Tomasz Brzyski i Damian Zbozień - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Arką Gdynia

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Pewnie niektórym ciężko będzie to zrozumieć, ale po meczu z Arką wystawiliśmy jednego plusa i to prawdopodobnie zawodnikowi, który może nie mieć już więcej szans na grę w Legii. Tragiczny wynik uzyskany z gdynianami, nie do końca odzwierciedla przebieg meczu (w porównaniu np. do tego z Górnikiem Łęczna). Legia atakowała, ale niewiele z tego wynikało, a do tego legioniści popełniali kardynalne indywidualne błędy w obronie.

Tomasz Brzyski fot. Legionisci.com - Zdecydowanie najjaśniejsza postać w drużynie "Wojskowych" w tym meczu. Gdyby koledzy potrafili wykorzystać jego wrzutki miałby kilka asyst. W pierwszej połowie zagrał na lewym skrzydle i z powierzonych zadań wywiązywał się najlepiej ze wszystkich graczy z pola. Już w 20. sekundzie rozpoczął groźny atak Legii, posyłając prostopadłą piłkę z linii środkowej do Jarosława Niezgody. W tej samej akcji przejął futbolówkę w polu karnym i oddał mocny strzał z ostrego kąta, który wybił przed siebie Jałocha. W 2. minucie świetnie przerwał akcję Arki, odbierając piłkę dwóm rywalom i ostro dośrodkował w pole karne, gdzie obrońca gości niemal nie strzelił samobója. W 9. minucie dobrze dośrodkował w pole karne do Prijovicia (ten źle przyjął piłkę), a chwilę później ponownie posłał piłkę tak, że Jałocha musiał piąstkować. Kolejne groźne wrzutki "Brzytwy" miały miejsce w 13., 21. i 27. minucie. W 34. minucie zagrał dobrą piłkę do Niezgody, a w 39. minucie przeprowadził indywidualną akcję skrzydłem, zbiegł do środka i został sfaulowany przez Zjawińskiego. W drugiej połowie został cofnięty na pozycję lewego obrońcy, przez co rzadziej angażował się w ataki, ale w 50. minucie z rożnego dobrze dograł na głowę Wieteski, następnie zaliczył odbiór w obronie. W 53. minucie wykonywał rzut wolny z idealnego dla siebie miejsca, ale uderzył nad poprzeczką. Dwie minuty później znów spróbował szczęścia - tym razem strzałem z ponad 30 metrów, ale ponownie nad bramką. W defensywie nie miał zbyt wiele pracy, bo Arka nie atakowała. Na minus należy zaliczyć tylko dwa zagrania: 63. minuta meczu kompletnie niezrozumiałe podanie z autu do rywala oraz złe przyjęcie łatwo zagranej piłki przez Niezgodę w 73. minucie.

Maciej Dąbrowski - Poprawny występ Dąbrowskiego. Na początku dobrze wybił głową piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale też nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Brzyskiego z rożnego. Kilka razy skutecznie przerywał akcje rywali, zanotował kilka celnych przerzutów i dośrodkowań - najlepsze miało miejsce w 71. minucie gdy posłał piłkę w pole karne na głowę Hamalainena. W 19. minucie piłka odbiła się od jego nogi przez co Malarz stracił szansę na obronę. W 77. minucie chyba nie usłyszał krzyczącego Malarza i wybił mu piłkę z rąk, a jednocześnie znokautował bramkarza Legii.

Arkadiusz Malarz - Choć nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności za stratę gola pierwszego gola, to należy odnotować, że nie obronił strzału w krótki róg ze sporego kąta z 14 metrów. Przy drugiej bramce nie miał nic do powiedzenia, bo futbolówka odbiła się od nogi Dąbrowskiego i zmieniła tor lotu. W 23. minucie dobrze wypiąstkował piłkę po rzucie rożnym. W 35. minucie dobrze obronił strzał z ostrego kąta po długim rogu da Silvy. Udaną interwencję zaliczył tuż przed przerwą broniąc uderzenie Bożoka z 18 metrów. W drugiej połowie był niemal bezrobotny, a i tak musiał wyjmować piłkę z siatki po stałym fragmencie gry, przy którym nie interweniował choć piłka leciała na 4 metr... W 77. minucie zderzył się głową z Maciejem Dąbrowskim.

Aleksandar Prijović - W 9. minucie otrzymał bardzo dobrą piłkę ze skrzydła od Brzyskiego, ale źle ją opanował. W 35. minucie postanowił uderzyć z trudnej pozycji, ale Jałocha obronił. Poza tym cofał się do środka by otrzymać podanie, ale zbyt wiele z tego nie wynikało. Potrafił natomiast utrzymać się przy piłce będąc tyłem do bramki. W 49. minucie jego strzał został zablokowany. W 63. minucie przeprowadził najlepszą akcję w meczu, wymieniając piłkę z Hamalainenem. Co z tego, skoro strzelając z pola karnego nie trafił w światło bramki... W 71. minucie po zgraniu Hamalainena główkował tuż obok słupka. W końcówce kilka razy stracił piłkę w ofensywie.

Kasper Hamalainen - Przed minusem uratował go jedynie strzelony gol. Od takiego zawodnika jakim teoretycznie jest Hamalainen musimy wymagać zdecydowanie więcej. Musi kreować grę i popisywać się nieszablonowymi zagraniami. Tego u Fina zupełnie nie widać, a do tego dochodzą niecelne podania, straty w prostych sytuacjach i brak zaangażowania się w grę defensywną. W 29. minucie mógł pokusić się o gola, ale po dobrym zagraniu Wieteski nieudanie lobował bramkarza. Techniczne zagranie nie wyszło mu też w 54. minucie gdy chciał podawać piętką. Plusem był gol - po dośrodkowaniu Guilherme ładnie przymierzył z główki w samo okienko. Chwilę później dobrze wymienił piłkę z Prijoviciem i gdyby ten drugi strzelił, Hamalainen miałby asystę. W 90. minucie uderzał z pierwszej piłki, ale za słabo.

Mateusz Wieteska fot. Legionisci.com - Po raz ostatni w pierwszej drużynie wystąpił dokładnie 2 lata temu. W meczu z Arką został rzucony na głęboką wodę, ponieważ zespół grał trzema obrońcami. W jego poczynaniach było widać sporą nerwowość i niedokładność. W 6. minucie był współsprawcą utraty gola, ponieważ nie potrafił wybić piłki z pola karnego. W 29. minucie posłał dobrą piłkę z głębi pola do Hamalainena, ale chwilę później pomylił się na środku boiska, przez co jego stroną Zjawiński wyprowadził szybki atak. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy we własnym polu karnym kopnął piłkę w górę zamiast przed siebie. Po zmianie stron i zmianie systemu gry radził sobie nieco pewniej. W 50. minucie uderzał głową po dośrodkowaniu Brzyskiego, ale Jałocha obronił. W 92. minucie za mocno dośrodkował.

Jarosław Niezgoda fot. Legionisci.com - Zdecydowanie łatwiej debiutuje się wchodząc z ławki w meczu, w którym obok ma się podstawowych zawodników. Tymczasem Hasi postanowił posłać w bój 21-letniego Niezgodę, wiedząc, że jest skazany na pożarcie. W 17. minucie źle uderzył piłkę zgraną przez Prijovicia. Jego strzał z 24. minuty zza pola karnego został zablokowany. W 34. minucie po podaniu Brzyskiego dobrze znalazł się w polu karnym, ale jego strzał zablokował Jałocha. Niezgoda zaliczył sporo strat szczególnie w drugiej połowie. Zszedł z boiska w 75. minucie. Ogólnie słaby debiut.

Michaił Aleksandrow fot. Legionisci.com - 4. minuta za mocne dośrodkowanie, 9. minuta nieudane dośrodkowanie. A jeszcze wcześniej dołożył swoją cegiełkę do straty gola, gdy jako pierwszy z czterech legionistów nie wybił piłki daleko od pola karnego. W 14. minucie dobrze dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Prijovicia. Poza tym był mało widoczny, nieefektywny. Śmiało mógłby udać się na korepetycje z gry na skrzydle do Tomasza Brzyskiego. W drugiej połowie został przesunięty na prawą obronę i odnotowaliśmy niezłe dośrodkowania do Prijovicia oraz Hamalainena. W 82. minucie odebrał piłkę w obronie, a chwilę później nie poradził sobie w ataku i faulował rywala.

Michał Kopczyński fot. Legionisci.com - Czyżby "Kopie" wymykała się z życiowa szansa? Zaczął sezon znakomicie, ale od przyjścia Odjidji-Ofoe coraz bardziej gaśnie. W pierwszej połowie nie potrafił uspokoić gry na środku boiska. Notował i straty i odbiory. Zdecydowanie gorzej było w drugiej części gry. W 51. minucie stracił piłkę na 30 metrze w sytuacji gdy 6 kolegów było w ataku i rywale wyprowadzili kontrę 5 na 3. W 65. minucie ładnie minął Szwocha w polu karnym i zdecydował się na strzał, ale piłka po dwóch rykoszetach wyleciała na rzut rożny. Niestety chwilę później zanotował kolejną fatalną stratę przy przyjęciu piłki w akcji ofensywnej i musiał ratować się faulem, za co został ukarany żółtą kartką. W 87. minucie na minę wystawił go Dąbrowski, więc "Kopa" ratował się faulem blisko pola karnego i powinien obejrzeć drugą żółtą kartkę.

Stojan Vranjes fot. Legionisci.com - Już w 15 sekundzie zapaliła się przy nim czerwona lampka, gdy nie potrafił przyjąć prostej piłki zagranej przez Dąbrowskiego. Współwinny utraty bramki w 6. minucie - niby chciał wybić, ale nie trafił w piłkę. W 10. minucie nie zdołał dobrze opanować piłki na środku boiska. W 14. minucie mógł strzelić gola, ale... znów nie trafił w piłkę po zgraniu głową Prijovicia. W kolejnych minutach zaliczył dwa odbiory i strzał z rzutu wolnego obok słupka. Karygodny błąd popełnił w 58. minucie przy rzucie rożnym. Tak nieudolnie pilnował Marciniaka (i trzymał go za koszulkę), że w decydującym momencie zawodnik Arki mu uciekł, a Stojan został jako jedyny odwrócony tyłem do piłki(!) i nawet nie mógł podjąć interwencji na 0-2... W 61. minucie znów miał problemy z przyjęciem piłki podanej przez Guilherme. Zszedł z boiska w 68. minucie. Mamy nadzieję, że więcej nie będziemy musieli oglądać go na boisku.

Jakub Rzeźniczak fot. Legionisci.com - Tragiczny mecz w wykonaniu kapitana Legii. Już w 6. minucie popełnił koszmarny błąd kiksując we własnym polu karnym przez co goście wyszli na prowadzenie. Nie minęły 2 minuty, a "Rzeźnik" znów zawiódł - tym razem źle obliczył lot piłki zagranej z linii środkowej i rywal w sytuacji sam na sam z bramkarzem oddał strzał główką. W 19. minucie zanotował nieudany wślizg na skrzydle przy akcji da Silvy. W 24. minucie ponownie źle wymierzył miejsce opadania piłki i nawet nie wyskoczył. W 28. minucie oddał niezły strzał z główki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Aleksandrowa. W 35. minucie stracił piłkę w starciu ze Zjawińskim i znów było groźnie pod bramką Legii. W przerwie został zdjęty z boiska.

Zmiennicy:

Costa Marques Guilherme - Cieszy, że Brazylijczyk szybko wrócił do gry, choć spodziewaliśmy się go raczej we wrześniu. Na boisko wszedł po przerwie, zmieniając Jakuba Rzeźniczaka. Początek miał bardzo obiecujący - widać, że Legia go potrzebuje jak tlenu. Szukał piłki, próbował różnie ją rozgrywać i popisał się kilkoma prostopadłymi podaniami - typowi "Gui". Potem jednak nieco zgasł i jego próby nie przynosiły efektów, po za jednym. W 62. minucie bardzo dobrze dośrodkował w pole karne i Hamalainen strzelił gola. W 64. minucie zdecydował się na indywidualny rajd, ale jego strzał zza pola karnego został zablokowany. Do końca meczu już niczym się nie wyróżnił, poza kilkoma stratami.

Vadis Odjidja-Ofoe - Wszedł na boisko w 68. minucie. Od razu po swojemu zaczął wymachiwać rękami i ustawiać kolegów. Niby pokazywał się do gry, ale zbytnio jej nie przyspieszał. Na pewno nieco uspokoił poczynania Legii w środku pola. W 74. minucie zanotował odbiór w obronie. W 86. minucie nie opanował dobrej piłki, którą po ziemi zagrał mu Aleksandrow, a na koniec wykonał za mocne dośrodkowanie.

Sebastian Szymański - Wszedł na boisko w 75. minucie. Widać było u niego sporą ochotę do gry. W 77. minucie dobrze znalazł się w polu karnym i wywalczył rzut karny dla Legii, tyle, że sędzia nie gwizdnął zagrania ręką przez arkowca.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.