Spięcie piłkarzy Legii i Lecha - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Lechem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia wygrała z Lechem po prawdziwym sobotnim horrorze. Zwycięstwo "Wojskowym" zapewnił w doliczonym czasie gry Kasper Hamalainen, który pogrążył tym samym swój były klub. Tego dnia cała drużyna Legii pokazała niesamowitą wolę walki, co widać było także po ostatnim gwizdku sędziego. W mediach można przeczytać o "niesamowitej" oraz "kosmicznej" końcówce w Warszawie.

Sportowe Fakty: Cierpienia niemłodego Węgra. Finka wbita w poznańskie serca

W 64. minucie już mu się to nie udało. Po dalekim zagraniu Nielsen zbyt krótko wybił piłkę, przejął ją Kucharczyk i natychmiast podał do Nikolicia, który w sytuacji sam na sam trafił do bramki. Węgier mocno cierpiał w tym meczu. W ogóle wydaje się, że ostatnio nie wszystko szło po jego myśli jak sobie założył. Weźmy choćby Ligę Mistrzów. Nikolić został latem w Legii między innymi po to, żeby błysnąć w Champions League. Mecz z Borussią Dortmund zaczął na ławce, ostatnio z Realem też. Musiał być naprawdę wkurzony. Po meczu z BVB nawet tego nie ukrywał.

Sport.pl: Legia lepsza od Lecha. Szalona końcówka hitu, który rozczarował

Hit niemal do samego końca rozczarowywał. Na boisku niewiele było jakości. Zamiast niej dominowały straty, niedokładne podania, nieudane dryblingi, a nawet bardzo proste błędy techniczne. O pierwszym golu Legii zdecydował też błąd. 40 metrów od własnej bramki za krótko głową podawał Lasse Nielsen, a prostopadle do Nikolicia zagrał Michał Kucharczyk. Reprezentant Węgier znalazł się w sytuacji sam na sam z Putnockym i płaskim strzałem dał Legii prowadzenie. Dzięki wygranej Legia zrównała się punktami z Lechem, jednak od lidera - Lechii Gdańsk - wciąż dzieli ją przepaść. Kolejne ligowe spotkanie mistrzowie Polski zagrają w piątek, na wyjeździe, z Koroną Kielce. Lech dzień później podejmie na własnym stadionie Wisłę Płock.

Przegląd Sportowy: Legia pokonuje Lecha! Przesądził gol Hamalainena po błędzie sędziego w samej końcówce

Warto było marznąć w sobotni wieczór na stadionie Legii i doczekać końcówki polskiego klasyku. Długo można było być zawiedzionym, ale ostatnie minuty wszystko wynagrodziły. Wiele wskazywało na to, że gospodarze skromnie wygrają, bo bardzo dobrze broniącego Matusa Putnockiego pokonał Nemanja Nikolić. W ostatniej minucie regulaminowego czasu Szymon Marciniak podyktował rzut karny. Marcin Robak strzelił bardzo mocno, Arkadiusz Malarz był bliski obrony, ale nie zdołał odbić piłki. Doszło do wielkiej awantury na boisku, w wyniku której czerwoną kartkę obejrzał Jasmin Burić. Legia ruszyła i to jej sprzyjała fortuna. Putnocky odbił strzał Łukasza Brozia pod nogi Kaspera Hamalainena, a były zawodnik Lecha dał legionistom wygraną. Pomylił się asystent Marciniaka, który nie zauważył, że Fin był na pozycji spalonej. To była naprawdę piorunująca końcówka.

Onet.pl: Niesamowita końcówka, Legia lepsza od Lecha Poznań w Warszawie

Takich emocji w meczu Legia - Lech nie było już dawno. W hicie LOTTO Ekstraklasy mistrzowie Polski pokonali Kolejorza 2:1 (0:0). W końcowych minutach na boisku działo się bardzo dużo, Lech wyrównał z rzutu karnego, a po bramce na boisku wywiązała się awantura. Gdy sędzia uspokoił piłkarzy, gola na wagę trzech punktów zapewnił Legii znienawidzony w Poznaniu Kasper Hamalainen. Trzy punkty były dla mistrzów Polski na wagę złota, bo przynajmniej do niedzieli Legia awansowało do czołowej ósemki.

Weszło: Kosmiczna końcówka w Warszawie! Hamalainen bohaterem Legii!

Legia prowadziła, wyczekiwała końca spotkania, aż w końcu nadeszła 90. minuta. Najpierw Kopczyński skasował przeciwnika w szesnastce, a Marcin Robak zamienił jedenastkę na gola. Po rękach Malarza, nieco szczęśliwie, ale jednak – doprowadził do tego, że prawie cały stadion kompletnie zamilkł. I gdy wydawało się, że poznaniacy rzutem na taśmę wyrwą rywalom punkt i że podróż do stolicy nie okaże się tylko wycieczką krajoznawczą, to wtedy wydarzyło się to. Broź uderzył z dystansu, Putnocky odbił przed siebie, a ze spalonego do siatki dobił piłkę Hamalainen. Ze spalonego, co warto zaznaczyć, sporego, ale też piekielnie trudnego do wychwycenia przez skupienie uwagi na strzelającym.









REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.