Relacja z trybun: Zabawa na 4 bębny!
Niedzielny wieczór nie był udany w wykonaniu piłkarzy młodej Legii. "Wojskowi" przegrali pierwsze spotkanie finałowe CLJ z Pogonią 0-2. Mecz oglądało blisko 2 tysiące kibiców i przez 90 minut prowadzony był głośny doping. Poniżej relacja z trybun od Sekcyjnych Fanatyków.
Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na finał. Mecz początkowo miał się odbyć w sobotę, jednak przez kumulację legijnych imprez, został przełożony na niedzielny wieczór. To sprawiło, że otoczka tego spotkania przypominała mecz Ekstraklasy. Ekstraklasowo bawiliśmy się także na trybunach.
Frekwencja tego dnia dopisała. Było z kim pośpiewać i pobębnić. Na dole trybuny rozstawiliśmy aż 4 bębny, a dopingiem zajął się "Bobicz". Na wyjście piłkarzy został odśpiewany hymn państwowy. Mimo iż z głośników poleciała tylko pierwsza zwrotka, kibice zgodnie z tradycją dumnie dokończyli resztę. Gromkim "Cześć i Chwała Bohaterom" pozdrowiliśmy także znajdującego się na trybunach kombatanta. Jak za dawnych lat, na początku meczu "Żyleta" zapytała drugą stronę kto wygra mecz i zaczęliśmy zdzierać gardła. Tego wieczoru przerobiliśmy niemal cały repertuar. Spory nacisk postawiony był na pilnowanie rytmu i melodyjność, szczególnie przy długich pieśniach.
Zdecydowanie największa wkręta panowała przy hicie "Hej Legia gol", gdzie stopniowo dołączany był kolejny bęben. Gdy grały już wszystkie, wjeżdżaliśmy z dopingiem. Mimo niekorzystnego rezultatu, w drugiej połowie śpiewaliśmy jeszcze głośniej. Nieźle wyszła rywalizacja na dwie strony, a głośnym Ceeeee mogli pochwalić się najmłodsi kibole oraz nasz przyjaciel z Niepełnosprawnych Fanatyków. Fanatyzm nie ma ograniczeń. Tego dnia udowodniliśmy to wszyscy!
Rewanż odbędzie się w środę o 18:00 w Szczecinie.