fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Hasi: To jest plaża, a nie boisko

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Jestem bardzo podekscytowany czwartkowym meczem. Widziałem zdjęcia kibiców Legii, a teraz będę wreszcie miał okazję zobaczyć ich na żywo. Nie mogę doczekać się tego spotkania - mówi przed Superpucharem Besnik Hasi. Trener skomentował uszkodzoną po koncercie murawę przy Łazienkowskiej: - To jest plaża, a nie boisko (śmiech). Nie możemy jednak z tym nic zrobić. To nie jest dobra sytuacja dla żadnej drużyny. Warunki do gry będę jednak takie same. Nasi greenkeperzy zapewnili, jednak że stan murawy na ligę będzie już lepszy.

W czwartek ważnym będzie, aby uniknąć dodatkowych urazów. - Każda gra jest dla nas ważna. W Superpucharze chcemy wygrać, ponieważ gramy o trofeum i to jeszcze na własnym stadionie. Żałować można jedynie, że nie będziemy mogli skorzystać z zawodników, którzy grali na mistrzostwach Europy. Nie można więc powiedzieć, iż jesteśmy w pełni skompletowani. Nie szukamy jednak żadnych wymówek. Mam tylko nadzieję, że w spotkaniu z Lechem unikniemy kontuzji, ponieważ potrzebujemy piłkarzy na starcie ze Zrinsjkim - stwierdził szkoleniowiec.

Trener cały czas czeka na powrót niektórych zawodników z urlopów. - Brak kluczowych graczy podczas przygotowań, to nie jest to sytuacja idealna, ale czasami normalna. To ogromny sukces dla Legii, że aż pięciu jej przedstawicieli grało na Euro. Cieszę się, że pozostali zawodnicy, których widziałem podczas zgrupowań dali z siebie wszystko. Kiedy dołączą do nas pozostali, to będziemy krok po kroku dochodzili do najwyższej formy. Nie ma teraz na co narzekać, tylko trzeba zabrać się do pracy. Musimy być odpowiednio skoncentrowani przed meczem. Lech to zespół, który w każdym sezonie walczy o mistrzostwo. To dodaje dodatkowej ekscytacji przed naszym starciem. Ta konfrontacja pokaże nam, w którym jesteśmy miejscu - powiedział Hasi.

Z Lechem ma już zagrać Aleksandar Prijović. - Aleksandar nie zagrał w ostatnim sparingu, ponieważ obawialiśmy się, że na grząskiej murawie nabawi się kontuzji, a dopiero co wrócił do pełnej sprawności. Z Lechem na pewno jednak zagra przynajmniej kilkanaście minut - zobaczymy czy wyjdzie w podstawie czy dopiero z ławki rezerwowych. Młodzi napastnicy, którzy do nas dołączyli, nie są doświadczeni i nie chcę na nich nakładać dodatkowej presji przed takim spotkaniem. Wszelkie decyzje zapadną niebawem - zakończył Albańczyk.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.