Magiera: Może trafi do nas głośne nazwisko

- Może jeszcze pojawi się napastnik, ale nie będę mówić o konkretach. Jestem w stałym kontakcie z Michałem Żewłakowem. Może pod koniec okienka trafi do nas jeszcze ktoś z głośnym nazwiskiem. Nie będę teraz wymieniał nazwiska. Ci, którzy są w kadrze, muszą dać gwarancję, żeby zapełnić lukę w ataku. To newralgiczna pozycja, w każdej drużynie strzelec wyborowy jest na wagę złota - powiedział Jacek Magiera na spotkaniu z dziennikarzami.

- Nie da się teraz ocenić zimowych transferów. To ocenią wiosenne mecze. To na pewno inna Legia, bo nie ma już Bereszyńskiego, nie ma dwóch napastników, jest za to Jędrzejczyk i Chukwu. Chukwu od dwóch tygodni pracuje z nami. Czas pokaże, ale chciałbym, żeby już był pełnoprawnym zawodnikiem, znał nasz styl gry, wiedział, jak poruszamy się po boisku. To nie jest łatwe, on potrzebuje czasu, żeby poznać styl gry i nasze oczekiwania. Temu służą mecze sparingowe. Będę robił wszystko, aby miał jak najlepsze wejście, ale to on musi wywalczyć miejsce w składzie. W dwóch meczach sparingowych na pozycji nr 9 zagrało czterech zawodników. Mam w głowie jeszcze inne rozwiązania, żeby zwiększyć rywalizację - dodał "Magic".

O urazach zawodników

W spotkaniu z Grasshopper Club Zurych Vadis Odjidja-Ofoe doznał urazu i już w 7. minucie opuścił plac gry. - Dzisiaj przejdzie badania. Wstępna diagnoza wskazuje, że jego uraz nie jest poważny. Mam nadzieję, że badania to potwierdzą i będzie z nami normalnie od jutra trenował. Rzeźniczak jest po operacji ręki, a jego rozbrat z treningiem stykowym jeszcze potrwa. Nie będzie brany pod uwagę w meczach sparingowych. Czy wyleczy się na Arkę? Czas pokaże. Zobaczymy, jak będzie się regenerował, jak będzie reagowała jego ręka. Będzie trenował, ale w ograniczonym zakresie. To na pewno dla niego problem. Pozostali zawodnicy są gotowi. Moulin ostatnio nie trenował, ale już dzisiaj wraca do zajęć. Jego dolegliwości to historia - wyjaśnił trener Legii.

Dacia Kiszyniów zamiast Zenitu

- Mecz z Zenitem nie dojdzie do skutku, bo problemem był termin. Mamy zaplanowane mikrocykle treningowe, aby zawodnicy byli w optymalnej formie w lutym. Każda zmiana powoduje zaburzenie cyklu. Mamy w miejsce Zenitu przeciwnika z ligi mołdawskiej - powiedział Jacek Magiera. Zenit koniecznie chciał grać mecz 28 stycznia, a Legia koniecznie 29 stycznia.

O Sanogo z Zagłębia

- Vamara Sanogo prowadziłem w meczach Zagłębia. Jest młody, szybki, lewonożny i dobrze gra w kontakcie z rywalem i tyłem do bramki. Potrafi wygrywać sytuacje jeden na jeden. Przed nim duża przyszłość, ale musi pracować, bo trafił z 1. ligi do wielkiego klubu. Nie wiemy jak będzie wyglądał na tle ekstraklasy, 1. liga wystawia mu pozytywne opinie. Teraz musi poddać się zabiegowi i przez kilkanaście tygodni nie będzie trenował - powiedział trener Legii.

Dalsze przygotowania

- Drugie zgrupowanie będzie inne. Wcześniej pracowaliśmy nad przygotowaniem ogólnym, ale trzeba swoje wybiegać i się napocić, żeby później było łatwiej. Teraz będzie więcej zajęć z piłkami, zawodnicy zagrają w sparingach więcej minut - 60, może nawet 90. Będziemy trenować atak pozycyjny, poza tym formację obronną, obronę w strefach. Dużo czasu poświęcimy stałym fragmentom. Ten obóz jest po to, żeby scalić drużynę. Atmosfera jest dobra, dbają o to też sami zawodnicy, jak choćby Jędrzejczyk.

- Jak Legia będzie grać wiosną? Taktyka dużo się nie zmieni, ale wiadomo, że nie da się grać tak samo. Chcemy grać ofensywnie, bo nie mamy innego wyjścia. Jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia z meczów europejskich. Wiemy, że trzeba być bardziej szczelnym w obronie, aby wyglądało to tak, jak podczas meczu ze Sportingiem. W ofensywie mamy kreatywnych zawodników, mamy też wypracowane pewne schematy gry.

- Nie widziałem na żywo meczu Ajaxu. Wyślemy swoich analityków na dwa spotkania. Obejrzałem dwa mecze na video. Ajax to bardzo dobry zespół, który dominuje w swojej lidze, jest bardzo dobry w ofensywie, ma kreatywnych zawodników, dobrze wyszkolonych technicznie, szybkich i wytrzymałych.