nas 1 na 1. Nie mieliśmy skuteczności rzutów z dystansu, jaką pokazaliśmy ostatnio. Takie mecze się zdarzają. Fajnie, że wygraliśmy, że zachowaliśmy zimną krew w końcówce. Na pewno nas to trochę wzmocni. Mam nadzieję, że w sobotę pokażemy, że potrafimy grać dużo lepiej.