Radović: W Chinach Nikolić może tylko zyskać
- Sportowo i piłkarsko może tylko zyskać. Chińska liga jest dużo mocniejsza niż polska. Zależy też, jakie chłopak ma ambicje. Węgry zagrają na Euro we Francji, Nemanja może po dobrym turnieju trafić w lepsze miejsce - mówi Miroslav Radović, odnosząc się do ostatnich spekulacji na temat transferu do Azji Nemanji Nikolicia.
Odejście Nikolicia byłoby dużą stratą dla Legii?
- Nie. Legia sobie bez niego poradzi. Kadrę ma dość szeroką. Za pieniądze z transferu mogłaby kupić wielu młodych, perspektywicznych piłkarzy. Osobiście myślę jednak, że nic z tego nie wyjdzie.
Spodziewał się pan tak nagłej inwazji transferowej chińskich zespołów?
- Nie przypuszczałem, że nastąpi to tak szybko. Niektórzy śmiali się ze mnie jak odchodziłem tam roku temu. A teraz do Azji trafia wielu klasowych graczy. Alex Teixeira kosztował 50 mln euro, Jackson Martinez 42 mln, Ramires 28 mln, a Gervinho 18 mln. I to nie wszystko. Myślę, że za kilka lat chińska ekstraklasa zbliży się poziomem do ligi angielskiej czy hiszpańskiej. Aż trochę żałuję, że mnie tam już nie ma. Fajnie byłoby rywalizować z tak klasowymi piłkarzami. Pobyt w Chinach, choć krótki, wspominam bardzo miło. Ludzie są bardzo, ale to bardzo życzliwi i sympatyczni. Lubią pomagać, słuchają. Nadal utrzymuje kontakt z niektórymi Chińczykami.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.