fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Malarz: Wystarczy już wstydu i pośmiewiska

Wiśnia i Filip Kaczmarczyk, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Sam nie wiem dlaczego w pierwszej połowie graliśmy beznadziejnie, a w drugiej zaprezentowaliśmy się tak, jak powinniśmy grać. Pretensje musimy mieć tylko i wyłącznie do siebie, bo to my gramy na boisku, a nie trener. Musimy się zastanowić i wyciągnąć wnioski z naszej gry, bo to już kolejny mecz, w którym jedną połowę gramy bardzo dobrze, a drugą fatalnie - powiedział po meczu Arkadiusz Malarz.

- W piłkę potrafimy grać i udowodniliśmy to na początku drugiej połowy. W dobry stylu odrobiliśmy straty, ale zabrakło nam szczęścia i straciliśmy przypadkową bramkę. Mogę śmiało stwierdzić, że mamy większy potencjał i jesteśmy silniejszą drużyną od tego zespołu z poprzedniego sezonu. Musimy oczyścić swoje głowy i wziąć się w garść. Jeżeli chodzi o trenera nic mi nie wiadomo, co się stanie z jego osobą. Ja jestem zawodnikiem i wykonuje swoją pracę, a osobą decyzyjną jest prezes - mówi bramkarz.

- Pytacie co powiedziałem Nesporowi, a więc chciałem wytłumaczyć mu, że nie powinien tak się zachowywać. Ja wykopywałem piłkę, a on przeszedł mi po nogach, to nie jest fajne zachowanie. Mam nadzieję, że komisja ligi zajmie się tą sprawą. Presja na nas jest zawsze, presja jest także na treningach. Musimy wrócić do gry, którą prezentowaliśmy wcześniej. Do gry, w której dobrze operowaliśmy piłką i czerpaliśmy z tego radość - kontynuuje legionista.

- Nie wykonujemy tego co zakładamy. Wcześniej nie traciliśmy bramek po stałych fragmentach, a teraz tracimy je notorycznie i to jest frustrujące. Mam nadzieję, że w końcu się ockniemy, bo już wystarczy tego wstydu i pośmiewiska. Ćwiczyliśmy obronę przy stałych fragmentach na treningach, ale nadal sprawiają nam one wiele problemów. Powinniśmy więcej sobie podpowiadać i bardziej się komunikować, ja o tym chłopakom mówiłem. Trener powiedział w szatni, że dzisiaj odwróciliśmy losy meczu, ale zabrakło nam szczęścia. Ja się skupiam na grze, w ostatnim czasie odciąłem się od mediów i staram się skupiać na swojej pracy. Trener normalnie z nami rozmawia, na treningach czasem rzuci żartem nie powiedziałbym, że na treningu kogoś zrugał tak, że któryś z nas mógłby być w ciężkim szoku - zakończył Malarz.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.