Jakub Rzeźniczak zupełnie sobie nie radził w defensywie - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Górnikiem Łęczna

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dawno nie oglądaliśmy tak słabego meczu w wykonaniu drużyny Legii... choć słowo "słaby" jest zbyt łagodne. To była katastrofa! Czy taka postawa spowodowana jest nadchodzącym dwumeczem z Dundalk FC? A może popełniony jakiś błąd w przygotowaniach? Trener nie potrafi zmienić mentalności zawodników? Zawodnikom nie chce się biegać i gryźć trawę? Za mecz z Górnikiem Łęczna możemy przyznać tylko jednego plusa. Pozostali do poprawki.

Arkadiusz Malarz + - Koledzy z pola postanowili mu dać się wykazać i pozwalali rywalom na wszystko. Tymczasem Malarz spisywał się znakomicie. Już w 6. minucie Grzelczak znalazł się w sytuacji sam na sam, ale trafił w nogi golkipera Legii. W 33. minucie przytrafił się mu błąd, gdy minął się z piłką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ponadto kilka razy niedokładnie wykopywał nogą (na aut). W drugiej połowie potwierdził jednak, że jest pewnym punktem zespołu. Najpierw obronił rzut karny Bonina, a w 73. minucie efektowną paradą odbił piłkę na słupek, po tym gdy rywal strzelił z główki z 5 metrów. Sześć minut później po dośrodkowaniu w pole karne Pazdan i Rzeźniczak nie sięgnęli piłki, ale bramkarz Legii popisał się znakomitym refleksem i wybił piłkę zmierzającą do bramki.

Kasper Hamalainen - - Jeżeli któryś z legionistów miał w tym meczu strzelić gola, to mógł być to tylko Fin. W prawdzie Hamalainen nie odstawał do reszty drużyny - mało walki, mało zaangażowania, brak pomysłów na ciekawe rozegranie akcji, ale to on w 49. minucie otrzymał znakomite podanie od Steevena Langila i strzelił z pierwszej piłki nieźle, ale nie na tyle dobrze by bramkarz Górnika sobie z tym strzałem nie poradził. Drugą szansę miał w 59. minucie: długą piłkę zagrał mu Prijović, Fin dobrze ją przyjął, ale techniczny strzał, który miał wpaść tuż przy słupku, nie udał się, bo piłka odbiła się od nogi obrońcy. Zszedł z boiska w 73. minucie.

Thibault Moulin - - Francuz zaimponował stołecznej publiczności w dwóch pierwszych spotkaniach. Wydawało się, że jego transfer odmieni środek pola w drużynie. Jednak z meczu na mecz gwiazda, która nie zdążyła na dobre rozbłysnąć, zaczęła gasnąć. W Lublinie miał udany początek, dwa razy przejął piłkę w defensywie, celnie przerzucił piłkę do Prijovicia i to by było na tyle. W 44. minucie z 28 metrów uderzył wysoko nad poprzeczką. W 57. minucie zdecydowanie za mocno podał na skrzydło do Kucharczyka, a w 83. minucie fatalnie uderzył z 25 metrów. On też odpowiada za chaos w środku pola. Zadziwiająco łatwo dostosował się do poziomu polskiej ligi…

Michał Kopczyński - - Po serii dobrych występów przyszła pora na słabszy. Już na początku spotkania zanotował dwie straty. W 13. minucie trochę niepotrzebnie wybił na rzut rożny. Nie grał tak pewnie i zdecydowanie jak w poprzednich spotkaniach. Był rozkojarzony, jak np. w 48. minucie gdy nie ogarnął się po zagraniu piłki z autu przez Kucharczyka. W 51. minucie faulował z boku pola karnego. W 80. minucie razem z Rzeźniczakiem nie upilnował Ubiparipa.

Aleksandar Prijović - - Jeden niecelny strzał przez cały mecz, to zdecydowanie za mało w wykonaniu napastnika. "Prijo" czasami cofał się by wspomóc kolegów w rozegraniu, ale nic z tego nie wynikało. Dwa razy wybijał piłkę głową w defensywie. Najczęściej grał tyłem do bramki i nie radził sobie z obrońcami. W 59. minucie zaliczył dobre górne podanie do Hamalainena.

Michał Pazdan - - Do tej pory zespół mógł polegać na Pazdanie jak na Zawiszy. Fart skończył się jednak w Lublinie i po raz pierwszy w tym sezonie "Wojskowi" stracili gola gdy reprezentant Polski był na murawie. Można się gorzko śmiać, że przecież w tym samym momencie miał obok Rzeźniczaka, ale... tego dnia "Pazdek" też nie był w najwyższej dyspozycji. Chyba na stałe zastąpił Rzeźniczaka w roli kapitana, a w meczu z Górnikiem nie potrafił dyrygować obroną tak jak od niego wymagamy. Zanotował kilka strat. W 28. minucie naprawił błąd Rzeźniczaka, wślizgiem wybijając piłkę na rzut rożny. W 42. minucie po dośrodkowaniu Hlouska główkował na bramkę rywali, ale nieczysto trafił w piłkę i ta po odbiciu się od ziemi przeleciała nad poprzeczką. W drugiej części w obronie był bezradny tak samo jak koledzy z defensywy. W 79. minucie razem z Rzeźniczakiem wsadzili na minę Malarza, bo nie wyskoczyli do dośrodkowania.

Steeven Langil - - Im dalej w las, tym gorzej. Za moment jego sposób gry będzie czytelny dla wszystkich bocznych obrońców w lidze. Szybkość to za mało, by minąć z piłką rywala. Niemal w ogóle nie był efektywny. Tylko w 49. minucie pokazał, że potrafi dobrze dograć piłkę ze skrzydła - jego podanie zmarnował Hamalainen. Boisko opuścił w 68. minucie.

Adam Hlousek - - W 10. minucie źle podał do Prijovicia. W kolejnych akcjach był wolny, niedokładny lub łatwy rozszyfrowania. Kilka razy nieprzepisowo powstrzymywał rywali. W 64. minucie za słabo dośrodkował w pole karne. W 66. minucie poszedł "na raz" i nie przejął piłki, przez co gospodarze wyprowadzili groźną kontrę. W 72. minucie otrzymał żółtą kartkę.

Łukasz Broź - - Już w 2. minucie minął się z piłką. Następnie niedokładnie podał do Langila, wdał się w niepotrzebną dyskusję z sędzią za co otrzymał żółtą kartkę. Broź był wolniejszy od rywali - szczególnie widoczne było to w 51. minucie gdy na bardzo krótkim dystansie wyprzedził go Leandro i dośrodkował w poprzeczkę. Obrońca Legii nie angażował się w grę tak samo jak pozostali koledzy. W 74. minucie po dośrodkowaniu Lenadro zamiast pilnować rywala przykleił się do... Rzeźniczaka. W 93. minucie uratował zespół przed stratą drugiej bramki, broniąc ciałem strzał z 6 metrów.

Michał Kucharczyk 18 - - Mecz zaczął od słabego dośrodkowania w 6. minucie, choć miał dużo miejsca (nie był atakowany przez obrońcę). W ofensywie nic mu nie wychodziło, w 38. minucie zdecydował się na strzał z 30 metrów, ale trafił prosto w obrońcę. Potem zanotowaliśmy jeszcze: za mocne podanie do Prijovicia, niedokładne do Langila, holowanie piłki w 63. minucie i zbyt lekkie zagranie do Hlouska, złe przyjęcie po podaniu Kopczyńskiego. Zazwyczaj "Kuchy" nadrabia walecznością i ambicją, ale w Lublinie tego zabrakło. Czarę goryczy przelała sytuacja z pierwszej połowy, gdy nie dość, że został ograny przy linii przez Bonina, to w ogóle nie wykazał chęci naprawy błędu... W drugiej połowie dostał solidny obskok od Aleksandara Vukovicia za brak zaangażowania w grze. W 88. minucie dobre dośrodkowanie wypiąstkował bramkarz.

Jakub Rzeźniczak - - Początek meczu miał udany, a konkretnie pierwsze 4 minuty. Udany wślizg, dobre wybicia główką... i toby było na tyle. Potem rozpoczął koncert się żalu i rozpaczy. W 5. minucie nie utrzymał linii spalonego, przez co Grzelczak wyszedł sam na sam z Malarzem. W 25. minucie wykonał nieudany wślizg, dzięki czemu Leandro wyszedł z kontrą. W 36. minucie na 16 metrze tak wybijał piłkę do góry, że ta trafiła na 11 metr do Śpiączki, który miał przed sobą tylko Malarza... W 74. minucie po dośrodkowaniu Lenadro do spółki z Broziem nie upilnowali Ubiparipa i dali mu oddać strzał z 5 metrów. W 79. minucie razem z Pazdanem zmusili Malarza do nadludzkiego wysiłku, po tym jak nie wyskoczyli do piłki dośrodkowanej w pole karne. Beznadziejny występ podsumował w 80. Minucie, gdy przy rzucie rożnym nie upilnował Ubiparipa i padła bramka.

Zmiennicy:

Michaił Aleksandrow - - Przepraszamy, ale nie zauważyliśmy, że pojawił się na boisku. W sumie nic dziwnego - w statystykach 1 faul i 2 straty.

Vadis Odjidja-Ofoe - - Wszedł na boisko w 73. minucie. Makowski odpalony do Siedlec, a my musimy oglądać nieprzygotowanego piłkarza. Trudno ten występ zaliczyć nawet jako trening biegowy.

Nemanja Nikolić - Tuż po wejściu na boisko, w 85. minucie oddał strzał, który obronił Sergiusz Prusak. Grał zbyt krótko by go ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.