fot. Wiśnia / Legionisci.com
REKLAMA

Legia wznowiła treningi

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W czwartek piłkarze Legii wrócili do treningów po wakacyjnej przerwie. Zajęcia zaplanowane były na godzinę 18:00, lecz rozpoczęły się już kilkanaście minut wcześniej. Wzięło w nich udział trzech nowych piłkarzy - Sandro Kulenović, Tin Matić oraz Alban Sulejmani. Przedwcześnie z murawy musiał zejść Guilherme, który nabawił się kontuzji kolana.

Na swój pierwszy trening w roli trenera Legii Warszawa Besnik Hasi wyszedł z szatni jako ostatni. Po chwili głośnym gwizdkiem zasygnalizował swoim podopiecznym, że czas na bieg po obwodzie boiska. W jego boczny sektor udali się natomiast bramkarze wraz z Krzysztofem Dowhaniem i Grzegorzem Szamotulskim. Po zrobieniu kilku okrążeń piłkarze rozpoczęli krótkie sprinty pod okiem trenera od przygotowania fizycznego. W ich trakcie kontuzji kolana nabawił się Guilherme. Brazylijczyk niefortunnie postawił nogę i w efekcie pojawiły się u niego kłopoty z kolanem. Początkowo wydawało się, że pomocnik dojdzie do siebie, lecz niebawem udał się do szatni.

Następnie piłkarze mieli już zajęcia z piłkami. Biegali wokół ustawionych tyczek, wykonując krótkie podania po ziemi. Dokładna gra bez przyjęcia to element, na który Hasi wyjątkowo zwrócił uwagę przed rozpoczęciem tego ćwiczenia. Po kilkunastu minutach trenerzy zebrali piłkarzy z pola w środku boiska. Po krótkiej rozmowie podzielili ich na dwa zespoły. W znacznikach biegali: Brzyski, Lewczuk, Prijović, Kucharczyk, Kulenović, Makowski, Broź i Ryczkowski. W obydwu składach grał natomiast Stojan Vranjes, pełniący rolę łącznika. W tym zadaniu celem było jak najdłuższe utrzymanie się przy piłce na określonym polu gry.

Bramkarze cały czas ćwiczyli natomiast pod obserwacją Dowhania i Szamotulskiego. O dobrą atmosferę dbał szczególnie "Szamo", który rozumiał się ze swoimi podopiecznymi bez słów. Po jednej z interwencji Radosław Cierzniak podbiegł nawet do niego, ponieważ jak twierdził.... po dobrym chwycie nie mógł odkleić piłki od rękawic.


Bogusław Leśnodorski i Besnik Hasi obserwują piłkarzy Legii

Ostatnim ćwiczeniem dla piłkarzy z pola była gra w tych samych składach co poprzednio na trzy małe bramki. Tym razem rolę łącznika pełnił jednak Jakub Rzeźniczak. Zawodnicy musieli szybko organizować się w obronie, aby nie dopuścić do stracenia gola. Nikt nie zamierzał odpuszczać, a przy jednej z akcji Igor Lewczuk bezpardonowo powalił na ziemię Albana Sulejmaniego. Za chwilę przybili sobie piątkę i dalej toczyli rywalizację. Niebawem trener zagwizdał po raz ostatni i nakazał piłkarzom rozbieganie. Hasi zaznaczył, że w pierwszą stronę mają biec na 60%, natomiast w drugą truchtać. Po kilku minutach zajęcia zostały zakończone. Łącznie trwały nieco ponad półtorej godziny. Teraz przed Legią zgrupowanie w podwarszawskiej Warce, które odbędzie się w dniach 10-16 czerwca.

Zdjęcia z treningu

fot. Wiśnia / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.