Media o meczu z Borussią
Legia Warszawa wysoko przegrała w przedostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Mistrzowie Polski ulegli Niemcom aż 4-8, ale 12 strzelonych bramek w meczu na stałe zapisze się w historii tych rozgrywek. Relacje medialne po ostatnim gwizdku są zróżnicowane. Od zachwytów nad poziomem pojedynku, po krótkie stwierdzenie, że był to po prostu wstyd dla mistrzów Polski.
Weszło: Czy to był cyrk, czy mecz piłki nożnej? W starciu podwórko na podwórko, 8:4 dla Borussii!
Czy ktoś spodziewał się, że Legia w jednym meczu z Realem strzeli trzy gole, a gdy pojedzie do Dortmundu to strzeli cztery? I pytanie trudniejsze: czy ktoś spodziewał się, że Legia w tym samym czasie straci łącznie jedenaście bramek? Innymi słowy – kto widział ostatnie 180 minut mistrza Polski w Lidze Mistrzów, ten oglądał jak piłka wpadała do siatki 18-krotnie. Jeśli uważaliście, że spotkanie z Realem było rozgrywane w nieco rodzinnej, wyluzowanej atmosferze, to… Yyy… Hmm… Naprawdę nie wiemy, co napisać teraz. Nie wiemy, czy to był futbol, czy paintball.
Przegląd Sportowy: Bum! Bum! Bang! Bang!
Gdybanie nie ma sensu, ale po takim meczu trzeba się zastanowić co by było, gdyby Legia w defensywie zagrała na dobrym poziomie. Indywidualnie zawiódł nie tylko Cierzniak, zagubiony był także Jakub Czerwiński, a Michała Kopczyńskiego zapewne będzie bolał kark, bo ciągle kręcił głową goniąc za pomocnikami z Dortmundu. W Niemczech było widać, że legionistom brakuje takiego typowego „przecinaka”, z którym dziura w środku pola nie byłaby taka duża.
Sport.pl: Dlaczego ten mecz to wstyd, nie radosne szaleństwo?
Nie wierzyłem, gdy Borussia pakowała z narastającą łatwością kolejne gole Legii tak samo, gdy działo się to w drugą stronę. Jednak to o mistrzu Polski mogę powiedzieć, że taki wynik i taka gra, jak zaprezentowana w Dortmundzie żadnej profesjonalnej drużynie nie przystoi. Legia przegrała 4:8 i jest blisko pobicia haniebnego rekordu straconych goli należącego do BATE Borysów.
Onet.pl: Legia przeszła do historii LM... 12 goli w Dortmundzie!
Niesamowity mecz w Dortmundzie. W 5. kolejce Ligi Mistrzów Borussia pewnie pokonała Legię aż 8:4 (5:2). Nigdy w historii w spotkaniu Champions League nie padło tyle goli. Niestety warszawski klub przy okazji wyrównał niechlubny rekord Ligi Mistrzów pod względem liczby straconych goli. Do tej pory dał sobie wbić aż 24 bramki. W dwumeczu z BVB stracił ich najwięcej, bo aż 14.
Sportowe Fakty: Gwiazdy tańczą na lodzie! Co za mecz!
W niewiele ponad pół godziny obie drużyny strzeliły siedem goli. Takie mecze się w zasadzie nie zdarzają. To był rollercoaster, który wyrzucał z krzesełek. Upadając, można było nieźle stłuc tyłek. To była też jazda na lodzie bez trzymanki. Niestety, częściej bolało przyjezdnych z Warszawy.
Pytanie jednego z dziennikarzy na trybunie prasowej: - Jaki w ogóle był wynik?!
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) 22 listopada 2016
Kadra Borussi to świetne umiejętności,pressing,szybkość i skuteczność akcji w ataku pozycyjnym.Liga Mistrzów wskazuje drogę rozwoju Legii.
— Andrzej Strejlau (@A_Strejlau) 22 listopada 2016
Jednak im dłużej trwają rozgrywki, tym bardziej widać, kto w tej grupie jest jedynym mistrzem kraju.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 22 listopada 2016
Bądz tu mądry
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 22 listopada 2016
29 goli w pięciu meczach Legii. UEFA powinna z góry ich zatrzymać w Lidze Mistrzów. Gwarancja show. #bvbleg
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 22 listopada 2016
Aha, jechanie z Cierzniakiem jest szczytem żenady. Z Malarzem też byśmy zostali rozgromieni.
— Kuba Majewski (@QbasLL) November 22, 2016
Nalepiej dzisiaj podsumował J Magiera: "my tu wròcimy, madrzejsi!" Teraz czekamy na 7 grudnia. Mam nadzieję na piękny i zwycięski wieczór
— Dariusz Mioduski (@DariuszMioduski) November 22, 2016
